reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe Mamy 2017 r.

Marlenka my chcieliśmy Liliannę ale 1. U znajomych są juz dwie Lilki, 2. Okazało się ze będziemy mieli chłopca [emoji23]
Liliana tez śliczne imię [emoji171]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom

U nas nie ma żadnej nawet nie znamy nikogo kto by miał córkę z tym imieniem :) Więc u nas mało popularne i dobrze bo jest śliczne :)
 
reklama
@kolorowaMama pytalam dzis lekarza o pozwolenie na lot po 28 tygodniu ciazy.
U mnie Wystawiaja je odplatnie I musi je wystawic twoj glowny gp.
Tylko ostrzegam ;p

Bylam dzisiaj u fantastycznej lekarki, mlodej ale bardzo uspokajajacej. Odpowiedziala na wszystkie pytania cierpliwie I dokładnie.
W Anglii też sa dobrzy lekarze :)

W sobote lece do polski wiec pewnie bede niedostepna od piatku wieczorem do niedzieli rano. Nie piszcie za duzo bo was nie nadrobie :p

Trzymam kciuki za wizytki I badania.
 
ankamaz, pisałaś,że Twoje dziecko miało agresywnego naczyniaka. Po czym poznaliscie? Mój też urodził się z naczyniakiem, na dloni, ale pediatrzy mówili,by tylko obserwować. W sumie nic się z tym nie dzieje. Ale u dermatologa nie byliśmy, ponoć nie było wskazań. Boję się trochę,ja też mam naczyniaki, jednego miałam wymrażanego jak byłam niemowleciem. Malutkie same znikły. U Was to też dziedziczne?

Napisane na D2203 w aplikacji Forum BabyBoom
WP_20140605_001.jpg


To naczyniak mego synka chyba z 3 m-ce po ur. Jak ur się miał tylko białą ledwo widoczną plamkę i w szpitalu powiedzieli, że albo będzie miał myszkę albo naczyniaka. Z dnia na dzień rosno bardzoszybko,ale lekarze ciągle, że to się wchłonie .. na zdjęciu nie jest najgorszy moment. Aż pewnego dnia między naczyniakiem a uchem miał gulę taką, od lekarza do lekarza- nic , w końcu w olsztynie (jeźdźiliśmy tam rok czasu a mamy prawie200 km ) uparliśmy się i neonatolog wysłał nas do chirurga,który powiedział nam tylko: on będzie miał to na pół twarzy jak nie będziemy leczyć i dał skierowania do ONKOLOGA HEMATOLOGA - płaczu była co nie miara. W końcu znaleźliśmy w Gdańsku lekarza ( 400 km) który wszystko wyjaśnił,bo po drodze kilka usg w różnych większych miastach ,jedna pani była przerażona i dała do zrozumienia,że to rak,inny pan że to nic nie pomoże oby się nie skaleczył, a w Gdańsku wytlumaczył - uspokoił samą rozmowę, robiliśmy fotki codziennie,żeby sprawdzić czy rośnie- bez fotek było widać, że tak. Więc podawaliśmy mu rok czasu propranolol - lek na serce dla dorosłych,pomógł baaaardzo,przede wszystkim zatrzymał wzrost naczyniaka,a ta gula była od tego, że naczyniak wchodził do ślinianki i nasz syn po prostu by ogłuchł. Teraz syn ma nadal naczyniaka, ale jasnego, płaskiego, głowa rośnie, a naczyniak nie,jest na boku,dzieci nie raz pytają co to. Możliwe,że wchłonie mu się jak będzie straszy, albo laserowo wybielić będzie można.
Nawet nie wiecie jak ludzie potrafili zareagować, zaglądają do wózka,a tu wielka narośl .. nie słyszałam, że jaki ,śliczny bobas, tylko widzialam takie odrzucenie, strach jakby mogli się zarazić, albo politowanie. Ludzie są okrutni, ile nam bólu przez to zadali .. samym gestem
EDT: u mnie w rodzinie nikt nie miał, u mego męża siostry ciotecznej później się okazalo dziecimiały ale nie takie, alle to podobno nie jest dziedziczne
 

Załączniki

  • WP_20140605_001.jpg
    WP_20140605_001.jpg
    42,7 KB · Wyświetleń: 342
Zobacz załącznik 767115

To naczyniak mego synka chyba z 3 m-ce po ur. Jak ur się miał tylko białą ledwo widoczną plamkę i w szpitalu powiedzieli, że albo będzie miał myszkę albo naczyniaka. Z dnia na dzień rosno bardzoszybko,ale lekarze ciągle, że to się wchłonie .. na zdjęciu nie jest najgorszy moment. Aż pewnego dnia między naczyniakiem a uchem miał gulę taką, od lekarza do lekarza- nic , w końcu w olsztynie (jeźdźiliśmy tam rok czasu a mamy prawie200 km ) uparliśmy się i neonatolog wysłał nas do chirurga,który powiedział nam tylko: on będzie miał to na pół twarzy jak nie będziemy leczyć i dał skierowania do ONKOLOGA HEMATOLOGA - płaczu była co nie miara. W końcu znaleźliśmy w Gdańsku lekarza ( 400 km) który wszystko wyjaśnił,bo po drodze kilka usg w różnych większych miastach ,jedna pani była przerażona i dała do zrozumienia,że to rak,inny pan że to nic nie pomoże oby się nie skaleczył, a w Gdańsku wytlumaczył - uspokoił samą rozmowę, robiliśmy fotki codziennie,żeby sprawdzić czy rośnie- bez fotek było widać, że tak. Więc podawaliśmy mu rok czasu propranolol - lek na serce dla dorosłych,pomógł baaaardzo,przede wszystkim zatrzymał wzrost naczyniaka,a ta gula była od tego, że naczyniak wchodził do ślinianki i nasz syn po prostu by ogłuchł. Teraz syn ma nadal naczyniaka, ale jasnego, płaskiego, głowa rośnie, a naczyniak nie,jest na boku,dzieci nie raz pytają co to. Możliwe,że wchłonie mu się jak będzie straszy, albo laserowo wybielić będzie można.
Nawet nie wiecie jak ludzie potrafili zareagować, zaglądają do wózka,a tu wielka narośl .. nie słyszałam, że jaki ,śliczny bobas, tylko widzialam takie odrzucenie, strach jakby mogli się zarazić, albo politowanie. Ludzie są okrutni, ile nam bólu przez to zadali .. samym gestem
EDT: u mnie w rodzinie nikt nie miał, u mego męża siostry ciotecznej później się okazalo dziecimiały ale nie takie, alle to podobno nie jest dziedziczne
Moj Kubus mial na powiece jak sie urodzil, tylko duzo bledszego... Wchlonal sie zanim ukonczyl pol roku i teraz nie ma po nim sladu
 
reklama
Do góry