Dobry wieczór dziewczyny!
Po pierwsze chciałam się Wam pochwalić, że moja młodsza córcia w przedszkolu była bardzo grzeczna. Poszła z panią, ani raz się nie obejrzała, podobno była bardzo grzeczna. Kiedy ją odebrałam, to aż podskakiwała z radością idąc do domu. Mówiła, że piła mleko, jadła jabłuszka i tosty trójkątne i była fajna pani. No i że znowu chce tam iść. Normalnie jestem z niej dumna. Taki mały szkrab, a taka dzielna
Aż się wzruszyłam
Z rzeczy mniej ciekawych to już po raz 4 w tej ciąży mam zimno na buzi
Macie może jakieś sprawdzone sposoby na to dziadostwo? Ja już się normalnie poddaje.
Najgorsze jest to, że zaczyna się roznosić i jutro pewni będzie na całej dolnej wardze
:-(
Caroline wreszcie widzę u Ciebie suwaczki. No i avatarek tez niczego sobie. Super:-) A pomysł, żebym męża do kuchni zagoniła jeszcze lepszy. W tygodniu mu daruję, ale skoro jutro weekend, to.....ciekawe, czy będzie zadowolony?
Kaja bardzo podoba mi się łóżeczko, które sobie upatrzyłaś. Cena po prostu super. Ja też już upatrzyłam, ale droższe i teraz się zastanawiam:-)
Natal to dobrze, że już jesteś spokojniejsza. Oby maluszek częściej dawał znać o sobie
Mila choć w Pl nie za ładnie, to i tak zazdroszczę Ci tego pobytu tam
Odpoczywaj i zdobywaj wiedzę. Fajnie, że masz okazję
Aninek niezłą Ci ucztę Twój mężczyzna urządził.
Zastanawiam się tylko, jakie on musi mieć wyobrażenie o polskich kobietach skoro aż tyle naszykował
A tak poważnie....taki facet, to skarb! No i szkoda, że tak wyszło z tym USG....widać za słabo kciuki trzymałam;-) Ważne jednak, że serduszko pięknie bije!
Kropka z ta czapeczką, to ciężko ustrzelić. Bo tak jak piszesz, zimowe się nie rozciągają, ale jednak jak są za duże, to też nie dobrze, bo ciepło ucieka. Ja dla Nelci kupowałam 38, ale jak już się urodziła, to na biega 36, bo ta 38 była za duża. Ona miała 56cm i 3360g. Teraz kupie jedna na początek 38, a później zobaczę jak dużą główkę będzie miał maluszek.
W tej ciąży skurczy łydek nie mam, ale w pierwszej, to było coś okropnego. Magnez z potasem i witB6 pomagał.
Marzenixx powiadasz na skarpetce? O mamusiu....no dobrze, że nic Ci się nie stało. I kto by pomyślał, we własnym domu;-):-)
Januarka będzie dobrze. Może nie już, teraz, od razu, ale będzie;-);-)
Aż Ci podziękowałam, bo się obśmiałam jak głupia
:-) Faktycznie, jak na oddziale geriatrycznym:-)
Indziorka ja pamiętam, jak w drugiej ciąży miałam ubić bezę. Odważyłam cukier, wsypałam do miski z białkami i ubijam....ubijam...ubijam...i lipa. Nagle olśnienie! Wsypałam cukier do miski z olejem, który naszykowałam do czegoś innego
Także jak widzisz, skleroza, to jeszcze nic strasznego, ale beza na oleju....
:-)
Spokojnej nocy dziewczyny!