reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

Dzień dobry :)
Ależ mi się dziś ciężko wstaje...
Akuku - czytałam i śmiałam się sama do siebie ;)
Miłego dnia - czas się ogarniać ;)
 
reklama
Dzien dobry babeczki :))))

Ana a jak syncio ma na imie ?:)

Akuku , Siva coż to za rozmowa była ? :)

Kasiu jeszcze co do czapeczek u nas są w sklepach z odzieżą dziecięcą , ale i na bazarkach widziałam te same , wiec pewnie u Ciebie też są dostepne a wybór tych krasnalek mega ;-) Fajne są dwustronne z tymi oczkami :)

U nas dziś pieknie swieci słonko , lecę z praniem na balkon :)

Akuku a Ty odpoczywaj !:)

Milego dnia :)
 
Hej Ana witaj
podczytuję ale sił i humoru brak....
W piątek wróciłam do pracy, po koszmarnej nocy - młody dostał 39 stopni. M wziął urlop i poszedł do lekarza: angina, ropne migdałki i antybiotyk na 10 dni. W weekend ciągle gorączka, nie chciał jeść więc ciągle cyc. W poniedziałek m znowu urlop, a ja od wtorku już na opiece :confused2:. W pracy nie byli szczęśliwi ale co robić. Młody nie chciał jeść, mi w poniedziałek w pracy piersi pękały od nadmiaru pokarmu... Od wtorku m miał poustawiane spotkania, wyjazdy i urlopu już nie mógł dalej ciągnąć urlopu. Zabrałam tonę przepisów i muszę poczytać tylko nie ma kiedy, bo dzisiaj to już nawet nie miałam jak dowieźć średniaka do przedszkola i zostawiłam w domu. Starszaka zabrała koleżanka razem ze swoim dzieckiem, ale wrócić musi autobusem :(.
Ogólnie kicha. No i dodatkowo oczywiście jak wracałam po pracy to porażka.... m oprócz zajmowania się młodym palcem z niczym nie kiwnął, a nabałaganili tyle jakby tajfun przeszedł przez dom :-( i był tak zmęczony że szok. Oczywiście już po 2 dniach nie pamiętał ile kosztuje sił zajmowanie się chorym dzieckiem, a do tego wszystkie obowiązki domowe ja mam na głowie...no ale tak jest.... krótka pamięć...:baffled:
 
Oj Kaczuszka, zdrowia i siły życzę! I 3mam kciuki co by chłop się naprawił i zaczął pomagać ;)
 
siva... rozleniwili się wszyscy tym mim byciem w domu i mój błąd że wszystko sama robiłam, wyzywałam ale robiłam a im było ok... wysłuchali marudzenia ale pomagać się im nie chciało...:baffled:
 
Tez to znam pomimo ze w ciazy jestem tez musze sprzatac mieszkanie a mieszkam z mama i swoim M takze jest posprzatanie dopiero gdy ja to zrobie. Sorzatnelam lazienke dzisiaj i zdycham ale co tam przynajmniej jest posprzatane :/
 
reklama
Kaczuszka angina paskudna sprawa współczucia i duzo zdrowka .

My dziś nudzimy sie okrutnie, cały dzien w domu bo niestety Nataniela nie zostawię samego:-(

Co do facetów to ciężki temat ;-) Moj kiedyś myslal ze jak nie pracuje to nic nie robie! U nas zmienilo sie wszystko jak urodził się Filip i miał przejscia z tym paluszkiem gdzie prawie 2 tyg bylismy w szpitalu... Marcin był zmuszone wziąć wolne! I tak rano prowadzil Natasia do przedszkola , szybkie zakupy pozniej pakował co nam potrzeba wozil do szpitala, przywozil obiad (ktore dla mnie i chlopakow robila siostra) pozniej w biegu po Natasia i z nim na zajecia z ang. Miedzy czasie z Natasiem do lekarza - zapalenie oskrzeli. jeszcze wiadomo trzeba ogarnac w mieszkaniu poprac poprasowac itd itd... Jak wyszlismy do domu powiedzial ze wie juz co znaczy moje nic nie robienie w domu :) a teraz przy dwojce to juz dla niego kosmos! Kiedys jak ja mialam "wychodne" a on zostal z chlopakami w domu smiał się ze woli do pracy chodzić jednak! :)
U nas jest jako taki podzial obowiązków , ale czasem tez chcialabym tej pomocy wiecej :)
 
Do góry