Gratuluje udanych wizyt
U nas z odciaganiem bylo tak, ze pediatra na kazdej wizycie szczepiennej, czy jak bylismy po prostu po cos. Patrzyl czy siurek sie odciaga, ale delikatnie i doslownie minimalnie. Raz jak syn mial ok 9 mcy zebrala mu sie ropa doslownie z godziny na godzine i nie mogl siku zrobic, pojechalismy na npl a tam jakas szurnieta lekarka odciagnela mu cala skorke, tak sie darl, ze myslalam ze ja zatluke w tej przychodni. Na drugi dzien rano pojechalismy do naszego pediatry i on nam objasnil, ze zwlaszcza w kapieli troszeczke odciagnac ta skorke i umyc. Ale synek sobie nie pozwalal tego robic. A jak siurek mu stawal, mowil, ze go boli. Teraz w wakacje syn znow mial problem z sikaniem. Dostal masc i od tamtego czasu daje sobie juz bez krzyku troche odciagac, ale na kontroli pediatra powiedziala, ze jak jeszcze nie bedzie schodzila ta skorka, to da nam skierowanie do chirurga, zeby to obejrzal. Syn ma 4.5 roku. A skorka schodzi tylko troche , ale nie widac gdzie sie zoladz konczy, tak jak u meza
mam porownanie
Z dziewczynkawcale latwiej nie jest. Mojej kolezanki corka miala zarastajaca sie psitke, to podobno przypadlosc wielu dziewczynek, musialy jezdzic do ginekologa dzieciecego dostaly jakies masci do smarowania. Ta mala czesto ma drobne infekcje drog moczowych, np szczypie ja przy siusianiu, co podobno jest w miare normalne u dziewczynek.
Z drugim chlopcem wiedzialabym co robic, a tak z dziewczyną bede miec same nowosci