reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe Mamy 2017 r.

dokładnie... i nie trzeba się martwić jak trzy albo cztery razy dziennie trzeba młode przebrać :p
@iryski ja też bym zaopatrzyla się w więcej bodzików i pajacyków. Tak bys miala obstawiony caly tydzien. Przez jakiś czas schodzi tego dziennie bardzo dużo. Pamiętam, że u nas czasem i po każdej kupce trzeba było ją przebrać nawet cztery razy na dzień. Potem z kolei zaczęła ulewac tak do czwartego miesiąca także musieliśmy ją przebierać by nie chodziła w mokrym ;)
 
reklama
@iryski poradzę tylko inwestować głównie w body i pajace na początku bo to jest to w czym głównie maluszek chodzi. U nas nie sprawdziły się żadne śpiochy bluzeczki, spódniczki spodenki ani nic takiego (może jeden strój miała taki 'extra" na pierwsze trzy miesiące
 
Witam,

Ja jeszcze przedgimnazjalna jestem ;-)

@apap to mnie zaskoczyłaś z tym śpiworkiem. Ja właśnie miałam kombinezon dla synka i niewygodny był. Dla młodej chciałam śpiwór, mając nadzieję, że lepiej będzie. Hmmm.

Ja nie przesadzałam z ilością malutkich ubranek bo dzieci bardzo szybko wyrastają. Mój miał 56 cm i 4,4 kg. W 3 m-ce przeszedł rozm 56 (choć niektóre były za małe od początku), 62 i wszedł w 68. Jak miał ok 5 m-cy to zaczęliśmy rozm 74. Oczywiście rozmiarówka się różni w zależności od firmy i używaliśmy ubranek na zakładkę.
 
@MiMeMi u nas niestety ten spiworek był przydatny tylko w gondoli... bardzo ciężko było go wsadzić do fotelika samochodowego.
@aniay my mieliśmy parę takich wyjściowych ubranek. Niewiele. Natomiast przydały nam się po miesiącu dwóch takie zestawy : legginsy sweterek. Bo jakoś miałam wrażenie że w pajacyku to tak jak w pizamce :))) ale każda mama robi jak jej wygodnie. Mi taj jakoś pasowało :)
 
Dołączam do grupy mającej ciężka tesciowa ;) moja tez z tych co to tylko jej zdanie jest ważne ale najgorsze że we wszystkim musi mieć rację i być lepsza :/ typ osoby który zawsze się licytuje kto ma lepiej albo gorzej :/
Co do słodyczy tez bym chciała dać dziecku jak najpóźniej i mam nadzieje ze otoczenie uszanuje zdanie rodziców którzy przecież przede wszystkim dbają o zdrowie i wychowują.

A tak zmieniając temat czy myslalyscie juz na jak długi urlop chcecie iść po porodzie? Ja myslalam o pół roku ale będę skazana na pomoc wspomnianej teściowej albo nianie :/
 
@Prymulka a ja właśnie kupiłam ostatnio pierwszy raz mojemu starszakowi mleczną kanapkę (20 m-cy). Bardzo mu smakowała. Z tym, że on np czekoladę dostaje sporadycznie. Głównie owoce i kompoty na słodko.
Babcie czekolady nie przynoszą ale też mieszkają rzut beretem.

@iryski w wolnym czasie zobaczę ile mniej więcej miałam ubranek w najmniejszych rozmiarach. I miałam gdzieś link do artykułu co warto kupić i w jakich ilosciach. Poszukam.
 
@malwi86
Ja nie palnuje urlopow poki co, bo nie pracuje. A moj powrot do ewentualnej pracy uzalezniam od zdrowia dziecka i tego co bedzie dla mnie korzystniejsze finansowo, bo musialabym wziac opiekunke do maluszka i jeszcze placic za przedszkole dla starszaka.
Moja mama i tesciowa pracuja. Zreszta tej drugiej psa na weekend bym nie powierzyla, a co dopiero maluszka.
Klubiki maluszka i zlobki absolutnie nie wchodza w gre wiec bedzieny zdani tylko na siebie tak jakw przypadku starszego synka
 
Hej dziewczyny,
podczytuje Was nie na bieżąco ale widzę ze wątek rozkręcony i nowe mamy się ośmieliły pisać,to wciąga także uwazajcie;)
Na szybko apropos tego co ostatnio pisałyscie to powiem Wam że ja nie mam teściów gdyż nie żyją. Koleżanki w zartach mówią ze mam szczęście,jednak gdy przychodzi wytłumaczyć mojemu 4latkowi dlaczego on ma tylko jedną babcie i dziadka i ze drudzy dziadkowie są u aniołków to mi serce pęka.Nawet najgorsza dla was teściowa jest ukochaną babcią dziecka wiec może wybaczcie im to przynoszenie czekolady,bo myślę że one na swój sposób chcą dla tego dziecka jak najlepiej.A na pocieszenie to jak pomyślę czym pryskane są warzywa czy owoce to może taka zwykła czekolada nie jest taka zła?
Z jedzeniowych rzeczy to wkurza mnie ze w naszym przedszkolu w którym powinno się dbac o to co daje się dzieciom,bo karmią je codziennie,dzieci dostają syf.Białe pompowane pieczywo,margaryny,szynki które się świecą z daleka,zupy na kostkach,sosy zabielane czy jogurty które w składzie mają sama chemię.Walczymy z innymi rodzicami żeby to zmienić ale ciężko jest,bo ani państwa ani miasta ani nikogo nie obchodzi czym karmi się dzieci.
Miłego weekendu styczniowki:)
 
reklama
@Bridget Jones to prawda - dla dziecka dziadkowie są bardzo ważni. Sama miałam tylko babcię i bardzo tęskniłam za choć jednym dziadkiem. Nie powinniśmy ich aż tak krytykować choć to trudne czasem ;)
Ja też nie daje małej słodyczy, ale jeśli zje z jakiejś okazji ciasto (impreza czy urodziny) to nie robię z tego wiele hałasu. I tak prędzej czy później zacznie jeść słodkie rzeczy ;) a z tą żywnością to prawda niestety. Można się starać szukać zdrowej żywności ale pewności nigdy nie ma chyba że się samemu wyhoduje ;)
@malwi86 ja planuje rok tak jak przy starszej
 
Do góry