Akuku, Sylka y tym lekarzem chyba tak zrobię, że pójdę do innego - teraz było mi wszystko jedno do kogo idę, bo pierwszy raz byłam w tym ośrodku zdrowia i o nikim nic nie wiem (mieszkam tu z m od 2 lat). Ale nie dam się już drugi raz tak zbyć, wkurzam się strasznie jak pomyślę, że co miesiąc ściągają mi składki a jak przyjdzie co do czego to pasowałoby prywatnie wszystko załatwiać... No i przynajmniej już wiem, do kogo nie pójdę
Em-Ka całkowicie Cię popieram, na pewno wielu lekarzy wychodzi z takiego założenia - a niektórzy w tych ośrodkach to są chyba wyłącznie od wystawiania recept... Babka jak usłyszała, że ostatnio czułam przez chwilę zgagę to się tego tak uczepiła, że właściwie bez badania miała od razu diagnozę i to po najmniejszej linii oporu... A to, że poprzednio nic więcej się nie działo już do niej nie docierało.
A temperatura może faktycznie jest od tych upałów? Mam nadzieję, że malutkiej szybko przejdzie
Akuku gratuluję bratanicy
Sylka zdrówka dla Wiktorka
Marika współczuję, nawet sobie nie wyobrażam jak Ci ciężko być na okrągło samej z dziećmi, tym bardziej że Laurka ma takie problemy z tą alergią i refluksem
Oby mąż faktycznie niedługo wrócił
U nas też strasznie ciepło, była burza ale prawie wcale się nie ochłodziło... Ledwo wykąpię małą a zaraz znowu jest cała spocona. W ciągu dnia zostawiłam jej tylko pieluchę, ale na noc założyłam body by jednak coś miała, ale aż się cała lepi, tym bardziej jak zaczyna płakać to momentalnie się przy tym poci. Ech, dopóki nie miałam dziecka to lubiłam takie ciepełko, ale teraz tak 22-25 stopni byłoby idealnie
A u nas z tym ulewaniem był czas, że faktycznie miałam wrażenie że jest tego sporo, właściwie po każdym posiłku, ale teraz strasznie uważam, jak ją trzymam po jedzeniu, pilnuję by nie ucisnąć brzuszka i za każdym razem czekam, aż się jej odbije. No i nie pozwalam jej leżeć na brzuszku przez ok. godzinę po jedzeniu, bo wtedy też nawet takim serkiem ulewała. U nas na szczęście tyle wystarczyło, ale ona nie ma żadnych problemów z refluksem
Wczoraj m wrócił rano z pracy, miałam Julkę w naszym łóżku i oczywiście stęskniony od razu wziął ją na ręce i zaczął przytulać
Jak już skończył to pyta się małej: "i co Julciu, ładnie Cię tatuś przytulał?" A ona na to od razu NIE!!!! Hihi ja miałam wielką radochę a on biedny tylko stwierdził, że chyba jednak jej się nie da urobić na córeczkę tatusia