Jejku, zawsze jak mnie chwilę nie ma to któraś w szpitalu ląduje. Trzymam kciuki żeby dobrze było .
A u nas po tej wichurze prądu długo nie było, a później św. Mikołaj zaczął przychodzić. I tak przychodził w sumie przez trzy dni :-) Jeszcze wczoraj byliśmy na imprezie. Ale już koniec na szczęście, tzn. tak mi się wydaje ....
Choinki już ubieracie. Mnie też kusi, ale u nas to dopiero tak w przeddzień Wigilii. Zresztą jeszcze anioły do końca nie pomalowanie. Jeszcze tylko kilka zostało
Bluelovi, wiem kochana przez co przechodzisz, mam tak samo od połowy ciąży. Ostatnio się tu cieszyłam, że chyba coś mi się przesunęło, bo zgagi nie mam ani refluksu. Heh, a to tylko cisza przed burzą była. W nocy jak mi wszystko podeszło to wymiotowałam okropnie, aż mi naczynka w oczach popękały - jak terminator wyglądam teraz. Wykończę się jak nic, aby tylko do porodu dotrwać.
A gaviscon na zgagę mi nie podchodzi, ja tylko maalox żrę, lub piję, w zależności co tam mam - nic innego na mnie nie działa :-)
milusia, też by mnie trafiło, fachowiec od siedmiu boleści...
Vinga, hehe, ja Mikołaja strzygę też tak króciutko maszynką, jakoś tak właśnie lubię jak ręką po głowie przejechać. Jakbym nawet chciała mu dłuższe zostawić to nie da rady, ma taką gęściznę na głowie, że we wszystkie strony mu sterczą (po tatusiu). Może jak starszy będzie to będzie nosił dłuższe :-)
magsus, uśmiałam się z tych postrzyżyn :-) I cieszę się, że wszystko w porządku u Ciebie
fifka, cieszę się, że wszystko dobrze :-) kochany malutki :-)
Anisen, biedna, Ty to tam z teściową. A ja się muszę przyznać, ze moja teściowa przyjechała na mikołajki do nas, z prezentem dla Mikołaja oczywiście. W szoku byłam, bo jej od wiosny nie widziałam :-) Chyba ją przetrzymałam długo, bo nawet mówi, że może by nam wózek kupiła. Tak, teraz jak już wszystko mamy
Powiedziałam jej, zę jak coś chce nam kupić to niech kupi ze trzy paczki pampersów na poźniej, ja tam nic innego nie chce, żeby mi miała wypominać później.
A ja za to poszalałam i wylicytowałam leżaczek bujaczek - w piątek przyszedł, faaajny :-) I tak sobie siedzę i myślę co by tu jeszcze :-)