reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Styczniowe mamy 2018

ile macie dzieci? (licząć z tym/tymi w brzuszku;))

  • to będzie moje pierwsze dziecko

    Głosów: 50 50,0%
  • to będzie moje drugie dziecko

    Głosów: 34 34,0%
  • to będzie moje trzecie dziecko

    Głosów: 13 13,0%
  • to będzie moje czwarte dziecko

    Głosów: 3 3,0%

  • Wszystkich głosujących
    100
reklama
A mogę wiedziec czemu masz założony szew? Zrozumiałam że skraca ci się szyjka ? Lekarz to wykrył na wizycie ? Czy coś się działo niepokojącego ?
Moja pierwsza ciąża zakończyła się w 24 tygodniu porodem przedwczesnym... właśnie przez niewydolność szyjki macicy.

W tej ciazy mam założony szewek profilaktycznie. + nospa i magnez

Ale brzuch się stawia co jakiś czas.. myślę, że nie jest to groźne dopóki skurcze nie są regularne. (Czasem 1× na dzień, czasem 3× na dzień, a czasem wcale) Ale i tak każdy skurcz powoduje u mnie strach...
 
Moja pierwsza ciąża zakończyła się w 24 tygodniu porodem przedwczesnym... właśnie przez niewydolność szyjki macicy.

W tej ciazy mam założony szewek profilaktycznie. + nospa i magnez

Ale brzuch się stawia co jakiś czas.. myślę, że nie jest to groźne dopóki skurcze nie są regularne. (Czasem 1× na dzień, czasem 3× na dzień, a czasem wcale) Ale i tak każdy skurcz powoduje u mnie strach...

Kochana będzie dobrze !
Najważniejsze to myśleć pozytywnie chociaż wiem że łatwo się tak mówi, a psychika robi swoje, ale powoli powoli i zaraz będzie 38 tydzień !;)
 
Kochana będzie dobrze !
Najważniejsze to myśleć pozytywnie chociaż wiem że łatwo się tak mówi, a psychika robi swoje, ale powoli powoli i zaraz będzie 38 tydzień !;)
Już się nie mogę doczekać, chociaż tego 37 tygodnia [emoji3]

I jak tu się w ciąży nie stresować...
 
Hej dziewczyny,

Ja od wczoraj jestem niespokojna, boje sie o dzidzie :-( jak ja wam zazdroszcze usg na kazdej wizycie, ja kolejny raz uslysze i zobacze bąbla za miesiac na polowkowych. Gdybym chociaz czula jakies musniecia a tu dupa bo mam lozysko na przedniej scianie... i ta strata jednej z naszych forumowiczek :-( i jeszcze deszcz pada buuuu
 
Właśnie wróciłam z pobrania krwi z córcią. Podwójne mamy - to dla Was też jest zawsze taka trauma? Trafiłyśmy na nową pielęgniarkę, dopiero się uczyła. Ukłuła małą w palca i pobierała trzy próbówki, rozlewając przy tym masę krwi po bokach. Wszędzie to ciekło i najczęściej poza probówki. Oliwia płakała strasznie, a na koniec babka kazała nam czekać, aż dojedzie bardziej doświadczona pielęgniarka, bo być może trzeba będzie powtarzać wszystko od nowa. I co? Dojechała babka i kolejne kłucie, kolejny płacz, tylko ta była fachowcem i zrobiła to wszystko raz-dwa. Ale i tak wyszłyśmy roztrzęsione...
 
Właśnie wróciłam z pobrania krwi z córcią. Podwójne mamy - to dla Was też jest zawsze taka trauma? Trafiłyśmy na nową pielęgniarkę, dopiero się uczyła. Ukłuła małą w palca i pobierała trzy próbówki, rozlewając przy tym masę krwi po bokach. Wszędzie to ciekło i najczęściej poza probówki. Oliwia płakała strasznie, a na koniec babka kazała nam czekać, aż dojedzie bardziej doświadczona pielęgniarka, bo być może trzeba będzie powtarzać wszystko od nowa. I co? Dojechała babka i kolejne kłucie, kolejny płacz, tylko ta była fachowcem i zrobiła to wszystko raz-dwa. Ale i tak wyszłyśmy roztrzęsione...
Ja bym jej wbila te strzykawke [emoji16] no sorry jak sie uczyc to chociaż na dorosłych...współczuję przeżycia

10.01.2018 czekamy na Ciebie Zosiu [emoji813]
 
reklama
Właśnie wróciłam z pobrania krwi z córcią. Podwójne mamy - to dla Was też jest zawsze taka trauma? Trafiłyśmy na nową pielęgniarkę, dopiero się uczyła. Ukłuła małą w palca i pobierała trzy próbówki, rozlewając przy tym masę krwi po bokach. Wszędzie to ciekło i najczęściej poza probówki. Oliwia płakała strasznie, a na koniec babka kazała nam czekać, aż dojedzie bardziej doświadczona pielęgniarka, bo być może trzeba będzie powtarzać wszystko od nowa. I co? Dojechała babka i kolejne kłucie, kolejny płacz, tylko ta była fachowcem i zrobiła to wszystko raz-dwa. Ale i tak wyszłyśmy roztrzęsione...

Ja to rozumiem....
Jak mała miała nie całe 15 miesięcy robiłyśmy w PL badania.
Musiała mieć pobrana krew.
Z tym ze do badania na witaminę D ( chyba nie pamietam czy było to) musiała mieć pobrana krew z żyły.
Ja trzymałam ja na kolanach a teściowa rękę.
Trauma na całe życie.
Ona jeszcze 15 minut po się zanosiła a ja razem z nią.
Powiedziałam ze już nigdy,jeśli nie będzie niezbędne.
Do dziś na sama myśl mam łzy w oczach.
 
Do góry