reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

Hej dziewczynki :)
U nas kolejny pogrzeb w rodzinie.... Więc dziś jestem z Zosią, Majką (8 lat) i Hanką (2 lata), nie mam pojęcia jak sobie poradzę, trzymajcie kciuki :)

Jutro komunia a pogoda się spsuła troszkę :(

Tak czytam o waszych podejrzeniach, decuzjach Akuku i nabieram ochoty na kolejnego maluszka, ale rozum podpowiada że to nie pora, zostały mi 2 lata studiów, trzeba znaleść pracę i zalegalizować związek więc może za 4 lata ale gdyby się "przydażyło" to płakać mocno nie będę :p

Biedne te Wasze maluszki, Dona twój synek się musi namęczyć na rehabilitacjach, mam nadzieję że szybko będą efekty :*
Marika Twoja Laurka to silna dziewczynka że tyle znosi!
Nisiao powodzenia dla Ciebie, i całusy dla Kini, niech zdrwoieje kruszynka! :**
Akuku pokazuj figurki! :)

U nas dieta fajnie się rozszerza, już jemy zupki ze słoiczka :) Tylko kleiku ryżowego nie bardzo przyswaja, daję 1 łyżkę na 120ml (wg producenta 6 łyżek na 200ml) i po tym nie ma kupki przez 3 dni a jak w końcu idzie to zdecydowanie twardsza a później co godzinę robi coraz rzadszą aż konsystencją wraca do tej normalnej, podawałam już 3 razy i za każdym razem robię tydzień przerwy, jak myślicie jest sens próbować? Czy odstawić narazie?


Ej a właśnie, kochane dajcie zdjęcia Waszych maluszków! :**
 
reklama
Akuku hehe no ja to po części rozumiem bo sama nie zapieram się ze nie chce już nigdy maluszka. Teraz na pewno nie... bo mnie ta myśl przeraża ale jak maluchy podrosną... pojdą do przedszkola/szkoły... to czemu nie? I powiem ci że marzyłabym o bliźniakach w tym czasie bo ciąża "rok po roku" w mojej sytuacji z organizmem to proszenie się o nieszczęście...

Ale to takie gdybanie... musiałabym najpierw wygrać w totka i wynająć nianie na pełen etat. Bo mam wielkie serducho i dzieci mogłabym mieć całą gromadę ale wiem ze mnie po prostu na to nie stać - nie chodzi tylko o wychowanie ale i zapewnienie dziecku jakiegoś startu... - No i tak jak Marika wychowuję dzieci w sumie sama... I to wychowywanie daje mi nieźle w dupę bo po raz pierwszy od PÓŁ ROKU! Potrafię wygospodarować z godzinkę wieczorem tylko dla siebie - najczęściej leże jak worek bo mam dość... Nie wyobrażam sobie mieć czas na lepienie figurek (nie pije do ciebie Akuku... po prostu zazdroszczę bo dostaje depresji od braku czasu na cokolwiek) Tak jak Emily to napisała rano wstaje z zadaniem "przetrwania do wieczora"... do dołujące jak człowiek po przebudzeniu myśli o położeniu się znowu spać. :-(

Cieszę się ze mam chłopców z małą różnicą i nie żałuję bo to cudowna inwestycja w ich przyszłe życie ale to za dużo kosztuje mnie jako osobę - nie wspomnę że kończę do tego studia na raz. Tego czasu na pewno nie będę dobrze wspominać... waże ledwo 55kg przy170cm wzrostu... chudnę dalej... czasem aż głoduję bo nie mam kiedy zjeść - Marika nie może a ja nie mam czasu... - Śniadanie jem dygajac z Adrianem na rękach i nim zdążę przełknąć kanapkę ubieram Konradowi buty żeby iść na dwór. Czasem teściowie się nade mną litują i zabiorą mi ich na 10 min (stojąc obok bo Adrian zabrać się nie da) żebym chociaż kawałek kiełbasy z chlebem zjadła w spokoju... Ale to wszystko przez to że Adrian jest taki przylep i histeryk... no i Konrad z buntem 2 latka... koszmar...

Mówie marzę o większej ilości dzieci... ale nigdy więcej nie zdecydowałabym się na taki układ ze zostaje z małymi dziećmi sama...
 
Ostatnia edycja:
FIFKA ją przy jednym o 22 wysiadam. Żebym miała taka dwojeczke jak ty to bym oszalala. Pocieszające jest to że dzieci ci nie chorują, bo wtedy totalny dol.
A na śniadanie polecam kleiku różowym na wodzie. Można zrobić i kiedyś się zje :) albo urządzenie na parze. Wyłącza się i przecież kiedyś się to zje ;)
 
O tyle dobrze że ja nie jestem wybredna i lubię "chłopski żer" typu kiełbasa z bułką... bo głównie własnie tak jem "na sucho" i w locie. Obiady przygotowuję jak starszy śpi z Adrianem na rękach... akurat Konrad wstaje jak kończe i znów jedzenie na stojąco trzymając pod pachą Adriana który burzy się że stoje w miejscu... Dobrze że Konrad samodzielny je zupełnie sam...

Marika o właśnie... dlatego ja wam tak tych chorób współczuję bo u mnie dzieci w ogóle nie chorują...
 
hej
No to niezle macie dziewczyny, ja tez duzo wolnego czasu nie mam, ale apetyt zawsze , nawet upaly na mnie nie dzialaja, takze obiad 2 daniowy praktycznie codziennie gotuje no i oczywiscie zjadam.
Fifka ja 55 kg wazylam z 7lat temu przy wzroscie 172 to bylam skora i kosci, takze wyobrazam sobie jak wygladasz.

