reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2013 :))

Gizmowa ja to wiem ale co mam w takiej sytuacji robić? Kieruje mnie to idę, po prostu przekonam się na czym to polega. Mam tylko nadzieję że nie będę musiała za nie płacić.:no:
 
reklama
Gizmowa zgadzam się z Tobą w 100% na forum o amniopunjcji dużo dziewczyn pisało że USG wychodziło dobrze a lekarz kierował na testy z krwi z różnych powodów i one wychodziły źle (nie wiadomo czemu), ja jak sobie myślałam nad tym co bym zrobiła to tylko USG jeśli ono wyszło by źle to pewnie poszłabym na amnio (choć to ciężka decyzja), czytałam gdzieś wypowiedz lekarza, że przy złym wyniku USG nie kieruje się na testy z krwi bo jest to już wskazanie na amnio.
Ale wiadomo każda z nas jest inna i ważne, żeby robiła tak aby czuć się w zgodzie ze sobą, to są trudne wybory i mam nadzieję, że u nas będzie wszystko ok i nie będziemy musiały ich dokonywać:)
 
o losie! :szok: ale mam czytania! dobrze że wczoraj chociaż na chwilę wpadłam zobaczyć bo bym chyba teraz zrezygnowała z czytania wszystkiego, tak mam mniej ;-)

tak więc, otworzyłam sobie okno do odpisywania i biorę się za czytanie i pisanie na bierząco :tak:

Może zacznę od tego że poprawiłam tabelkę. Jeśli coś źle wpisałam albo kogoś ominęłam to wybaczcie i upomnijcie się ;-)

Mila83 Malinka Witajcie! :-)


MAMAAGA4 dzięki za kalkulator! tylko mam problem! @ miałam 22 kwietnia, cykle (te normalne 33-35 dni, ostatni 44!) i urodziny 11 maja, więc, jeśli zaciążyliśmy przed urodzinami to miałam 21 więc będzie panna a jak po 11 to już 22 lata i chłopak! i teraz może jakiś kalkulator na owulację? chyba zaraz poszukam :-D znalazłam, więc dając wiarę temu kalkulatorowi i że cykle mam 34 dniowe to owulacja najpóźniej była by 9 wiec jak miałam jeszcze 21 więc mam szanse na dziewczynkę? :rofl2: hyhy
wpisując dane z poprzedniej wychodzi chłopiec więc się zgadza :tak:


Abby Tobie 2 a mi 4! :laugh2: więc nie narzekaj kochana! ;-)

dziewczyny a jak to jest z tą położną, samemu się ją wybiera czy jak?

do mam z krwiakami-spokojnie ;-) bierzcie leki, leżcie, będzie dobrze :tak:
bella Ty chyba pisałaś że jak leżałaś w szpitalu to dziennie zjadałaś 21 tabletek i 3 zastrzyki. nie pamiętam już czy tu czy w innym wątku, ale się uśmiałam, bo jak ja leżałam (z krwiakiem po odklejeniu łożyska w 12tyg) to też zjadałam 21 tabletek i też miałam 3 bolące zastrzyki w dupsko :D co przez cały pobyt daje 105 pigułek (chyba bo pielęgniarki czasem się myliły i dawały czasem mniej czasem więcej...) . swoją drogą, jakby któraś z Was przypadkiem miała trafić do szpitala w Łomży (podlaskie) szczerze odradzam i nie polecam i przestrzegam! omiajać szerokim łukiem.

jutro mam wizytę, nie mogę się doczekać :tak:
 
co do tych badań, u mojego brata, znaczy się u jego dziecka :tak: najpier wyszła za duża przezierność karczku, juz nie pamietam ile ale sporo ponad normę, później podejrzenie downa, później jeszcze jakiegoś innego zespołu, później jakiś płyn w mózgu w miejscu gdzie go powinno nie być, jeździli po różnych lekarzach, klinikach, te testy co pisałyście o nich, papa i potrójny, czy jakoś tak, robili, wychodziło że najprawdpopobobniej chory. i w styczniu urodziła, zdrowego chłopca! najedli się nerwów, stracili kupę kasy na badania, na wyjazdy a to białystok,a to warszawa, a synek zdrowy. rozumiem że trzeba sprawdzać wątpliwości, ale ile się oni najedli nerwów, strachu, ile płaczu było, w końcu pogodzeni że ich syn nie będzie zdrowy po porodzie okazało się ze wszystko jest ok.
 
