reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2013 :))

piszecie o przedszkolach...super,że w UK jest tak dużo nauczycielek! to jest genialne! sama jestem przedszkolanką i czasem jak musiałam przez tydzień być sama np z 13 dzieci 3letnich to mnie szlag trafiał...dzień, dwa da się wytrzymać,ale potem poprostu sił brak...jeszcze u mnie w przedszkolu, w którym pracowałam była taka polityka,że dzieci mają się same sobą zajmować,a my tylko mamy ich obserwować...i właśnie tak jak mówicie siedziałyśmy z koleżanką i gapiłyśmy sie na te biedne dzieciaki...owszem były zajęcia - prowadziłyśmy je rano, ale wiadomo,ze takie zajęcia trwają ok 20 min, a potem dzieci miały uczyć się zajmować same sobą...;/ nawet nie mogłam z nimi rysować, bo miały same nauczyć się rysować...a nie wzorować na mnie...koszmar! a te wszystkie panie,które czytają gazety to myślę,że to się właśnie nazywa wypalenie zawodowe...niestety, ale tak jak mówię,jak się ma mnóstwo dzieci pod swoją opieką to jest to nieuniknione...mam nadzieję,że to się kiedyś zmieni...
 
reklama
Marta przedstawiasz bardzo dobry punkt widzenia. Rodzice narzekają, że dzieci znudzone, a z drugiej strony jak jest jedna pani na tyle dzieci, to cóż tu się dziwić, że nie da rady się wszystkimi zająć odpowiednio. No i jeszcze polityka przedszkola. Nie każdy rodzić wie, jakie są wymagania góry co do nauczycieli. To jest trochę tak, jak z położnymi w szpitalach. Wiele z nas komentuje, że są nie miłe i nie chętne do pomocy, ale z drugiej strony....jeśli załóżmy na cały dyżur nocny jest ich dwie (bo szpital ma cięcia w budżecie), a rodzących więcej jak 5, to jak one mają wyrobić i cieszyć się tym, co robią, zwłaszcza za takie pieniądze jak mają?To tak, jak byłam w szpitaliku z Nelą , jak miała 5 tygodni. Kiedy skończyła jej się kroplówka, to poszłam po pielęgniarkę, żeby odłączyła. Przyszła po 2 godzinach i tłumaczyła się, czemu dopiero teraz. Okazało się, że jest jedna na nockę, a ma pod sobą oddział maluszków i tych starszych dzieci. I choć uwijała się jak w ukropie, to wielu rodziców ciągle miało pretensje. Ja staram się zrozumieć zawsze obie strony. Wiem, że w Uk jest lepiej, bo tu za wszystko państwo ludziom odpowiednio płaci. W Pl niestety płace dla sektora państwowego typu pielęgniarki, położne, czy przedszkolanki....no cóż. Obie wiemy, jak jest:baffled:A praca ciężka i bardzo odpowiedzialna:sorry:
 
Madzia ja tez jestem tolerancyjna i wyrozumiała bardzo ale jeżeli ktoś na dzień dobry skoczy do mnie z mordą albo wmawia mi coś byle dać mu święty spokój to mnie wtedy trzęsie....


Trochę kuchnie ogarnełam na obiadek wyciągnełam wątróbkę mandarynek teraz sobie podjadłam i poszłabym spać :D
 
Magda, niestety taka prawda...zawsze trzeba patrzeć na drugą stronę...przecież każdy może mieć gorszy dzień, bądź, tak jak mówisz szef wymaga niemożliwego...o płacy już nie wspomnę...być pielęgniarką czy nauczycielem to tylko chyba z powołania...kasa tragiczna, a odpowiedzialność wielka choć nie każdy o tym pamięta...dlatego czasem się tylko wkurzam,że jest ktoś np.niemiły bo mało zarabia,albo nie lubi swojej pracy - jak słyszę taką odpowiedź to się wkurzam...bo przecież nikt nie każe pracować w danym zawodzie...zawsze można pracę zmienić...wiem,wiem jest bezrobocie itp. i po którymś tam roku życia ciężko zmienić pracę, no ale coś za coś...albo szukasz czegoś nowego,albo zostajesz w danej pracy i jesteś szczęśliwy,że ja w ogóle masz...ah temat rzeka ;)
trzeba się tylko cieszyć,że w innych krajach dzieciaki i nauczyciele mają lepiej;) i liczyć,że u nas też tak kiedyś będzie;)
 
