Witam się i ja:-)
U mnie nocka przespana, ale znowu stanowczo za krótka, bo już o 6 Nela mnie wybudziła. Nie mogła doczekać się balu w szkole
Chciał nie chciał wstałam. Poza tym przyszło mi pismo z jednego urzędu i czy mi się podoba, czy nie, to muszę tam dziś zawitać. Czekam właśnie na męża. Mam nadzieję, że do Wigilii jakoś wytrwam w tym bałaganie i pośpiechu, bo niby mam leżeć, a ostatnio coś ciągle wyskakuje
Później już może się dziać co chce.
Ada wkleję Ci fotkę tej wody szklanej (w zielonej butelce). Na zdjęciu jest też ten środek, co Kaja kiedyś polecała. My użyliśmy obu, aby jak najlepiej zabezpieczyć wszystko. Najpierw psikaliśmy tym środkiem, a później pod farbę Tomek położył tę wodę. Oba to koszt ok 10Ł.
A te teksty, że grzyb rzecz normalna, to po prostu jakiś żart. Wilgoć, to jeszcze rozumiem, ale nie grzyb. Ponad 20 lat mieszkałam w Pl i w życiu nie spotkałam się z grzybem, który robi się sam, z powodu, że się źle ogrzewa mieszkanie. Prawda jest taka, że jak człowiek nie uprze się i nie dowiedzie swoich racji, to oni zawsze uważają,że winny jest lokator. Brak słów normalnie
Caroline skoro Ty masz radość z dekorowania ciasteczek, czy pierniczków, to Twoja córcia też na pewno to polubi. Ta radość dziecka jest cudowna. Moja Nela dziś jak Pani pokazywała, co zrobiłyśmy, to aż skakała z radości. Niby nic takiego, a tak cieszy:-)
Indziorka hehehe ja też tak mówiłam, że po porodzie, to nie będzie czasu na sexik, a akurat nas poniosło, jak szwagierka ze szwagrem byli i spali tuz obok w pokoju, ale bez drzwi, bo to taki dzielony pokój był
Do dziś mam nadzieję, że spali i nie słyszeli nic
Dla mojego męża jeansy to kara. Nie jest zbyt tęgi, ale brzuszek ma i mówi, że się w nich dusi i dla dobra jego zdrowia musi chodzić w dresach
Jak już gdzieś idziemy i trza wyglądać, to coś tam innego zarzuci, ale co się wtedy nagada
Gosiu u nas ma być w święta powyżej 12 stopni. Jeny, okropna pogoda na same Święta. Ja bym wolała zimę. Zawsze to taki fajny klimacik wtedy
Nie chwal na głos córci, bo wiesz....licho nie śpi i jak tak usłyszy, to pomyśli, że za dobrze masz;-):-)
Emilia wiesz, faceci nie czuja tej naszej ciąży. Niby wiedzą, że nam coś tam dolega, ale nie umieją sobie tego wyobrazić. Mój mąż się przejął dopiero, jak z bólu płakałam i chyba po raz pierwszy w życiu tak zaniedbałam wszelkie obowiązki. Zawsze silna, wszystko sama, a tu taka niemoc. Nie wiem, może sam tez zauważył przez to jak wiele jest do zrobienia na co dzień i docenił mnie? Bo mimo pracy po 10 godz dziennie, ogarniałam jeszcze dom i dzieci. Inna sprawa, że już jesteśmy zmęczone na tym etapie ciąży i człowiekowi wszystko przeszkadza. Myślę, że w innych okolicznościach, może byś nie reagowała tak nerwowo. Ja zawsze biorę poprawkę na to, nim uczepię się swojego o coś. Nie raz wolę przemilczeć, bo wiem, że mam dzień fatalny i szukam tylko pretekstu. Nic się nie martw. Po porodzie na pewno wszystko się jakoś ułoży
Biłka super prezencik dostałaś! Ja uwielbiam takie właśnie drobiazgi i mam do nich zawsze ogromny sentyment
Czarni ja miałam też akcję z dostawcą w drugiej ciąży. Zamówiliśmy bagażnik na dach (taką trumienkę) i koleś miał zapłacone, z wniesienie tego do domu na klatkę schodową (duży dom w kamienicy, rodziny mojego męża). Facet natomiast zaparkował pod bramą na ulicy (więc do domu hohoho), wywalił to z furgonetki (a rozmiar pokaźny, bo samej długości 2metry) i chce odchodzić. Normalnie aż się we mnie zagotowało! Ja do niego, że chyba żartuje, a ten w szoku. Bezczelność ludzka nie zna granic. Tachał to pudło sam taki kawał, a na końcu się go zapytałam, jak sobie to wyobrażał? Że niby sama miałam zatargać do domu? Mąż był już wtedy tutaj w Uk, więc pomocy nie miałam. Jak sobie przypomnę, to normalnie wymiękam
Mają tupet niektórzy.
Mila ale dał Twój mąż
Jacy oni są czasem zakręceni Nie szalej za bardzo w tej kuchni
Mąż już w drodze, więc pora się zbierać do tego urzędu. Życzę Wam udanego dnia, a na koniec wklejam foto naszych wczorajszych zmagań;-)