reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

Mała spokojna i ustały moje ranne objawy:eek: (może też temu że wzięłam luteinę)

Ciasto na rogaliki zrobione(rośnie teraz se),Rosołek z własnej kurki z warzywkami tez już jest i pulpeciki w sosie słodko kwaśnym z makaronem:-)szaleństwo(odrabiam za wczoraj bo nic nie robiłam:-D)

Marika a może to astma???
Pustiszi no chyba troszkę duża:-D ja kupiłam na bazarku taką maciupką:-) chyba mniejszych to już nie ma:rofl2:

Inomam jak samopoczucie?
 
reklama
Wiecie co ja mam chyba z 6 takich maciupkich czapek ale sa strasznie cieniutkie nie na dwor a wogole nie moge kupic grubej a tamta byla najmniejsa wiec ja zawinelam :) ale ma napsane 45-47 i rzeczywiscie moze sie okazac ze bedzie jak kominiarka... :/

Fifka - suuuuper :) a co to cen oj tak ja za same apteczne rzeczy zaplacilam 600 z groszami ale musialqm kupic zapas na pol roku :/

Ja podobnie pomalu sie rozkrecam ale wypilam inke i zaluje za ten grzech występek moj bo tylko mi gorzej ...

A i jeszcze moja babcia wczoraj zlamala noge w kostce jak ja pomysle ile u kobitki 80letniej sie to goic bedzie to mnie ciary biorą... Z psem po parkach lata wiosna lato jesien zima slisko czY mokro i nic a wczoraj zrobila z mopem 2 kropki i gotowe

Chyba musze wykasowac z zakladki bb bo robie wszystko zeby mielonych nie robic i za prasowanie sie nie zabrac a tak tylko siedze i na raty robie a tu juz 14 a moj glomodor moze wrocic dzis punktualnie z pracy a tu zonk :)
 
ja nie mogę znaleźć ani jednej cipłej czapeczki po Kubie :( ale mam taki bajzel w domu i piwnicy że nic dziwnego. jak mi tylko szafę skręci ( a czort wie kiedy ) to moze sie nzjadą. Jak nie będę musiała dwie kupić.

A tak poza tym jestem zmęczona strasznie, J na budowie do 19,

Jutro Wam pokazę jakie mam teraz wlosy to moze coś doradzicie bo ... dalej nie mam na nich farby a ta znajoma przez najbliższe 3 tygodnie nie przyjdzie bo złamała nogę :(
 
Pustiszi - ja mam to samo dziś :D prasuję na raty, bo ciągle a to BB poczytać a to na fb z kimś porozmawiać, a to artykuł o karmieniu piersią. Komputer to zło!

Milusia
- mniam, chciałabym dzisiaj być u Ciebie na obiedzie :D


Ja dzisiaj piorę tetrówki, pościel i inne takie głupoty o których nie pomyślałam, że trzeba prać gdyby nie Wy ;P I ciuszki. Jak dam radę to jutro drugi raz piorę rzeczy, które prałam ponad miesiąc temu, po wyprasowaniu i przeschnięciu pakuję do worka i w poniedziałek na badanie bierzemy rzeczy do Bytomia już część. Zdecydowaliśmy, że położną środowiskową odbębnimy tam i wracamy do siebie. Po porodzie rzecz jasna.
A poza tym mam takie zaległości w prasowaniu swoich i Mariusza rzeczy, że olaboga! Dzisiaj mam zamiar wyjść z tego. A na przyszłość opracować system pranie-suszenie i prasowanie zaraz po zdjęciu z suszarki, a nie wsadzanie do magicznego kosza. Ot co!
 
Hej

Niech mi nikt nie mowi ze dla nas rok 2013 nie jest pechowy...
M wczoraj zlamal reke...dzis bylismy nampogotowiu bo wczoraj mysla ze zbil... zlwmal sobie w lokciu , na rowerze..ehh i zastanawiwli sie czy bedzie mial operacje, wkrecenie sruby bo mu sie jakby osunela kosc... brr ale nie, ma trzymac sztywno ale bez gipsu, tzn mogl miec gips ale nie musial, a m nie chcial gipsu wiec wisi mu reka na takim czyms.

W dupe misia z tym rokiem jak chce styczen !!!!!!!!!!!!

Pozniej poodpisuje zqraz ide do dentysty.
 
marika- powielam pytanie inomamy...to tak sezonowo czy sporadycznie...i ile lat ma twoj syn dobrze widze ponad 5 i nadal łapie krtan? moja cora tez krtaniowa....powiesz mi jakie leki bierze syn chodzi mi o wziewy bo na noc to pewnie jakis singular czy cos podobnego...to na astme dają....ciekawa jestem bo mialam nadzieje ze z tego sie wyrasta...a u nas tez regularnie lapala cora. W tamtym roku bylo najgorzej
 
