katherinne
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2010
- Postów
- 2 994
Dziewczyny, no co jest... Tyle czasu meczyly mnie skurce a dzieciaka czułam w pęcherzu przy każdym kroku. Potem odszedł mi ten czop, jak Wam opowiadałam. I od tej pory skurczy juz nie ma zupełnie. Brzuch mi się znowu podwyższył i nieznośnie uciska na zebra, a juz taka ulgę zdążyłam odczuć! No i dzieciak ewidentnie po wielu tygodniach zszedł mi z pęcherza. Mój maz chyba częściej ode mnie chodzi siku. Juz trzecia nic z rzędu przebudzam się tylko na moment zeby pozycje zmienić. Dzisiaj byłam w łóżku dobre 10 godzin (czytałam a potem spalam) bez ani jednej wizyty w kibelku. Jak to jest możliwe? Myślicie, ze dzieciak mógł się jakoś dziwnie przekręcić?