Hej babeczki,
ale się dzisiaj źle czułam w nocy, skurcz za skurczem,, właściwie to jeden wielki kamien połączony z parciem na pęcherz z kręgosłupem......i tak do tej pory męczy, nie mogę sobie znaleźć pozycji.....jeszcze mąż chory, synek w nocy kaszlał krtaniowo - żyć nie umierać...
Z rana na krzywych nogach zrobiłam takiego rosołku na tonie warzyw i kluseczkach lanych, później pulpeciki w sosie pomidorowym, jakoś ich wyleczę choć sama czuję się dziś jak kaleka.....ten poród coraz bliżej czuję to w kościach w pełnym tego słowa znaczeniu.......
Kochane z tego, co czytam to większość z Was lepi już pierogi, u mnie w domu jest taka tradycja, że pierogi robi się w dniu Wigilii - żeby były świeże, a farsz wiadomo może być zrobiony nawet dwa dni wcześniej.....Wy później mrozicie pierogi?
Green ja właśnie też tego doczekać się nie mogłam, wspolnego ubierania choineczki, pieczenia itp..
Marta87 ja w nocy już stękam z bólu...
Baśka zdrówka
Gizmowa gratulacje! Szkoda, że CIę z nami nie ma...
Januarko widzę, że i Ty nockę miałaś pozarywaną...echhh no i łącze się w bólach gardłowych...
Biłko wszystkiego najlepszego, samych pozytywności, a przede wszystkim i aktualnie - łatwego i szczęśliwego rozwiązania...
MAgdus 30 ja dzisiaj ledwo chodzę,, przejdę 2 metry i koniec oddechu nie mogę złapać
Marta87 łączę się w bólu spojeniowym.....
Gosiu cudownie, że nocka udana...moja dzisiaj była tragiczna...
Czarni ja planuję masyznkę elektryczną jakąś super wypaśną...
Indziorka oj to widzę razem miałyśmy nockę zarwaną, masakra....