MamaAga myślę, że sens jest taki, że badania pozwalają wykryć wady które można leczyć (operować) jeszcze w łonie matki, rodzicom pozwalają albo na uspokojenie nerwów lub na przygotowanie się na opiekę nad chorym dzieciątkiem bo wiadomo, że ta jest trudniejsze. Ja wolałabym wiedzieć o ewentualnej chorobie dziecka (ale jak pisałam każda z nas jest inna) i przygotować się, aby po porodzie zająć się maleństwem jak najlepiej a nie dopiero przeżywać szok czy zaskoczenie.
 
MAMAAGA4 Wiesz, jakiś tam sens jest, bo im kazano przyjechać do szpitala do Warszawy, nawet nie pamiętam do jakiego, w każdym bądź razie do takiego gdzie chory maluszek w razie komplikacji po porodzie (bo miał być chory więc ryzyko że coś się będzie działo wzrosło) miałby odpowiednią opiekę (bo normalnie miała zamiar rodzić w tej nieszczęsnej Łomży (bo tam mieszkają) a tam :szok: nie daj Boże. ja leżałam na patologi i się na tyle rzeczy napatrzyłam, tyle się nasłuchałam... jak pielęgniarki mylą (przy mnie) zastrzyki! dziewczyna leżała już tam 3 raz, (przodujące łożysko, krwawienia, coś tam jeszcze nie pamiętam, za każym po długim czasie unieruchomienia prosto z łóżka puszczali do domu, za pierwszym razem dojechała do domu, wróciła, za drugim zdążyła wyjśc na parkinkg, zaraz wróciła, teraz miała wyjśc dzień po mnie, i nie wiedziała czy ma się cieszyć że idzie do domu czy płakać że zaraz i tak wróci, ale, do rzeczu, przy mnie, pielegniara przyszła, wbiła jej w tyłeczek igłę, a dziewczyna krzyczy że zawsze miała inny kolor a teraz dostaje inny, (jakiejś nalepki) pielęgniara popatrzyła, mówi do niej "potrzyma pani" ona z tą strzykawką w tyłku leży, tamta poleciala sprawdzić, przychodzi, i mówi, "faktycznie, znów się pomyliłam, ale nie zaszkodzi", i dostała zastrzyk z pyralginy w gratisie, który prawdopodobnbnie był przeznaczony dla mnie bo ja właśnie takie dostawałam, pół biedy ze taki, później żartowałyśmy ze dobrze ze nie leży z nami na sali żadna na wywołanie bo mogło by być źle... za dwa dni przyszła dziewczyna na wywołanie, miałyśmy stracha niezłego, i patrzyłyśmy uwaznie co dostajemy i ile (jak w przypadku leków, bo też się zdażało dostać jakiś gratis albo za mało) więc, mając do wyboru taki szpital i szpital gdzie dziecko moze dostać lepszą opiekę, to lepiej robić takie badania i chuchać na zimne i w razie czego dać maluszkowi szansę. trzeba tylko mieć dystans i jeśli jest jakaś szansa ze dziecko moze być zdrowe to w to wierzyć, że będzie.
 
reklama
Zastanawia mnie w takim razie sens tych wszystkich badań...

Właśnie i dlatego poprzestałam na USG genetycznym co ma być to będzie i tak urodzę :) Siostra mojego brata dowiedziała się że nosi dziecko z zespołem Edwardsa w 20 tyg. ciąży co kwalifikowało ją do usunięcia ciąży ponieważ dzieci z tym zespołem żyją tylko do 3 miesiąca - ale nie usunęła a ciąża zakończyła się obumarciem płodu w 28 tyg. Dwa lata później urodziła zdrową córeczkę! Wszystko i tak w rękach Najwyższego :)
 
Do góry