Ja pół na pół śpię z Młoda, kp koło 21:30 i jak zaśnie to dolozeczka a potem os pierwszej /drugiej pobudki na jedzenie ze mną juz do rana, dodam, ze ja sama.bez męża śpię w pokoju. Straszą córka spala z nami w pokoju, w swoim łóżeczku aż do 3 urodzin.
reklama
jenn200818
Fanka BB :)
Ja małego opuściłam jak skończył miesiąc, ma własny pokój i jest szczęśliwy tak samo jak i my. Może też dzięki temu jak skończył 2,5 miesiąca zaczął przesypiać całe noce. Nikt mu nie przeszkadza, ma swój świat i swoje królestwo. ;-)
G
goszczaca
Gość
To ja może faktycznie przeniosę młodego do pokoiku troszkę później, choć mi mówią że załączy mu się lęk separacyjny i będzie bardzo ciężko...u mnie jest na tyle dobrze, że młody ma pokój zrobiony obok naszego i przejście do jego pokoiku jest również z naszego pokoju
Ja uważam że im.szybciej dzieci pójdą do swoich pokoi tym lepiej. Ole przeniesiemy jak miała rok (tylko dlatego że jeszcze mieszkaliśmy z tesciami i babcia- gdyby nie to byłaby już ma swoim mając 2dni no bo wiadomo najpierw szpital) a stachu to już od razu na swoje poszedł i mimo że zdarzało się de ryczal czysem pół nocy (nawet święci mają gorsze dni) to nigdy nawet nie wpadło mi do głowy żeby go przenieść dziękuję losowi że mam taką możliwość
Jenn, moj mimo ze zdarza mu Sue czasem przespac noc, to I tak budzi sie raz w nocy, wiec to raczej nue kwestia wlasnego pokoju.
Doggi, tez mysle, ze im wczesniej tym lepiej. My bylismy przez jakis czas w rozsypce przez remonty I przeprowadzki, ale gdyby wczesniej byla taka mozliwosc to czemu nie.
Andzelika, kto Ci mowi o leku separacyjnym? Przeciez spanie w innym pokoju to nie zsylka na syberie. Moj jest tak absorbujacy, ze po calym dniu juz chyba rzygamy uszami swoim towarzystwem, w nocy czas od siebie odpoczac
Doggi, tez mysle, ze im wczesniej tym lepiej. My bylismy przez jakis czas w rozsypce przez remonty I przeprowadzki, ale gdyby wczesniej byla taka mozliwosc to czemu nie.
Andzelika, kto Ci mowi o leku separacyjnym? Przeciez spanie w innym pokoju to nie zsylka na syberie. Moj jest tak absorbujacy, ze po calym dniu juz chyba rzygamy uszami swoim towarzystwem, w nocy czas od siebie odpoczac
G
goszczaca
Gość
Wiem. Niby mam chęć go przenieść. Z drugiej strony nie wiem czy dałabym radę spać nie mając go koło siebie w łóżeczku, młody w ciągu dnia ucinając sobie drzemkę musi być przy mnie na łóżku; a na noc zasypia sobie sam. A gdybym chciała go przenieść to przyzwyczajać go w ciągu dnia? Czy odrazu na noc?
Andzela, ja dwa razy przeniosłam Małą do innego pokoju to nie byłam w stanie spać bez jej obecności i jak o 2 w nocy obudziła się na cyca , to leciałam po nią jak na skrzydłach i dopiero wtedy usnelam, ślą chciałam dodać odrazy, ze tak, marzy mi się aby spala osobno, ale instyntkt wygrywa niestetyvu mnie...
Nulini
Po prostu szczęśliwa!
Ja tam lubię spać z dzieciorami, Tosia też długo grzala dupke w naszym łóżku i jakoś sama z tego wyrosła, bez żadnej spiny i nerwów.
Uwielbiam czuć to malutkie, cieplutkie ciałko wtulone we mnie ufnie
Uwielbiam czuć to malutkie, cieplutkie ciałko wtulone we mnie ufnie
Megami
Bóg jest szaleńcem ;)
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2011
- Postów
- 3 286
Nawet jakbym miała milion pokoi to bym jeszcze nie przeniosła młodego. Dla mnie taki maluch musi być przy mamie i już
Teraz będzie kilka rozwojowych lęków separacyjnych. Może przejdzie bez echa, a może ta rozłąka jeszcze zaognić sprawę. Dzieci wszak różne. Jeśli Ci zależy to przenieś.
Teraz będzie kilka rozwojowych lęków separacyjnych. Może przejdzie bez echa, a może ta rozłąka jeszcze zaognić sprawę. Dzieci wszak różne. Jeśli Ci zależy to przenieś.
reklama
Mysza, ja tez na poczatku nie moglam spac I tez lecialam jak na skrzydlach na nocne karmienie, ale byl taki czas ze maly zaczal sie budzic znowu co godzine I powiedzialam dosc, juz tak nie moglam funkcjonowac.
Andzelika, my najpierw kladlismy go do jego pokoju na dziennie drzemki a potem tez na nocne.
Nulini, fajnie, ze Tosia sama z siebie przestalam z Wami spac, ale sporo dzieci jednak Ciezko wygonic z lozka. Syn mojej kolezanki na prawie 4 lata I dalej z nia spi, on w ogole taki cycuszek jest. Ja mojego w ciagu dnia mam tak blisko, ze az mi rece cierpna Poza tym nie wyobrazam sobie dzialac cos z mezem, jak dziecko lezy obok
Andzelika, my najpierw kladlismy go do jego pokoju na dziennie drzemki a potem tez na nocne.
Nulini, fajnie, ze Tosia sama z siebie przestalam z Wami spac, ale sporo dzieci jednak Ciezko wygonic z lozka. Syn mojej kolezanki na prawie 4 lata I dalej z nia spi, on w ogole taki cycuszek jest. Ja mojego w ciagu dnia mam tak blisko, ze az mi rece cierpna Poza tym nie wyobrazam sobie dzialac cos z mezem, jak dziecko lezy obok
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 260 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 326
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 291 tys
Podziel się: