Anisen
kochamy Cię mocno
Hejka,
Po szpitalu jestem tak rozwalona że nie mam pojecia jak sie pozbierać. I fizycznie ( bo 5 dni przymusowego bezruchu, wstawania o 5 rano i nudy bo ani TV ani radia ani internetu i ciągłego strachu czy jest dobrze) i psychicznie bo codziennie strach o małego.
Jedzenie na Rydygiera w Krakowie lekko mówiąc koszmarek ! np na kolacje kajzerka , 2 krmomki białego pieczywa, łyżeczka margaryny i jedno jajko ! do tego mi nie bardzo miał kto coś przynieść coś innego do jedzenia bo J daleko, ja pod magnezem albo pod potasem na zmiany . Dobrze że była bratowa męża 2 razy bo bym padła z głodu i znudów
W domu mam sajgon, wszystko poprzestawiane ! Wszystko !!! Teściowa była. Przypilnowała dzieci jakoś i top jej chwała ale ... zdążyła mi zrobić przemeblowanie, przestawić rzeczy w szafkach, i ... wyprać elementy do wózka w zwykłym proszku, do tego mocnym tak ze wali od nich proszkiem z dfaleka ( bo z oszczędności dała tylko 1 płukanie po proaniu ) A w szafce obok proszku stoi żel do prania i żel biały jeleń dla maluszka. Już lepiej by było jakby wyprała w żelu zwykłym.
Oczywiście skończyło sie jej rykiem bo zaczęła nam mówić jak mamy dom urządać, szafki nam chciała odsprzedać itp. Normalnie jakby ona sama to budowała. Eh taka już jest. Pojechała z płaczem że J jest niewdzięczny, a ten jej tylko powiedział ze zrobimy jak my będziemy chciali. Eh masakra !
Dlaej sie boje o synka. Jutro dzownie do gina umawiać sie na USG za tydzień. Teraz co tydzień wizyta i stres czy tak samo czy sie pogorszyło.
Mały 3 razy mierzony w szpitalu i waga oscyluje w granicach 2400/2500!! Już. A po strydach podobno w 6 tygodni moze nawet 2 kg przybrać ! Czeka mnie gigant jeśli doczeka terminu
Ważne ze ponad 2 kg, ze po sterydach i w razie co mozna robić cc bez strachu przynajmniej o płucka.
P{ostram sie Was ogarnąć, ale nie obiecuje ze dam radę . Byle do 6 stycznie powiedział ordynator przy wypisie ! tego sie trzymamy
)
buziaki
Po szpitalu jestem tak rozwalona że nie mam pojecia jak sie pozbierać. I fizycznie ( bo 5 dni przymusowego bezruchu, wstawania o 5 rano i nudy bo ani TV ani radia ani internetu i ciągłego strachu czy jest dobrze) i psychicznie bo codziennie strach o małego.
Jedzenie na Rydygiera w Krakowie lekko mówiąc koszmarek ! np na kolacje kajzerka , 2 krmomki białego pieczywa, łyżeczka margaryny i jedno jajko ! do tego mi nie bardzo miał kto coś przynieść coś innego do jedzenia bo J daleko, ja pod magnezem albo pod potasem na zmiany . Dobrze że była bratowa męża 2 razy bo bym padła z głodu i znudów
W domu mam sajgon, wszystko poprzestawiane ! Wszystko !!! Teściowa była. Przypilnowała dzieci jakoś i top jej chwała ale ... zdążyła mi zrobić przemeblowanie, przestawić rzeczy w szafkach, i ... wyprać elementy do wózka w zwykłym proszku, do tego mocnym tak ze wali od nich proszkiem z dfaleka ( bo z oszczędności dała tylko 1 płukanie po proaniu ) A w szafce obok proszku stoi żel do prania i żel biały jeleń dla maluszka. Już lepiej by było jakby wyprała w żelu zwykłym.
Oczywiście skończyło sie jej rykiem bo zaczęła nam mówić jak mamy dom urządać, szafki nam chciała odsprzedać itp. Normalnie jakby ona sama to budowała. Eh taka już jest. Pojechała z płaczem że J jest niewdzięczny, a ten jej tylko powiedział ze zrobimy jak my będziemy chciali. Eh masakra !
Dlaej sie boje o synka. Jutro dzownie do gina umawiać sie na USG za tydzień. Teraz co tydzień wizyta i stres czy tak samo czy sie pogorszyło.
Mały 3 razy mierzony w szpitalu i waga oscyluje w granicach 2400/2500!! Już. A po strydach podobno w 6 tygodni moze nawet 2 kg przybrać ! Czeka mnie gigant jeśli doczeka terminu
P{ostram sie Was ogarnąć, ale nie obiecuje ze dam radę . Byle do 6 stycznie powiedział ordynator przy wypisie ! tego sie trzymamy
buziaki