Rany dziewczyny...mnie przez weekend nie ma a potem jak nadrabiam forum to normalnie dreszczowce czytam!!!!
Rany blue to mnie wystrachala na maxa...
Blue - mam nadzieje, ze u Ciebie kochana zadnych sensacji juz nie bylo I skurcze tez sie wyciszyly I juz bedzie wszystko ok...
Kurcze teraz to co rusz bedza sie dzialy takie rzeczy niestety...
Pustiszi - nie tobie jednej pluca do gardla juz "zagladaja" - ja juz tez ledwo dysze. A jak musze po cos w domu pojsc na pietro to normalnie jak po przebiegnieciu maratonu sie czuje :(
Inomama - a ty gwiazko nasza jak sie dzisiaj czujesz?? Lepiej choc troche?? mam nadzieje ze cokolowiek lepiej niz ja :(
Anisen - I jak tam sie proszony obiadek udal?? :)
Akuku - po pierwsze lazienka mala to fakt, ale bardzo sensowie poukladalas to wszystko I wszystko bedzie pod reka:) Barfdzo ladnie!!! A po drugie...to okropnie mi przykro z powodu wypadku meza...Nosz kurcze faktycznie ten rok jest dla Was jakis koszmarny...Niech sie juz szybciutko konczy a nastepny wynagrodzi wam to wszystko z nawiazka!!!!!
Fifka - twoich postow to normalnie pomalu boje sie czytac! :) Ty to taka nasz bomba zegarowa...Ale trzymajcie sie z Adriankiem w dwupaku jak najdluzej sie da!!! Wiesz ze trzymam za Was kciuki mocno mocniscie &&&&&
Zreszta za wszystkie z nas &&&&&&

A ja dzisiaj poporstu umieram...Taka chora to ja dawno nie bylam :( Niestety moj maly "sprzedal" mi to wirusowe zapalenie kratni :( Z piatku na sob. nie umialam zbic goroaczki 39st. Nic nie pomagalo nawet zimne oklady, a ja sie do tego trzeslam z zimna jak osika. Sama sie wystraszylam mojego stanu. Na szczescie juz od soboty goraczka ustapila ale za to glos mi odjelo na dobre. Slowa nie moglam caly weeken wymowic zadnego. Dzis jestem w pracy bo niestety wolnego wziasc nie moge :( Bo musialam wziasc na Kube jak byl chory a ja siedze w firmie sama (tzn. nie ma wiecej pracownikow tylko szef I ja) A roboty mam tyle ze kosmos I najzwyczajniej w swiecie nie moge zostac w domu bo sie z tych zaleglosci juz w ogole do macierzynskiego nie wygrzebie :( No nic musze jakos dac rade...W pracy nie odzywam sie wcale wiec moze to pomoze troche w odzyskaniu glosu. Ale oprocz tego mam jakis szczekajacy suchy krtaniowy kaszel I jak na zlosc z nosa pocieklo jak z zepsutej pompy tak ze nie wiem jak za bardzo oddychac mam I sie dusze troche...Bo nosem nie daje rady a jak przez buzie odycham to mnie zaraz krtan cala boli...
Matulu kiedy to sie wszystko skonczy :(

Aha inomama- u nas dzisiaj znaczne ocieplenie bo z samego ranca o 6 bylo 15 st...Wiec jesli Twoja teoria sie sprawdzi to u Was tez bedzie wkrotce cieplutko :)

Jeszcze mialam cos pisac komus kurcze ale jak zwykle zapomnialam...
buziaki dla Was macie kochane!!!!1
 
reklama
nie bylismy stricte na obiedzie bo J wrócił do odmu koło 13, zanim sie wyzbieraliśmy była 14, zanim dojechaliśmy na miejsce 15. 30 wiec J w biedu zjadł jakieś ziemniaki , mieso i korniszona ze słoika ( z czego tylko korniszon był ok, bo ziemniaki tonęły w tłuszczu, kotlet był spalony ) ja skubnęłam trochę ziemniaków i zjadłam ze 3 ogórki i poszliśmy do pradziaków na ciasto i kawę. U pradziadków ok. wiadomo ze to już wiekowi ludzie i wiele trzeba wybaczyć :) i ewakuowaliśmy sie o 19. 30 bo babcia J już była zmęczona. Dzięki Kubie pojechalismy od razu do naszego domu bo on też miał już dosyć ;) więc raptem 20 minut u teściowej to dałam radę ( tzn i tak sie pokłóciłyśmy o szafy stare ale to już norma)
Dzis świeto ale ja i tak sama bo J na budowie :( . tesciowa wczoraj tekst : zostańcie jeszcze przeciez jutro wolne. Na to jej J : kto ma wolne ten ma, ja na budowę. to mu odparowała że jak chciało nam sie domu to musimy pocierpieć. A ja jej na to ze ona ma wolne to moze do nas przyjechać. No i usłyszałam ze ... nie ma czym bo z tatą J już nie będzie jeździć bo on koszmarnie kieruje. To jej mąż zabił klina tekstem : prawko masz sama siadaj za kólkiem. No i tak sie skończyło ;)
A do dzieci nie przyjedzie ale okna jak wstawia to na pewno przyjedzie zobaczyć ;)

już wiemy ze na Mikołajki nie mam co liczyć że przyjedzie do dzieci, bo wypaliła nam ze jak chcemy żeby dzieci od niej dostały prezent to sami musimy po niego przyjechać. Może sie okazać ze nawet w święta nas nie odwiedzą , ale to mi też rybka. Ja sie nie ugnę i w 9 miesiącu nie będę jeździć dla jej widzimisie ;)

Ps : a tak poza tym to dziadkowie całkiem nieźle sobie radzą. Myślałam że babcia męża będzie bardziej to przeżywać, ale jakoś daje radę. Byle tak dalej :)
 
Do góry