reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

Martusia, ja tak miałam przez chwilę, że mi czubki palców drętwiały, ale na szczęście samo ustąpiło...
Za to moja przyjaciółka miała takie drętwienia rąk gdzieś od 8. miesiąca i przeszło jej dopiero po porodzie.
Tak jak mówiła moja gin, to może być zespół cieśni nadgarstka i zasadniczo radziła na to brać właśnie magnez, Przykro mi, ale wiele ci nie pomogę...
 
reklama
Cześć laski!

grudnióweczka trzymaj się &&&&

fifka super że Adrianek taki dzielny

milusia co do sklepów to jak człowiek sam się nie pcha to stoi w kolejce i znieczulica-dziś to przerabiałam

dziś znów miałam dzień śpiocha - mogłabym cały czas spać i niestety od dwóch dni wiem co to są skurcze,ale nie są bolesne więc to chyba macica tylko ćwiczy.mam nadzieje że Wojtek jeszcze trochę posiedzi w brzuchu,ale mam też pietra.
 
martusia ja mam ta jakby zakwasy w palcach, ale to chyba dlatego, że mi puchną Drętwienie palców w czasie ciąży - zespół cieśni nadgarstka - Będziesz mamą - Mamo to ja - Magazyny - BabyOnline.pl

grudnióweczka &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

mała tak się rozpycha, że aż jestem wykończona... bólem ... nie fajne to jest
a tym co mają choinki już zazdroszczę... ja też już chcę :-( od początku ciąży mam fazę na śnieg i Boże Narodzenie.... jak dziecko...
 
Grudnióweczka oby się uspokoiło i kciuki za Twój szybki powrót!

Blue znam Twój ból... Moja zgaga nie pozwala mi spać w nocy i nawet polegiwać w dzień. Mleko u mnie tylko pogarsza sprawę. Możemy brać Rennie, lekarka mówiła że można, prawie co noc biorę bo bym nie spała tak mnie pali :no:

Fifka super że mały robi postępy :-)


Kurcze, mam nadzieję, że tą noc prześpię normalnie, wczoraj do 4 się wierciłam, a to zgaga, a to siku, a to brak oddechu...:-( Męczę się już, a tu jeszcze przynajmniej miesiąc wytrzymać trzeba...
 
Jejku, zawsze jak mnie chwilę nie ma to któraś w szpitalu ląduje. Trzymam kciuki żeby dobrze było .

A u nas po tej wichurze prądu długo nie było, a później św. Mikołaj zaczął przychodzić. I tak przychodził w sumie przez trzy dni :-) Jeszcze wczoraj byliśmy na imprezie. Ale już koniec na szczęście, tzn. tak mi się wydaje ....

Choinki już ubieracie. Mnie też kusi, ale u nas to dopiero tak w przeddzień Wigilii. Zresztą jeszcze anioły do końca nie pomalowanie. Jeszcze tylko kilka zostało :tak:

Bluelovi, wiem kochana przez co przechodzisz, mam tak samo od połowy ciąży. Ostatnio się tu cieszyłam, że chyba coś mi się przesunęło, bo zgagi nie mam ani refluksu. Heh, a to tylko cisza przed burzą była. W nocy jak mi wszystko podeszło to wymiotowałam okropnie, aż mi naczynka w oczach popękały - jak terminator wyglądam teraz. Wykończę się jak nic, aby tylko do porodu dotrwać.
A gaviscon na zgagę mi nie podchodzi, ja tylko maalox żrę, lub piję, w zależności co tam mam - nic innego na mnie nie działa :-)

milusia, też by mnie trafiło, fachowiec od siedmiu boleści...

Vinga, hehe, ja Mikołaja strzygę też tak króciutko maszynką, jakoś tak właśnie lubię jak ręką po głowie przejechać. Jakbym nawet chciała mu dłuższe zostawić to nie da rady, ma taką gęściznę na głowie, że we wszystkie strony mu sterczą (po tatusiu). Może jak starszy będzie to będzie nosił dłuższe :-)

magsus, uśmiałam się z tych postrzyżyn :-) I cieszę się, że wszystko w porządku u Ciebie

fifka, cieszę się, że wszystko dobrze :-) kochany malutki :-)

Anisen, biedna, Ty to tam z teściową. A ja się muszę przyznać, ze moja teściowa przyjechała na mikołajki do nas, z prezentem dla Mikołaja oczywiście. W szoku byłam, bo jej od wiosny nie widziałam :-) Chyba ją przetrzymałam długo, bo nawet mówi, że może by nam wózek kupiła. Tak, teraz jak już wszystko mamy :baffled: Powiedziałam jej, zę jak coś chce nam kupić to niech kupi ze trzy paczki pampersów na poźniej, ja tam nic innego nie chce, żeby mi miała wypominać później.

