reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Styczeń 2013 :))

Magda, ja myślę że jak by Ci ten macierzyński nie przysługiwał, to by Ci żadnego listu nie wysłali, że wszystko OK. pewnie przez święta wszystko się opóźniło. kurcze, nie przejmuj się tak, na pewno wszystko się wyjaśni.
 
reklama
Magda- nie ma co najgorszego obstawic. Bo to do niczego dobrego nie prowadzi, a tylko sie denerwujesz!! jestem pewna ze wszytsko zakonczy sie dobrze!!!!! Masz papier jak by co! Glowa do gory!! nie ma tak zeby nie by nie bylo zaego wyjscia!! zawsze jakies sie znajdzie!!! Pamietaj!!! ;-)

A ja na 18,30 mam termin w szpitalu z polozna zeby wszytskie papiery wypelnic.. ehh kurcze znowu mnie strach obleci jak tak wejde na ta porodowke! i mam nadzieje ze zadnej kobiety w akcji rodzacej nie zobacze!! bo sie porycze i uciekne z tamtad :D
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny na pewno macie rację. Tzn. chciałabym, żeby tak było. Wiem jednak do czego są zdolni tutaj i że mogli mnie tak załatwić. Cóż, pozostaje mi czekać do poniedziałku i może coś się wtedy dowiem. Z tego wszystkiego mnie znowu brzuch boli. Wyżaliłam się Wam i od razu mi lepiej. A Wy jak zawsze jesteście niezawodne. Dziękuję Wam!
 
witam sie i ja :)
dzionek kolejny zleciał mega szybko :)
trochę na miescie trochę na zakupach ludzie mają szał wszędzie wyprzedaże wiecej ich niż przed świetami...
Mąż obkupił sie w fajerwerki i zapowiedział że mam czekac aż je wszystkie wystrzela :D
wieczór w końcu bedzie ciekawy zapas "Świerzej " prasy zakupiony :D
Madzia och ty to sie masz głowa do góry może to tylko opóźnienie.....
zajrzę później buźka :)
 
Witam

Magda napewno przez te swieta sie wszystko opoznilo. A co to aplikacji przez Job centre to ja sama wydrukowalam sobie aplikacje, wyslalam wszystkie dokumenty i mi decyzja w przeciagu tygodnia przyszla, myslalam ze dluzej im to zajmie i bylam zaskoczona ze tak szybciutko to im poszlo mimo ze nie wyslalam im SMP1 od mojego pracodawcy.

U mnie troche dolina bo dzwonila do mnie przyjaciolka ktora miala dzisiaj USG, 3 tyg temu dowiedziala sie ze jest w ciazy i ze ciaza jest blizniacza a dzisiaj na USG sie okazalo ze z ciazy nici i ze sa komplikacje. Okazalo sie ze ma ona cos co sie nazywa zasniad groniasty, komplikacja ciazowa ktora moze nieleczona sie w raka przetransormowac. Takze czeka ja operacja pod calkowita narkoza i w zaleznosci od wynikow nawet leczenie chemia a byc moze usuniecie macicy. Jesli okaze sie ze nie jest to nic zlosliwego to sa szanse na to ze kiedys zajdzie znow w ciaze i urodzi zdrowe dziecko.. Strasznie mi sie przykro zrobilo i normalnie mnie zatkalo jak mi powiedziala co sie stalo.. w takich momentach czlowiek dziekuje Bogu za to co ma. Juz wam nie przynudzam i ide sie polozyc, wystarczy mi na dzisiaj atrakcji:-(
 
Emilia mam aplikację w domu i już nawet myślałam, żeby ją zanieść w poniedziałek do JC bez tego druku, ale znowu nie wiem co jest grane, bo do pracodawcy nie idzie się dodzwonić. A może jednak mi zapłacą?Sama rozumiesz, że powstrzymuje mnie to przed złożeniem tej aplikacji. Kurcze, nie mam pojęcia jak wybrnąć z tego, żeby było dobrze:baffled:
Straszne to, co się przydarzyło przyjaciółce. Na prawdę szczerze współczuję. Najgorsze, że w takich momentach człowiek nawet nie wie, co powiedzieć, bo wszystkie słowa są puste i nijakie:blink:


A ja dziewczyny walczę ze sobą. Mam straszny ból krzyża promieniujący do podbrzusza. Co kilka minut się nasila. Tak co 4-5-6. Jak się nasili, to trzyma chwilę, ale mocno. Mały był rano bardzo aktywny, a teraz cisza. Czekam na rozwój sytuacji. Jest gorzej niż wczoraj. Nospa i kąpiel nie pomogły. Normalnie od 2 godzin mnie tak skręca. I teraz bądź tu mądry i wiedz, gdzie jest granica. Żebym to jeszcze miała rodzić naturalnie, to pal licho....Telefon w pogotowiu. Jak do nocy nie uspokoi się, to muszę chyba zadzwonić do szpitala.
 
Magda no wlasnie skoro dostalas list, ze Ci to wyplaca, to na pewno jest to tylko opoznienie. Wiesz jaki oni maja tu balagan. Ja jak dzwonilam o to zeby mi przyslali ten wniosek o tax credit, to mieli przyslac najpozniej w ciagu 2 tygodni... i dupa, dzwonilam kolejny raz, spoznili sie miesiac, ale potem przyslali mi 2 wnioski, bo w systemie juz mnie mieli 2 razy. Na pewno Ci to wplaca, wiesz w bankach tez sa opoznienia przez swieta. Nie martw sie!

Emilia bardzo wspolczuje kolezance :-( Mam nadzieje, ze skoro juz jej to wykryli to teraz lekarze zadbaja o to, zeby wszystko udalo sie wyleczyc i nie trzeba bylo usuwac macicy, bo to by bylo straszne. Trzymam kciuki! Szkoda, ze to wyszlo w takich okolicznosciach. Niestety podwojna ciaza i podwojne ryzyko, moja kolezanka tez tak miala, podwojna dawka hormonow spowodowala, ze jakas tam cysta ktora byc moze przy pojedynczej ciazy nie bylaby zagrozeniem, spowodowala ze tez musiala miec operacje i niestety stracila oba dzieciaczki jakos juz w 4 miesiacu :-(

Ja umylam ta cholerna sciane w pokoju, wypsikalam wszystko tym sprayem antygrzybowym i teraz sie wietrzy, jutro kuchnia do zrobienia, blehh. Pranko sie robi i zaraz bede rozwieszac te slicznosci. A poza tym to juz nic mi sie nie chce. Chyba poszukam jakiegos filmu i wpakuje sie do lozka.
 
reklama
Hej kochane :-)

Ja dzisiaj dopiero się witam i do was zaglądam.
Od godz. 10 urządzaliśmy z moimi rodzicami pokoik dla Marcelka.
Wyszedł cudnie. Wszystko gotowe na pojawienie się maluszka.
Zasłonki wiszą, półka, ramki i ogólnie lampa i inne gadżety.
Aż przyjemnie tam się siedzi w tym małym - przytulnym pokoiku.
Do godz. 18stej pracowaliśmy jak mrówki, bo trzeba było wszystkie dziury wywiercić, jeszcze na dodatek tato wewiwercił się w kabel i był spinol....ach szkoda gadać, trza było kuć ścianę, szpachlować i malować, ale już zrobione wszystko, to cieszy :happy:
Chyba żadna się dzisiaj nie rozpakowała. Ja wam powiem, że dość zmęczona jestem na maxa, ale było warto.
MIŁEGO WIECZORKA STYCZNIÓWECZKI.
 
Do góry