Rany dziewczyny...mnie przez weekend nie ma a potem jak nadrabiam forum to normalnie dreszczowce czytam!!!!
Rany blue to mnie wystrachala na maxa...
Blue - mam nadzieje, ze u Ciebie kochana zadnych sensacji juz nie bylo I skurcze tez sie wyciszyly I juz bedzie wszystko ok...
Kurcze teraz to co rusz bedza sie dzialy takie rzeczy niestety...
Pustiszi - nie tobie jednej pluca do gardla juz "zagladaja" - ja juz tez ledwo dysze. A jak musze po cos w domu pojsc na pietro to normalnie jak po przebiegnieciu maratonu sie czuje
Inomama - a ty gwiazko nasza jak sie dzisiaj czujesz?? Lepiej choc troche?? mam nadzieje ze cokolowiek lepiej niz ja
Anisen - I jak tam sie proszony obiadek udal??
Akuku - po pierwsze lazienka mala to fakt, ale bardzo sensowie poukladalas to wszystko I wszystko bedzie pod reka
Barfdzo ladnie!!! A po drugie...to okropnie mi przykro z powodu wypadku meza...Nosz kurcze faktycznie ten rok jest dla Was jakis koszmarny...Niech sie juz szybciutko konczy a nastepny wynagrodzi wam to wszystko z nawiazka!!!!!
Fifka - twoich postow to normalnie pomalu boje sie czytac!
Ty to taka nasz bomba zegarowa...Ale trzymajcie sie z Adriankiem w dwupaku jak najdluzej sie da!!! Wiesz ze trzymam za Was kciuki mocno mocniscie &&&&&
Zreszta za wszystkie z nas &&&&&&
A ja dzisiaj poporstu umieram...Taka chora to ja dawno nie bylam
Niestety moj maly "sprzedal" mi to wirusowe zapalenie kratni
Z piatku na sob. nie umialam zbic goroaczki 39st. Nic nie pomagalo nawet zimne oklady, a ja sie do tego trzeslam z zimna jak osika. Sama sie wystraszylam mojego stanu. Na szczescie juz od soboty goraczka ustapila ale za to glos mi odjelo na dobre. Slowa nie moglam caly weeken wymowic zadnego. Dzis jestem w pracy bo niestety wolnego wziasc nie moge
Bo musialam wziasc na Kube jak byl chory a ja siedze w firmie sama (tzn. nie ma wiecej pracownikow tylko szef I ja) A roboty mam tyle ze kosmos I najzwyczajniej w swiecie nie moge zostac w domu bo sie z tych zaleglosci juz w ogole do macierzynskiego nie wygrzebie
No nic musze jakos dac rade...W pracy nie odzywam sie wcale wiec moze to pomoze troche w odzyskaniu glosu. Ale oprocz tego mam jakis szczekajacy suchy krtaniowy kaszel I jak na zlosc z nosa pocieklo jak z zepsutej pompy tak ze nie wiem jak za bardzo oddychac mam I sie dusze troche...Bo nosem nie daje rady a jak przez buzie odycham to mnie zaraz krtan cala boli...
Matulu kiedy to sie wszystko skonczy
Aha i
nomama- u nas dzisiaj znaczne ocieplenie bo z samego ranca o 6 bylo 15 st...Wiec jesli Twoja teoria sie sprawdzi to u Was tez bedzie wkrotce cieplutko
Jeszcze mialam cos pisac komus kurcze ale jak zwykle zapomnialam...
buziaki dla Was macie kochane!!!!1