P
Pustiszi
Gość
Racja Fifka nas z dziećmi nic nie łączy nie mamy tej intymności przeciez no bo skąd ja mamy miec ?? Dzieci sa adoptowane przeciez nie urodzone to juz zmniejsza intymność .... Nie wstajemy do kuchni i nie robimy tego całego rytuału zeby nakarmić dziecko ... Bo przeciez wystarczy je przysunac do siebie a butelka urośnie na rece... To nas nie rozbudza i spokojnie drzemiemy sobie przy mierzeniu ile z czym połączyć .... Nooo... Kolki wzdecia racja wystarczy zmienić mieszankę jakie to proste ... Wchodzę do sklepu "wie pani co pani da mi z tego pierwszego mleka miarkę, z drugiego 3 poprosze, z trzeciego ach juz nie bede sie rozdrabniać pol kilo... Moze w koncu znajdę te odpowiednia "miksturę"... Ale wie pani co moze to wina wody daj pani te dwie butelki tej drugiej wody tez .... aaaa no i jakis najlepszy filtr do wody ooo nie wkłady takie drogie? kurde ale no nic musze walczyć zeby nikt nie myślał ze ja nie mam intymnej więzi z dzieckiem ... W koncu świadomie podjęłam ta decyzje .... A jak juz sobie zrobie ta "miksturę" i podam ja na 2 metrowym kiju zeby juz az łóżka nie wstawać bo karmienie butelka to nie intymność i ze łzami w oczach dam ja dziecku po raz kolejny z inna zawartością i nie mam pojecia co mu szkodzi ... A nie sorry mam zjadlam pomidora wczoraj ... Odloze kij odwroce sie do niego plecami i pojde spac ... Bo takie sytuacje wcale nie sa dla mnie intymnym przeżyciem o których ciemnogród nie ma pojecia ...