Cześć dziewuszki.
Z naszego szczepienia nici. Dzwoniłam do przychodni i pani mi powiedziała że lekarz odwołał szczepienia w tym tygodniu. Może przez nagłą zmianę pogody? Może przez szalejące wirusy? Nie wiem, ale nie narzekam
Ogólnie mam dzisiaj kiepski dzień. Opowiem Wam co mi się przytrafiło. Pogoda u nas tez słaba, ale wziełam synka do parku. Ten zażyczył sobie pójść nad rzekę, więc założyłam mu kalosze i poszliśmy. Przez chwilę było fajnie, dreptał w wodzie i rzucał kamyki, po czym zachciało mu się iść na środek rzeki i ciągnie mnie za rękę. Więc mu tłumaczę, że nie pójdziemy tam, bo jest głęboko i się zmoczy a woda zimna. To ten oczywiście w ryk. I stoi w tej rzece w kaloszach po kostki i się drze, a ja czekam aż się trochę uspokoi. A tu nagle jakaś "zatroskana" stara baba drze się na mnie z drugiego brzegu, z chodnika. Nie wiem dokładnie co, bo zagłuszał ją szum rzeki i darcie Adasia, ale cos w stylu że jestem okrutną matką, bo każę biednemu dziecku stać w rzece i ono płacze. I jeszcze woła drugą babę i pokazuje na mnie palcem. No myślałam że mnie trafi!!! Byłam tak zła, że się w domu poryczałam.
Co do spinania brzucha, to też czasem odczuwam. Szczególnie przy wysiłku, np gdy niosę synka po schodach.
Ketrinna ojej, aż mnie ciarki przeszły...
Happy, o tak, to jest super uczucie, kiedy po porodzie można wskoczyć w seksi kieckę
mój mąż nigdy nie narzekał na ciążową otyłość i nie przeszkadzał mu mój brzuszek, ale przyznam że jak tylko wyszłam ze szpitala po porodzie to ciężko mi go było utrzymać z daleka od siebie
Marcje, super, odpoczniesz