A ja za to poszalałam i wylicytowałam leżaczek bujaczek - w piątek przyszedł, faaajny :-) I tak sobie siedzę i myślę co by tu jeszcze :-)
 
Akuku to może ja odpowiem. w pl nie ma zalecenia ważenia w domu. nawet położne na wizytach patronażowych nie zawsze mają wagi (u mnie nie miała)

co do nacinania kocza, to czasem położna da radę je ochronić i nie ciąć... ale to naprawdę są wyjątki. ja szczerze boję się że teraz pęknę przy parciu, trochę mały odstęp czasu między dziećmi i boję się, że ta blizna nie jest jeszcze na tyle dobrze zrośnięta, żeby wytrzymać napór główki... czasem jeszcze ją odczuwam, pobolewa mnie jak bardziej mały na dół napiera. także mnie na bank czeka nacięcie...

Mi do tej pory na zgagę pomagało Rennie no ale już przestało :( muszę innego środka szukać

Martusia Calinaczka i Milusia mają rację, to może być ten zespół cieśni nadgarstka

Delewarre u nas też ubieramy choinkę w przed dzień wigilii :) Nataniel też ma włoski po tatusiu (niestety - bo prawie wcale ich nie ma ;-) ). już się powoli przyzwyczajam że one takie krótkie

dobra lecę, bo coś podejrzanie mi tu pachnie :baffled:
 
Grudnioweczka - kciuki mocno zaciśnięte za Was, dziewczyny!

Justynaj - czyli z tym, też jak ze wszystkim, zalezy od sytuacji i organizmu i wszystkiego w ogóle:) ja Kajtka rodziłam szybko bardzo beż ćwiczeń Kegla, a za to, ze mnie pocięli dziekuję do dziś, patrząc np na koleżankę, która naciąć nie dała i ją rozharatało do odbytu samego....oby żadnej z nas się tak nie przytrafiło!

Kasia - fotki wskazują, ze fajnie było:) ile bab przyszło?

i tyle na razie, bo lecę do garażu nauczyć się obsługi fotelika dziecięcego:)
 
Ostatnia edycja:
hej dziewczyny ,padam na twarz, 3 noc z rzedy nieprzespana, dzisiaj spalam w sumie chyba 2 godziny, bo Oliwka stale kaszltala doslownie cala noc takim suchym kaszlem i balam sie ze bedzei albo wymiotowac albo sie dusic, rano tez kaszlala wiec nie bylo na co czekac i pojechalismy na pogotowie, ma poczatki zapalenia oskrzeli ale mamy nadzieje tzn lekarka ma nadzieje ze przy pomocy lekow wspomagajacych i syropow da sobie z tym rade ale w razie pogorszenia stanu zdrowia mam juz zakupiony antybiotyk. oliwka najbarziej sie ucieszyla bo lekarka powiedziala ze ma jesc lody:). mala kaszle praktycznie caly czas, oby sie to nie rozwinelo bardziej. poweim wam ze myslalm ze podrozy autem na to pogotowie nie wytrzymam, takie dziury w drogach sa ze moj brzuch twardy jak kamien a Antek stale udrerzal chyba w szyjke, az mi normalnie z bolu lzy polecialy, a moj maz sie pytam boli, to jak mam jechac, szybciej, wolniej. no ale wiecie na nawierzchie drogi nie mamy wplywu. teraz leze zeby uspokoic brzuchol
 
Hejka.

a ja przeszczęśliwa :)))
Mąz nie pojechał do Krakowa bo sie okazalo ze i tak by mmusiał za tydzień to wolał zostać w domu. poszedł z malcami na spacer z sankami tyle mamy śniegu :) ja bym nie mogła. Jedno oko ok, ale drugie koszmar jutro kolejna wizyta u okulisty bo widzę mgłę w tym oku :(
Co do teściowej powiedziała ze nasza !!! wina że dzieci jej nie będą widzieć na świetach ani po. Acha, zapytałam czy przyjedzie na urodziny Kingulki w lutym to powiedziała ze nie bo my nie będziemy u niej na świętach. No dobra odgrywa sie na mnie ale czemu na dziecku ?
No nic , będę chciała żeby przyjechała moja mama i mój brat. A najważniejsze ze będziemy my i na pewno zrobie jej tort marzeń z masą świeczek ( bo ona uwielbia je dmuchać )
Acha, okazalo sie ze teściowa nie lubi mojej mamy. i wiem czemu . Bo moja mama jest jak ja, nie ciepłe kluchy co to gada, tak oczywiście, masz racje nawet jak sie nie zgdadza tylko wali prosto w oczy. No i dlatego teściowa jej nie lubi i powiedziała że nie chce sie z nią spotkać. ale Jarkowi narzeka że nie ma kontaktu z nią. Ona jest psychiczna :(

aa Kuba wrócił ;) po 30 minutach spacerku z wrzaskiem : mama !!! i moge sobie zapomnieć o poleżeniu ;)
 
reklama
Hej. Dzis jak wstalam zauwazylam, ze opadl mi brzuch. Zaczynam panikowac, bo to pierwszy porod i nie wiem czego sie spodziewac... Mala juz sie nie rusza tak aktywnie jak wczesniej i czuje ze porod zbliza sie wielkimi krokami...
 
Do góry