Hej :*
Oj ja się strasznie boję tej zazdrości Konrada... na razie świetnie przychodzą mu oczekiwania. Pokazuję jak Adrian się rusza, tłumaczę że to łóżko braciszka, pokazuję mu ubranka... wydaje się że rozumie co mówię ale pewnie okaże się po narodzinach
Blue do mnie przychodzi czasem znajoma z 4 letnią córką to ona zabiera zabawki jego a nie Konrad. On jest strasznie podzielny... odda ostatniego paluszka, nakarmi swoim serkiem... zabawki też odda, więc może nie będzie tak źle. Choć z teściami się śmiejemy że trzeba uważać bo znając jego nakarmi noworodka ciasteczkiem
Magsus świetnie wieści! Trzymamy kciuki za siostrę! Niech maluszke mocno się trzyma mamusi! No i dobrze że ta znajoma nieco sie otrząsnęła. Życzę jednej i drugiej wszystkiego dobrego!
Akuku no to u nas było podobnie choć tak jak pisałam my sobie dajemy granice na 3 dlatego u mnie nie było takiego szoku ze chłopak. Ja z jednym i drugim synkiem zaszłam lecząc się bo sama nie mogłam zajść... a teraz czekamy na szczęśliwą wpadkę... nie wróce już do starań bo to dla mnie okropny czas jeśli chodzi o moje emocje...
Olich no w twoim wypadku to mało prawdopodobne,.. niech maluch siedzi choć do skończonego 37 tygodnia!
Cleopatra nie wiem jak to jest bo mówię ja nie opłacałam... u mnie wyszło spontanicznie... jechałam na porodówkę i w trakcie teściowa dzwoniła do tej pani u której dziecko pilnuję i tak jakoś od osoby do osoby poinformowali że ta rodząca to "swoja". Teraz jednak chce się z nią spotkać wcześniej i wtedy wypytam jak to jest...
Anbas ależ ta twoja bratowa się wycierpi... trzymamy mocno kciuki za te dwa tygodnie! Niech maluszek grzecznie siedzi!!
Aniia witaj w III trymestrze!! Zaraz nie będziemy się śmiać tylko narzekać!
Milusia jak masz położną to "załatwiają ci" wejście w dniu bez dyżuru. Przecież tam też rodzą dziewczyny z patoligii. Ja miałam po prostu zawsze "farta"...
Kaczuszka no to gratuluję 3 syneczka! Jesteś prawdziwa chłopcowa mamuśka!
Nisiao jakby to były skurcze to być czuła je wyraźnie.... te porodowe naprawdę mocno bolą... a takie "twardnięcia" mogą występować nawet do kilkunastu na dobę. Spokojnie kochana, jak się bardzo martwisz jedź do szpitala albo do swojej gin i powiedzo objawach...
Mąż jutro chyba na ryby pojedzie a ja zastanawiam się co zrobić dzisiaj na obiad... szybkiego i coś co Konrad będzie jadł....