reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2014 :)

Jagus
" Artykuł 187 K.p. w swojej treści nie zawiera informacji odnośnie wieku dziecka karmionego piersią przez pracownicę/matkę. Literatura prawnicza (Kodeks pracy. Komentarz pod red. prof. Barbary Wagner, Gdańsk, 2004, s. 663) podaje, że (...) prawo do przerw w pracy przysługuje przez cały okres karmienia piersią. Przerwy wliczane są do czasu pracy, zatem pracownica w opisanej sytuacji zachowuje prawo do wynagrodzenia. Co istotne, lekarz pediatra ostatecznie decyduje o tym, czy małe dziecko jest karmione piersią czy nie. Przed wydaniem stosownego zaświadczenia ma on prawo sprawdzić, czy pracownica matka nadal dokarmia swoje dziecko piersią.
 
reklama
Hej, ale dawno mnie tu nie było... Ostatnio zaczęłam Was znów podczytywać, ale czasu brak na pisanie...


Przede wszystkim gratuluję Ikasi i Akuku!!! i podziwiam za tak szybką decyzję :) ja nie jestem jeszcze gotowa...


Może napiszę kilka słów, co u nas: a więc Maciek skończył już roczek 11.01 (dziękujemy za życzenia :) i właśnie zaczął chodzić (potrafi już przejść bez trzymanki pół pokoju :D)

nadal nie ma ani jednego zęba, mówi dwa słowa: am i brum i to mu wystarcza w zupełności do życia :)

ja od połowy października wróciłam do pracy i potwierdzam, nadal korzystam z przerwy na karmienie (musiałam tylko dać aktualne zaśwaidczenie od pediatry)

wciąż się cycujemy, oczywiście w ograniczonej ilości ze względu na pracę (po południu, do usypiania i w nocy), rano po obudzeniu Maciek je kanapeczkę z jajkiem albo jakimś serkiem, potem kaszkę/płatki owsiane z owocami, potem zupkę, ale z tym ostatnio tragedia, w ogóle nie chce jeść warzyw, potem obiadek - drugie danie z nami, zwykle wyjada tylko mięsko albo rybę, potem już cycuś, ewentualnie jakaś kaszka albo owoce - waży jakieś 9.5 kg


na przełomie września i października byliśmy w Centrum Zdrowia Dziecka blisko 2 tygodnie bo małemu strasznie powiększył się naczyniak, dzięki temu zaczęliśmy leczenie i jest pewna poprawa, w przyszłym tygodniu idziemy do szpitala na kolejną dawkę leku - wiążę z tym duże nadzieje...


Buziaki dla wszystkich maluszków, składamy najlepsze życzenia urodzinowe wszystkim dotychczasowym jubilatom styczniowym!!!
 
Na 1000% potwierdzam to co Siva pisze o karmieniu i przerwach w pracy. U mnie stosują to dziewczyny i ja też planuję....

Malinka trzymam kciuki. Pocieszające jest to że po roku naczyńiak powinien już wychodzić z fazy wzrostu i się wchłaniać. Ten proces może trwać do 7 lat. U średniaka (ma prawie 6 lat) już jest mało widoczny. Bardziej widoczny staje się przy chorobach i gorączce. Trzymam kciuki za Was. Odzywaj się częściej :)
 
Dona ale to obniżone napięcie mięśniowe musiałoby chyba być w innych częściach ciała też a nie tylko w języku? A Wojtuś był badany przez rehabilitantkę jak chodziliśmy i twierdziła że jest ok
więc to chyba nie to:(
 
Cleo na pewno za niedlugo nauczy sie jesc tez kawałeczki a nie tylko papki. co do obniżenia napiecia to wiesz zaburzone moga być różne partie ciala, ale spojrz do buzi malego i sprawdz czy dobrze podnosi jezyczek, czy jest on podnoszony do gory czy lezy na dolnej wardze, czy nie jest przyrosniete wedzidełko? na pewno wszystko jest ok bo w przeciwnym razie cos bys zauwazyla
 
hej :)
kochane akurat zęby i jedzenie z grudkami to mało wspólnego mają ;) my blw zaczęliśmy na dobre jak młody miał 7msc, miał wtedy 2 zęby... ;) dziecko żuje dziąsłami...
ja się cieszę w takim razie że mam pracę w domu, unikam głupich pracodawców co to mają problemy straszne z tym że karmię piersią....
Malinka trzymam kciuki za pomyślne zakończenie tej terapii! :)
 
Milusia bardzo mi przykro z powodu dziadka. a biegunka Zosi - może ząbki idą? oby to nic poważnego.

Vinga a ja się cieszę że do ludzi wychodzę, na razie tylko na kilka godzin, ale człowiek troszkę odreagowuje. ale powrot na pełny etat na tyle godzin tez mnie troszkę przerważa i jak o tym pomyśle to ci zazdroszcze. no i zazdroszczę jeszcze tego że nie musisz się szarpać z tymi na wyższym stołku

Malinka trzymam kciuki za pozytywne efekty leczenia. mam nadzieje ze bedzei tak jak pisze Kaczuszka że naczyniak rośnie do roku a pozniej powoli się wchłania.

Siva moze z karty nauczyciela pod ktora podlegam inaczej jest z tym karmieniem piersią a czasem pracy. pamietam ze 4 lata temu mówili mi że do roku. teraz to i tak nieaktualne bo nie karmie juz piersią od jakiegos czasu
 
milusia - <przytulam>

malinka- trzymam kciuki, aby leczenie przyniosło efekty. Nie wiem czy pamietasz, moja mała też ma naczyniaka z tym, że jest to naczyniak płaski na podudziu. na kontroli miesiac temu pani dr powiedziała, ze naczyniak jest "śliczny" i do kontroli przyjść jak mała skończy dwa latka. Oby i u was była poprawa!

my jutro organizujemy roczek. Trzymajcie kciuki :)
 
reklama
Milusia przykro mi :(
Dona, racja, czasem i trzeba się oderwać od domu i dzieci, bo zwariować można. mam nadzieję, że nie będę płakać, że zdecydowałam się na taką pracę :p
 
Do góry