Styczeń 2014 :)

[Marika30708]

Dziewczyny damy rade. Juz niewiele zostalo i zaraz bedziemy tulic maluszki. Ostatnio tak sobie myslalam, jak to fajnie bedzie bez tych skurczy, polezec sobie na plecach, lekko oddychac i nie chodzic siku co 1,5godz

 

[KaJa8414]

Witam dziewczynki! Doczytałam wszystko i widzę, że nie tylko ja mam dość. Dziś to nie do życia jestem. Skurcze miewałam cały dzień, ale nie powiem, żeby one mi dały popalić. Generalnie źle się czuje, jakoś od wczoraj mam wrażenie, że mam więcej śluzu, pośladek mnie rwie i plecy na dole, w sumie to mi wszystko i nic. Chciałabym doczekać stycznia, ale jak się nie uda rozpaczać nie będę.

 

[magsus]

No najgorsze ze to juz kilkanaście dni do terminu zostało a każdy dzien jak tydz sie wydaje w pierwszej ciazy do końca latalam jak poparzona nic mi nie było miałam skurcze tak jak teraz pamietam ale nie byłam taka połamana
Teraz założenie majtek na dupsko sprawia mi problem nie mówiąc o butach czy spodniach najlepiej cały dzien w pizamie chodzić heh cieszy mnie to ze R jest taki wyrozumiały pomaga mi we wszystkim jak moze ale jutro sielanka sie skończy bo pojedzie na cały tydz do pracy prosił szefa zeby go teraz daleko nie wysyłał bo w każdej chwili moge zacząć rodzic ! No i sie okaże z Julia tez miał być blisko no i niby był tylko w Łodzi a mimo to dotarł do nas kilka godz po porodzie zreszta i tak nie planujemy rodzic razem ale chce zeby z Juliia został i wtedy ja bede mogła spokojnie pocierpiec na porodówce

 

[Marika30708]

Ja w pierwszej ciazy to jeszcze egzaminy zaliczalam 14 lipca, pozniej bylam na mazurach ale milo tego wszystkiego nie wspominam. Lato, ja opuchnieta i obolala. Teraz az tak zle sie nie czuje tylko te skurcze i oddychac bardzo ciezko. Jeszcze tydz temu okna mylam i sprzatalam intensywnie cale mieszkanie.
A od paru dni przeszedl ten bol w kosci ogonowej. Za to przyszly te dusznosci.
Ja to mam ogromne parcie na ten styczen, od tego bedzie zalezalo cale zycie dziecka
MAGSUS a ja tam swojego zabiore na porodowke, a co tam, chce czy nie chce, ale bedzie

 

[magsus]

Marika ja tez chciałam przy pierwszym porodzie mieć R przy sobie i prawdę mówiąc cała ciążę sie wykrecal ale tak 2 tyg przed porodem sam powiedział ze będzie przy mnie jednak los spłatal nam figla !!! I powiem szczeze ze teraz nie chce go ale tylko dla tego ze ja sie rozklejam , rozczulam nad sobą a rodząc trzeba sie wziasc w garść zeby wyprzeć dziecko miałam te szkole za pierwszym razem pani doktor mnie głaskała po głowie rękach w tych najgorszych momętach porodu i zamiast przec ja jeczałam jak mnie boli i wogóle a jak położna na mnie warkneła ze mnie rozumie bo sama 3 dzieci urodziła ale teraz mam sie wziąć w garść bo dziecko sie udusi to raz dwa zacisnełam zęby i Julia była na moim brzuchu R jest stanowczy i męski ale jak mi lub Julii cos dolega to płacze jak dziecko razem z nami wiec wole niech zajmie sie Julia a ja przecierpie ten ostatni raz

 

[Marika30708]

KAHA z takimi skurczami to mozna chodzic i chodzic a nie koniecznie moga dawac jakis postep
MAGSUS ja to rodzilam tyle godz i polozna praktycznie do mnie nie zagladala. Maz mi bardzo pomogl, chociazby podal pic albo pomogl wstac, jak juz bylam pol przytomna. A tak to uwagi na niego nie zwracalam, jak juz sie dzialo. W sumie jak porod jest szybki albo polozna interesuje sie rodzaca to i osoba towarzyszaca niepotrzebna

 

[Akuku]

Ze mna m jedzie do porodu..sama nigdzie sie nie ruszam hehe. Byl przy 2 I teraz tez bedzie. Ale ja z tych silnych znowu co nie pokazuje tak bolu...

Inomama nie ma co ze mnie przykladu brac bi na szmacie nic nie robilam..tylko poprasowalqm troche ale I tak nie wszytsko bo sily mi brak... bylam z m w tesco I ledwo szlam... twk mnie juz boli na dole eh

 

[Salli]

Marika, ja swojego też zabieram wprawdzie na cc ale ma być przy mnie Niech zobaczy co zmajstrował Nie ma że jemu tylko przyjemność się należy hihi

 

[iwusia87]

i kolejna bezsenna noc:-( jeszcze troche i w obłęd popadnę przy każdej zmianie pozycji podczas spania się budzę, mam wrażenie że brzuch mi wtedy pęknie :-( jest taki napięty wtedy że ledwie się ruszam.
Dobrze że styczeń już tuż tuż, nie chciałabym żeby Filipek urodził się na sam koniec roku.
Chyba zaczynam odczuwać czasem jakieś delikatne skurcze, ledwie już chodzę końcówka ciąży nie należy do przyjemności.

 

[Antinetka]

Salli, masz całkowitą rację Ja mojego też zabiorę, chociaż on akurat sam się pcha
Śniło mi się dziś nad ranem, że obie już zaczęłyśmy się wykluwać, bynajmniej nie wg planu :/ Na dodatek wszedł mi taki tępy ból na wysokości prawej nerki i nie odpuszcza, co za cholera? Czy to już? Bo zaczynam schizować.... Nie boli bardzo, jest po prostu nieprzyjemine i właściwie ciągle czuję taki ucisk w tym miejscu... WTF? :/