Hej
Indziorka no to nieźle, ale ja też tak czasem mam że niby ruszyć sie nie moge ale cos tam robie bo jakos tak czuje że musze
Cluue super że już lepiej sie z maluszkiem dogadujecie! widać że szczęsliwa mamusia z ciebie:-)
Alicja niestety nie polece ci nawilzacza, mnie to by sie porządny pochłaniacz wilgoci przydał :/
Emilia fajnie ci z tą suszarką
przy dziecku jak znalazł
mój tez mnie dziś rozwalił, bo na liście rzeczy dla malucha wpisałam matę edukacyjną, chcę ją teraz kupić bo potem na pewno nie będę miała ochoty ani czasu latać po sklepach a M mi mówi czy aby to nie za wcześnie
powiedziałam że ok ale to on sam będzie jej szukał i latał po mieście, potem teściowa się go pytała co nam jeszcze trzeba dokupić i z takim samym tekstem wyleciała, no myślałam że walne.... współczuje strasznie koleżance, oby zabieg się udał no i oby mogła mieć dzieci później!!
Marta kurcze współczuje, naprawde nie dość że masz problemy ze spojeniem to jeszcze ciągają cie po szpitalach a nic konkretnego nie ustalą...fajnie ze twoja lekarka konkretna i że date już znasz
czyli ty razem z
Magdą będziecie już tulic swoje maleństwa:-)
Aninek no to witaj w klubie zgagi
mnie to cholerstwo męczy już prawie cały dzień.... co do zakupów to własnie dzis taką liste zrobiłam i już wiedziałam lepiej gdzie chodzić
Patiinka no to fajnie że sie ulozyło, chłopak widocznie troche przejrzał na oczy
trzymam kciuki by tak zostało
)
milusia współczuje skurczy ja to pewnie juz bym do szpitala pojechała
caroline no własnie to tak bywa że w nocy wychodzą wszystkie bóle, mnie akurat stawy nie bolą ale np plecy gorzej w łóżku nawalają:/
Magda ja pierdziele oni naprawde jaja sobie robią i chyba porządne zjebki im się należą
współczuje ci kochana i trzymam mocno kciuki żeby udało sie załątwić zaraz po nowym roku.... współczuje dzisiejszych przeżyc bólowych, oby to tylko ze stresu tą głupią robotą
januarka ja za ciebie trzymam kciuki zebys dotrwała do 1
)
A33 no to dziś miałas pracowity dzionek:-)
U nas wieje tak że łeb chce urwać, Konrad jak szedł z nami z miasta to za czapke się trzymał bo się bał że mu zwieje, mój M niósł klocki w pudełku z rączką i tak silnie zawiało że rączka się urwała, Konrad w ryk bo mu klocki odlatują ale udało nam się złapać
masakra...
Byliśmy dziś w centrum głównie po zakupki dla dzidzi, tak więc już mam 4 paki Huggiesów, fajna promocja w Bootsie- za paczke 27 sztuk 2,78 czyli najtaniej ze wszystkich sklepów które zeszliśmy, szczotka do butelek i smoczków, zestaw z nożyczkami, grzebykiem, szczotką itp, dwa "rozmiary" smoczków do butelek, smoczki uspokajające, krem na buzie na chłody, wkładki do stanika dla mnie i podkłady poporodowe, dwie czapeczki. Ciesze się bo juz niewiele do dokupienia zostało, w nocy zamówiłam kosz mojżesza na ebayu i zaraz biore się za reszte zakupów przez neta. Jutro ide na miasto z kumpelką, potem zakupy jedzeniowe z M a w niedziele pojedziemy po wanienke i zapas baterii do karuzelki i innych zabawek.... jeszcze w sumie musze dokupić troche chusteczek mokrych bo mam tylko na początek dwie paczki i będzie spokój.... no i musze porobić porządki w szafkach kuchennych, zrobić miejsce na butelki i inne akcesoria dla małego, już teraz czuje że zbliżamy się do końcówki
a torby dalej nie spakowałam
teraz już mam więcej rzeczy to może jutro jakos po śniadaniu sie zmobilizuje, jednak prosze was o porządnego kopa w tyłek, co bym rozpęd miała