kurcze, ja już z tym ślubem schizuję... śniło mi się że w dniu śłubu uciekłam z fryzjerem moim do Puerto Rico (ależ on jest przystojny!!)... wczoraj - że była już 16.30 (ślub jest na 18) a ja zapomniałam że miałam iść na 13 na makijaż a na 14 do fryzjera i nikogo już nie znalazłam kto by mnie pomalował i uczesał, na dodatek paznokcie miałam niezrobione; jeszcze ostatnim razem było że odebrałam nasze obrączki a one były zupełnie inne niż zamawialiśmy, normalnie wyglądały jak ze Starożytnej Grecji!! i tak jest prawie codziennie 
może to jakiś znak że en ślub to wcale nie z dobry pomysł??
a M już fika nogami u góry na moim łóżku


a M już fika nogami u góry na moim łóżku
