reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2015

Ano można, ale nie wiem od kiedy :p Tylko wiecie, najpierw upewnić się, że wszystko jest ok, bo jak się dowiedzą to zaczynają straszyć śmiercią wraz z przekroczeniem progu szpitala :angry: To jest poród ambulatoryjny (od dawna praktykowany w wielu krajach, np. w krajach skandynawskich, Danii, Holandii, UK), można poczytać w standardach. Jak ktoś mniej śmiały to można choć te 12h poleżeć. "Minusem" tego rozwiązania jest to, że trzeba samemu przyjechać z dzieckiem po 48h na pobranie bibułki. Nie wiem czy położne środowiskowe nadal mogą to robić.
No jak są jakieś problemy to wiadomo, że lepiej przemęczyć się w tym szpitalu.

Ja urodziłam ostatnio o 0.20 i lekarze już po dobie chcieli mnie wypisać :p ale pediatra oczywiście bla bla bla... przez to całe pobranie przesiewowe ;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kurde takiego posta wyprodukowałam i mi tapatalk siadł :/

Ja z Nikolą leżałam tydzień, bo lekarze musieli się upewnić, że ze mną wszystko ok po tym jak prawie z tego świata zeszłam, a z Tymkiem też po cc po 3 dobie, która ciągnęła się niemiłosiernie.

Doggi, Megami trzymam mocno kciuki :)

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
 
Nasze Fasolkowe Wizyty:


gosiane-22.05.2014
Megami -23.05.2014
Pyscek-23.05.2014
maya31-25.05.2014-
bada m. -26.05.2014
agus123-26.05.2014
AZA777 -26.05.2014
MamaBlogerka-26.05.2014
jezyk-26.05.2014
Nulini-27.05.2014
demollka2-27.05.2014
Gochson-30.05.2014
euforia-30.05.2014
alecta-03.06.2014
Hexanka-04.06.2014
Gabi83-05.06.2014
groszq-11.06.2014 ?
RenataT-
12.06.2014?
Żelka-12.06.2014
filipiamama-12.06.2014
Doggi- 13.06.2014
malinka009-21.06.2014


o coś takiego mi wczoraj chodziło.oczywiście nie wszystkie wizyty zapamiętałam i można to zrobić ładnie w kolorze :happy2:
 
Ostatnia edycja:
Hej;)

Pojawiam się i ja. Dzień od rana pozytywny, tylko teraz jakoś mnie straszna senność wzięła. Miałam plan wybrać się z rodziną na lody, ale zapomniałam, że małżonek ma dziś grecki, ech, zawsze coś...

Lista super;)

Trzymam kciuki za wizyty dzisiejsze i jutrzejsze. Za późniejsze będę trzymać później.
Ja 12 czerwca raczej nie będę miałam USG, bo mój lekarz uważa, że za często to źle. Potem po dwóch tygodniach mam się zgłosić już na USG w 13 tygodniu ciąży.

Ja mój pobyt w szpitalu wspominam jak najgorszy koszmar. Trafiłam 5 dni po terminie bo tak wypada. I to był błąd. Zapuchłam, wpadłam w jakąś depresję, dostałam skurczy, na KTG zaczęły wychodzić cuda wianki i po dwóch dniach w końcu położna zwróciła lekarzowi uwagę, że ze mną nie ciekawie. No to oksytocyna, skurcze, brak rozwarcia, cc. A potem było jeszcze gorzej. Urodziłam w sobotę a wypisali mnie w czwartek mimo, że wszystko z nami było dobrze.
 
Doggi, mnie w szpitalu też nic nie bolało, normalnie chodziłam, dopiero w domu mnie ból dopadł :baffled: Ja urodziłam 3 stycznia, a wyszłam 5, żeby na Trzech Króli być w domu ;-) Ale też trochę po znajomości, bo wszyscy lekarze mnie znali, babcia pediatra, więc "jakby co" to opiekę miałam. Chociaż w środę rano to oddech wstrzymywałam, czy się nie dopatrzą u Młodej żółtaczki... A jak orzekli, że do domu, to jeszcze dobrze z sali nie wyszli, ja już po męża dzwoniłam, że ma NATYCHMIAST po nas być i wręcz uciekłam z sali :-D

bada m., Doggi,
żeby było śmieszniej, to ja szpitale uwielbiam, w dzieciństwie to był mój drugi dom, z babcią na dyżury chodziłam i znałam każdy zakątek szpitala, ale na sali poporodowej miałam tak durne dupy, że miałam ochotę je rozstrzelać przez sen...

Megami, ale widzisz, w Anglii wypisują od razu do domu i jakoś te dzieci nie umierają za progiem, to u nas jest takie straszenie i trzymanie w szpitalu na siłę, bo jak się za krótko łóżko zajmuje, to NFZ nie zapłaci za pacjenta :baffled:

Filipiamama, moja znajoma ostatnio była w szpitalu na badaniach, to ją wzięli w piątek rano, a badania zaczęli we wtorek... Pozabijać to mało za coś takiego!!! Bo każdemu się marzą wczasy w szpitalu :angry:
 
reklama
Witam się dziewczęta :)

Halo, halo pamiętacie mnie? ;-);-)

Doggi nie fajnie że lekarz nie dojechał, ale dobrze że wizyta przełożona na jutro, a nie na za tydzień ;-) Trzymamy kciukersy.
Co do pobytu w szpitalu, też wspominam to jak koszmar, wogóle zasnąć nie mogłam ... siedziałam i gapiłam się na Tymcia, a w 3 dobie to nieprzytomna chodziłam.
Dzisiaj w przedszkolu mieliśmy przedstawienie z okazji dnia mamy :-D Tymek oczywiście się zbuntował i w połowie zwiał ze sceny do mamy na kolana :-D

Ide na wizytę dzisiaj na 19, mam nadzieję, że wszystko dobrze będzie - boje sie jak cholercia :baffled:

Nulini tak u nas chyba właśnie 3 doby trzeba minimum odbębnić, żeby taki pobyt pacjęta był refundowany przez NFZ ... i tak trzymają ludzi bez sensu. Ach i to jedzenie iście all inclusive!! Szczególnie dieta mamy karmiącej! :-D
 
Do góry