reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe Mamy 2017 r.

Lui gratuluje serduszka. :)))
Ja biorę przez te plamienia duphaston, a z witamin dodatkowo przepisała mi Magne B6 no i oczywiscie kwas foliowy. Podobno jak wszystko jest ok to nie powinno się brac witamin, czym mniej tabletek tym lepiej, tylko w przypadku braków jakiś witamin albo przy plamieniach wspomaga sie witaminami. Ja tak słyszałam i czytałam, ale tak jak mówicie co lekarz to inna zasada. Ja wolałabym nic oprócz tego kwasu nie jeść, ale do 12 tygodnia pewnie będę musiała. Potem to sie nawet kwas foliowy odstawia.
Dzisiaj mam dziewczyny takiego powera. Byłam na mieście, na zakupach, wysprzatałam cały dom itp itd no super się czuję :) Oby weekend też taki był bo mam zajecia na podyplomówce i może być ciężko wysiedzieć te 10 godzin.
 
reklama
Co do witamin to ja prócz kwasu foliowego nic innego nie biorę. Wystarczy jak dostarczam organizmowi witaminy z owoców i warzyw. Tak przynajmniej twierdzi moja położna.
Ja od kilku dni czuję się strasznie. Nie mam siły na nic. Chata kurzem zarasta. Stos prasowania czeka a ja leżę plackiem.

Napisane na GT-I9300 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Lui gratuluje serduszka. :)))
Ja biorę przez te plamienia duphaston, a z witamin dodatkowo przepisała mi Magne B6 no i oczywiscie kwas foliowy. Podobno jak wszystko jest ok to nie powinno się brac witamin, czym mniej tabletek tym lepiej, tylko w przypadku braków jakiś witamin albo przy plamieniach wspomaga sie witaminami. Ja tak słyszałam i czytałam, ale tak jak mówicie co lekarz to inna zasada. Ja wolałabym nic oprócz tego kwasu nie jeść, ale do 12 tygodnia pewnie będę musiała. Potem to sie nawet kwas foliowy odstawia.
Dzisiaj mam dziewczyny takiego powera. Byłam na mieście, na zakupach, wysprzatałam cały dom itp itd no super się czuję :) Oby weekend też taki był bo mam zajecia na podyplomówce i może być ciężko wysiedzieć te 10 godzin.
Nie przejmuj sie ja tez w pierwszej ciąż bralam duphaston i córcia urodziła się zdrowiutka.Zazdroszcze powera ja jestem taka slaba ze tylko bym leżała i spala.mysle ze mam anemie.niedlugo robię badania to sie okaże.
 
Nie przejmuj sie ja tez w pierwszej ciąż bralam duphaston i córcia urodziła się zdrowiutka.Zazdroszcze powera ja jestem taka slaba ze tylko bym leżała i spala.mysle ze mam anemie.niedlugo robię badania to sie okaże.
ja ogólnie tez mam właśnie takie osłabienie i tez wtedy chata mi zarasta a juz o prasowaniu to nawet nie myślę bo mi się słabo robi na samą myśł. Dziś rano prawie zemdlałam, ale później nabrałam jakiejś mega mocy. Może tez pooda dziś sprzyja bo pada deszcz i jest chłodniej. Zrób sobie badania ale to nie musi być anemia a poprostu maluszek zabiera Ci energę :)
 
Co do witamin to ja prócz kwasu foliowego nic innego nie biorę. Wystarczy jak dostarczam organizmowi witaminy z owoców i warzyw. Tak przynajmniej twierdzi moja położna.
Ja od kilku dni czuję się strasznie. Nie mam siły na nic. Chata kurzem zarasta. Stos prasowania czeka a ja leżę plackiem.

Napisane na GT-I9300 w aplikacji Forum BabyBoom
i prawidłowo. Lepiej przyjowac witaminki z jedzenia niż z tabletek.
 
ja ogólnie tez mam właśnie takie osłabienie i tez wtedy chata mi zarasta a juz o prasowaniu to nawet nie myślę bo mi się słabo robi na samą myśł. Dziś rano prawie zemdlałam, ale później nabrałam jakiejś mega mocy. Może tez pooda dziś sprzyja bo pada deszcz i jest chłodniej. Zrób sobie badania ale to nie musi być anemia a poprostu maluszek zabiera Ci energę :)
i ja dostałam na wieczór jakiegoś powera! Wyszorowałam łazienkę- czego trochę żałuję, bo chyba od tych detergentów powinnam trzymać się zdala .. ,zrobiłam ciasto, koktajl dla męża i zupę dla synka i pobolewa mnie brzuch,więc choć mam jeszcze powera i takmniekorci sprzątać dalej to przystopowałam. Jeszcze dzisiaj synka sporo nosiłam na rękach więc też pewnie mi to wychodzi
 
Czesc, ja jak zwykle z marudzeniem przyszlam. Poklucilam sie właśnie z moim I tak na serio serio.
Poszlo o jedzenie. Wykanczaja mnie mdlosci, jeden moment cos smakuje drugi moment staje w gardle, przez co kupuje wiecej jedzenia niz zwykle bo szukam co moge jesc.
On sie przyczepil do tego, I nawet mi do glosu dojsc nie dal zeby mu wytlumavzyc. Poryczalam sie jak bobr.
Jak sie uspokoilam to mu wygarnelam ze jestem w ciazy, I nie mam wplywu na moj zoladek, za zarcie place sama bo on marudzi ze za duzo wydajemy, I ze sprawił ze poczulam sie jak maly gowniarz który nie ma nic do powiedzenia.
Dodalam też ze to ze jestem w ciazy sprawia ze nie jestem ta sama osoba ktora bylam wczesmiej, zasady sie zmienily.
Do tego.dzisiaj czuje sie chora i bez sily wiec taka wieczorna akcja mnie wykonczyla.
Nie pomaga to ze jego matka wiecznie powtarza ze ciaza to nie choroba.
Pierwszy raz od 4 lat z nim czuje sie tak podle.
 
Aniay lepiej żeby od razu nabrał trochę empatii bo przed Wami jeszcze 8 mc a łatwiej nie bedz ie. Musisz koniecznie mu to wytłumaczyć jak się czujesz, pewnie nie zdaje sobie z tego sprawy. .
 
Czesc, ja jak zwykle z marudzeniem przyszlam. Poklucilam sie właśnie z moim I tak na serio serio.
Poszlo o jedzenie. Wykanczaja mnie mdlosci, jeden moment cos smakuje drugi moment staje w gardle, przez co kupuje wiecej jedzenia niz zwykle bo szukam co moge jesc.
On sie przyczepil do tego, I nawet mi do glosu dojsc nie dal zeby mu wytlumavzyc. Poryczalam sie jak bobr.
Jak sie uspokoilam to mu wygarnelam ze jestem w ciazy, I nie mam wplywu na moj zoladek, za zarcie place sama bo on marudzi ze za duzo wydajemy, I ze sprawił ze poczulam sie jak maly gowniarz który nie ma nic do powiedzenia.
Dodalam też ze to ze jestem w ciazy sprawia ze nie jestem ta sama osoba ktora bylam wczesmiej, zasady sie zmienily.
Do tego.dzisiaj czuje sie chora i bez sily wiec taka wieczorna akcja mnie wykonczyla.
Nie pomaga to ze jego matka wiecznie powtarza ze ciaza to nie choroba.
Pierwszy raz od 4 lat z nim czuje sie tak podle.
Tule mocno internetowo :) Nie martw się, jutro będzie to wszystko inaczej wyglądać! ja też beczę co drugi dzien przez męża, a bo krzyknie,a bo nie tak coś powie, a zaraz zmienia mi się nastrój i wiem, że nie miałam powodów.
A teściowa to co,wól co zapomniał,że cielęciem był! wrrr w łeb jej tylko strzelić !
 
reklama
Dziewczyny mężami się nie przejmujcie i nie placzcie:) Musicie myśleć o sobie i bobaskach :) Także uszy do góry. A też musimy wziąść pod uwagę to, że możemy być teraz ciężkie w kotaktach,a facet też człowiek :) Jeśli chodzi o tekst "ciąza to nie choroba" - zgadzam się. Z chorobą nie miałabym problemu chodzić do pracy, nadwyrężac się i nie przejmować tym jak się czuję. W ciąży niestety nie będe ryzykować i się przemęczać. :) Także nie jest to choroba, to coś całkiem innego, niezwykłego i cudownego. Choroba nie daje tyle przywilejów i nie jest tak przyjemna. Nie trwa też aż 9 miesięcy. Także choroba pzy ciąży to pikuś :) Dziewczyny ja Wam mówię Alleluja i do przodu :)
 
Do góry