Przyszla nam ta szmacianka sensoryczna, Wiktorkowi bardzo sie podoba, naciaga , wklada do buzi, przyglada sie z zaciekawieniem, to jest szeleszczace wiec zakup udany.

Dzisiaj wybieramy sie do Ikei po lozeczko, z kolyski juz wyrosl, trzeba cos stalego teraz kupic, czeka nas w zwiazku z tym przemeblowanie.

Monika ja wrzuce dzisiaj lub jutro zdjecia do galerii. Uwielbiam ogldac nasze kochane malenstwa.

Miłego po poludnia.
 
Dona :( a jak dlugo ciekawe będą trwać te rehabilitacje,wierzę że jest ciężko,żeby to szybko przyniosły efekty te rehabilitacje...Duzo sily cierpliwośći i kciuki za postępy u maluszka
Monika to fajnie,że idzie to rozszerzanie diety :)

Co do odprzeń to spodziewam się,że wlasnie przy tych antybiotykach to wyszło i wygląa to masakrycznie,aż takie ranki :( biedna to piecze pewnie strasznie.Co do tormentiol to własnie też słyszałam,że dla takich maleństw to nie bardzo,zeby smarować,też tej lekarce mówiłam,ale ona na to że oni w szpitalu smarowali tyle że taka mieszanką wlasnie co pisalam wcześniej.
Zkupilam
maści i jakoś nie
mam odwagi zbyt częstp to stosować.

Mam linomag,sudocrem,bephanten i wietrze bardzo czesto i wlasnie jak sie pokazuja odparzenia o husteczki odpadają i tylko waciki i czysta woda do mycia,w ogole chyba chusteczki odstawię w domu czy będa odparzenia czy nie to będę stosować wodę czystą,chusteczki to tylko poza domem jak już.

Na prawdę ta pupa jest tragiczna,jak to widzę to plakać się chce,jest aż takie pekniecie skórki :( pediatra to widziała i tylko to zalecila co pisalam.
Dziś może Kini zapodam kąpiel w nadmanganianie potasu.

No nic idę inhalować malutką
 
Nisiao w waszym przypadku to jednak plusy tych maści przeważają nad minusami. Jakoś musisz ulżyć malutkiej jak to tak boli, zatem ja na razie bym stosowała. Powodzenia i oby szybko zadziałało.

Fifka Adrianek nawet na minutkę nie zajmie się zabawką żebyś mogła zjeść? Wojtuś zawsze się budzi do jedzenia jak my zaczynamy jeść, ale jak już go nakarmię to zajmie się chwilę sobą żebym mogła zjeść a jak czasem marudzi to sadzam go na kolanach a drugą ręką jem

Dona a co Antosiowi jest bo nie doczytałam. My chodzimy na rehabilitację prywatnie, a codziennie ćwiczymy w domu. Powodem było to że z jednej strony miał trochę płaską główkę. Rehabilitantka kazała się martwić i ćwiczyć szyję żeby się przykurcz nie zrobił, to jest przyczyna. Już widać efekty, ale do ideału jeszcze trochę. Przy okazji robi z nim ćwiczenia żeby się lepiej rozwijał ruchowo. Młody te ćwiczenia które robi w domu to nie płacze ale pozostałe to jakby go ze skóry obdzierali i jeszcze"ma ma ma ma" a mi się serce kraje.
 
reklama
Nisiao kiedys pisalam jaki krem stosowalam przy starszakach na odparzenia... metanium w zoltej tubce to zolty smierdzacy krem ale dziala cuda. Nie jest szkodliwy a dziala szybko bardzo. On sie nie zmyje jak maluszek siusia czy nawet kupke robi. Zawsze zostaje warstwa ochronna. Nawet z palca go ciezko zmyc. Polecam zawsze go miec i stosowac juz na pierwsze zaczerwienienia choc jak mowi wyciagal ja z opresji z rankami !

Fifka jak ja cie kochana rozumiem ;)
Jak Alex i Viki byli mali tk ja doslownie w kalendarzu zaznaczalam kazdy zaliczony dzien jako przetrwany..wygrany !!! Ja mialam mega ciezko bo akurat musielismy sie przeprowadziv na jeden pokoj !!! Kuchnia i lazienka wspolna z innymi uzytkownikami !! Byla masakra wiec wiem ze teraz dam rade.
No i ja teraz mam czas ..choc ciezko z nim i robie figurki po nocach ..nawet do 2...
Wychodzac z domu mam burdello w domu ale juz przestaje sie tym przejmowac jedyne co mnie meczy to to ze mamy za malo miejsca puki co ( bedziemy sie przeprowadzac ..) i ze nie moge posprzatac tak jakbym chciala bo ilosc gratow przewyzsza ilosc miejsca w domu ...niestety... z 3 pokoi plus salon ...ogrod..garaz..strych ..wyprowadzilismy sie najpierw na jeden pokoj a teraz 2 pokoje .. salon... brak ogrodu i strychu najbardziej mi doskwiera...za garazem tez mega tesknie ale dam rade zyc bez tego ;) bo zawsze w ogtodzie mozna szopke na rowery postawic czy inne duze graty dzieci ;) a tak ?? Wszystko w domu... ehh ..rowery w aucie trzmamy haha.. tzn w m aucie bo w moim wozek jezdzi ;)
Wiec dla mnie dzieci super ;0 ale ja lubie miec pozadek i boje sie jak to bedzie jak Emil zacznie raczkowac a ja mam syf ;) tak wiec po urodzinach robie pozadki wyprzedaje czesc gratow ;)
 
Do góry