reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Styczniowe mamy 2018

ile macie dzieci? (licząć z tym/tymi w brzuszku;))

  • to będzie moje pierwsze dziecko

    Głosów: 50 50,0%
  • to będzie moje drugie dziecko

    Głosów: 34 34,0%
  • to będzie moje trzecie dziecko

    Głosów: 13 13,0%
  • to będzie moje czwarte dziecko

    Głosów: 3 3,0%

  • Wszystkich głosujących
    100
reklama
O widzę że Wy dziewczyny jesteście do przodu bo ja dopiero 32tygodnie. Wczoraj wróciłam ze szpitala, tam faszerowali mnie kroplówkami przeciw bólowymi a teraz w domu znowu muszę walczyć z bólem :( nerka nie odpuszcza :( mam tylko nadzieję że nie będę musiała świąt spędzać w szpitalu :/ teraz coraz częściej mi się brzuch napina, może być tak że te bóle nerki uaktywnia mi skurcze :( oby nie... Już mam dość szpitali a tu jeszcze tyle czasu a potem jeszcze cesarka ehh ciężko mi dziewczęta.. Ciężko jest cieszyć się ciąża gdy tak męczy :(
 
O widzę że Wy dziewczyny jesteście do przodu bo ja dopiero 32tygodnie. Wczoraj wróciłam ze szpitala, tam faszerowali mnie kroplówkami przeciw bólowymi a teraz w domu znowu muszę walczyć z bólem :( nerka nie odpuszcza :( mam tylko nadzieję że nie będę musiała świąt spędzać w szpitalu :/ teraz coraz częściej mi się brzuch napina, może być tak że te bóle nerki uaktywnia mi skurcze :( oby nie... Już mam dość szpitali a tu jeszcze tyle czasu a potem jeszcze cesarka ehh ciężko mi dziewczęta.. Ciężko jest cieszyć się ciąża gdy tak męczy :(
Już ostatnia prosta przed Tobą!!! U mnie już brzuch też około 30tc się napinał i akurat w moim przypadku nie miało to wpływu na szyjkę. Jeśli lekarz nic nie widzi niepokojącego to widać skurcze przepowiadające :) Mam nadzieję, że Święta uda Ci się spędzić w domu, trzymam za to kciuki!
 
Zdecydowanie!
Powiem ci tak. Mieszkam w Niemczech, gdzie szczepienia sa dobrowolne. Nie spotkalam lekarza ktory by odradzal szczepienia. Wrecz przeciwnie. Teraz lekarze nie chca przyjmowac pacjentow nieszczepionych rowniez zlobki i przedszkola.


No właśnie przeraża mnie to że ludzie nie szczepią dzieci i zaczynają wracać dawno zapomniane choroby, które udało się wyeliminować np. Szkarlatyna już szaleje w przedszkolach...
 
Już ostatnia prosta przed Tobą!!! U mnie już brzuch też około 30tc się napinał i akurat w moim przypadku nie miało to wpływu na szyjkę. Jeśli lekarz nic nie widzi niepokojącego to widać skurcze przepowiadające :) Mam nadzieję, że Święta uda Ci się spędzić w domu, trzymam za to kciuki!


Dzięki za wsparcie! Ja w pierwszej ciąży też tak miałam że już od połowy pojawiły się skurcze które zwiększały coraz bardziej swoją częstotliwość. No i tak jak u Ciebie, nie miało to wpływu na szyjkę, do końca się nie rozwarła ani trochę. Teraz też na razie szyjka w porządku. Tylko ten ból, strasznie mnie już męczy, już mi sił brakuje na walkę z tym. A w warunkach domowych jedyne co mogę to paracetamol, który działa jak...cukierki,więc nie mam zbytniej ulgi po tym. Mówię Wam, nikomu nie życzę takich przygód w ciąży, nie wierzę też że to nie ma wpływu na dziecko kiedy ja tak cierpię :(
 
Marta jak twoja Mała? Mój ciut lepiej, nie ma goraczki, jeszcze cherla ale nie gorzej niż wczoraj, nawet wydaje mi się ze jest poprawa, kaszel nie mija tak z dnia na dzien.
 
Dzięki za wsparcie! Ja w pierwszej ciąży też tak miałam że już od połowy pojawiły się skurcze które zwiększały coraz bardziej swoją częstotliwość. No i tak jak u Ciebie, nie miało to wpływu na szyjkę, do końca się nie rozwarła ani trochę. Teraz też na razie szyjka w porządku. Tylko ten ból, strasznie mnie już męczy, już mi sił brakuje na walkę z tym. A w warunkach domowych jedyne co mogę to paracetamol, który działa jak...cukierki,więc nie mam zbytniej ulgi po tym. Mówię Wam, nikomu nie życzę takich przygód w ciąży, nie wierzę też że to nie ma wpływu na dziecko kiedy ja tak cierpię :(
Nasze dzieciaki wbrew pozorom sa bardzo silne. Poradzi sobie. I Ty tez!

"Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym"
 
Jezu dziewczyny ja już wymiękam... Ból i zmęczenie mnie pokonują... Leżę plackiem, nic nie robię a i tak boli, po nocach nie śpię. Ten ostatni miesiąc to istny koszmar. A na dodatek po porodzie muszę jeszcze 3tygodnie łazić z tym durnym cewnikiem w moczowodzie. Już nie mam siły... Swoją drogą, co tu tak cicho? Mam nadzieję że żadnej się nie pospieszyło i maleństwa jeszcze w brzuszkach :)
 
reklama
Jezu dziewczyny ja już wymiękam... Ból i zmęczenie mnie pokonują... Leżę plackiem, nic nie robię a i tak boli, po nocach nie śpię. Ten ostatni miesiąc to istny koszmar. A na dodatek po porodzie muszę jeszcze 3tygodnie łazić z tym durnym cewnikiem w moczowodzie. Już nie mam siły... Swoją drogą, co tu tak cicho? Mam nadzieję że żadnej się nie pospieszyło i maleństwa jeszcze w brzuszkach :)

Współczuję Ci, u mnie też bezsenne noce, i ciężko funkcjonować, ale u Ciebie to rzeczywiście męka.
Kilka dzieciaczków już się pojawiło, może dziewczyny się odezwą jak znajdą czas.
 
Do góry