Clue moje gratulacje:-):tak: Ale fajnie, że już masz to za sobą:tak::-)

Ja jak zwykle z doskoku.. Jeszcze jakas choroba mnie łamie.. Jeszcze brakuje, żebym zaczeła teraz rodzic..

Właśnie przeglądałam nasz wątek od początku i trafiłam na blog Gizmowej i wiecie, że urodziła:tak:;-) :-) Takie małe slicznosci:-):tak:
 
Czarni Ty kobieto szalejesz :p Mi jedna paczka dzisiaj przyszła- gacie siatkowe :p no i farsz do tych pierogów robię ;) a jeśli chodzi o obiad dzisiaj to zrobię ziemniaki z jajkami sadzonymi i surówka z kapusty pekińskiej i z pomidorami :p szybko i smacznie ;)

Magda, Marta Temat rzeka ;) w Polsce to się już zmienia i jest tak, że te dzieciaczki czy się piosenek uczą czy czegoś... a co do położnych- przeleżałam wszystkie zmiany - jedna była neutralna (ani mi na Tobie jakoś strasznie nie zależ, ani nie mam Cię w dupie;), a jedna miała focha bo jej dyżur na święta wpakowali nie taki jak chciała, ale szybko zaczęła śmiać, więc na takie pieniądze co zarabiają to naprawdę ok mają podejście :)
 
Baśka no też własnie widziałam to tylko pogratulować Gizmowej :)

Patrzyłam teraz listę naszych terminów i strasznie dużo dziewczyn znikło bez śladu....
 
Ostatnia edycja:
Bilka sto lat!!! Szczescia, zdroweczka, milosci no i szybciutkiego i bezbolesnego porodu!

Gosia, caroline
moj to bedzie ze mna przy porodzie, ale jak sie go pytalam czy chce pepowine przeciac to powiedzial ze nie, ale jak sie go pytalam czy wie co robic w razie gdyby porod byl w domu to juz byl caly chetny zeby ta pepowine odcinac, to mu mowie ze wtedy to ma czekac az przyjada ze szpitala :-D

Czarni ja mojemu kupilam ciuchy - jeansy i koszulke. A mi polozna na poczatku mowila, ze watrobki sie nie powinno w ciazy jesc, wiec nawet pasztecikow sobie odmawiam i cierpie bardzo przez to :-p:-(

ala ja tez po kalendarzu adwentowym widze jak ten czas zapiernicza :-)

baska zdroweczka!!! ale wiesci przynosisz :-) no to gratulacje dla Gizmowej!!! Szkoda tylko, ze od nas uciekla.
 
reklama
Fajnie, że Gizmowa już urodziła. Ślicznego ma synusia i na prawdę jej gratuluję!!! Szkoda tylko, że od nas zniknęła tak bez śladu i nawet nie dała znać, że już PO:sorry:

Czarni masz rację. Kultura obowiązuje każdego, bez względu na to jaki ma dzień i ile mu płaca pensji:-p Ja np. teraz, co poszłam do szpitala, to najpierw musiałam się zameldować w takim okienku przed oddziałem. Tłumacze kobiecie,że nie mam karty ciąży, bo przyszłam z powodu nagłych bóli, a ona prawie z gębą na mnie:baffled: Dopiero jak mnie w pół zgięło po raz kolejny, że aż zasyczałam, to uprzejmie poprosiła męża, żeby przywiózł z domu moje papiery, a potem stwierdziła, że czasu tracić nie będziemy i od razu mnie na ktg wzięła. Tak więc nawet tutaj, w kraju niby życzliwości są takie ewnementy i tak jak piszesz, normalnie tylko w mordę ich strzelić czasami:-p

Baska zdrówka życzę!
 
Do góry