traschka
Mama Marysi
dzien dobry! Nie nadrobie zaleglosci tutaj, nie bylo mnie 2 dni i ponad 10 stron do przeczytania!
Wrocilam dzis nad ranem straszliwie zmeczona, ponad 400km w jedna strone, kilkugodzinna proba, koncert i calonocny powrot. Dobrze, ze moj maz ma teraz ojcowski i zajmuje sie coreczka, bo ja od razu polozylam sie spac. Zaraz zabiore sie za obiadek dla Marysi.
Odebralam wyniki Bety - 685 z piatku :-) Powtorzylam dzis badanie, dorobilam od razu morfologie i czekam na wyniki, beda dzis po 16. Jesli betka wzrosnie to lece powiedziec tacie (mama juz wie o tescie) i tesciom. Poki co nie mowie nikomu wiecej. W pierwszej ciazy czekalam troche dluzej i strasznie mnie to meczylo. Teraz stwierdzam, ze jesli wydarzy sie cos zlego to te osoby beda mnie wspierac i i tak by sie o tym dowiedzialy.
Ja mam mieszane uczucia co do tej ciazy, w jednej chwili ogromna radosc, w drugiej zwatpienie jak to wszystko ogarne. I perspektywa przechodzenia calej ciazy po raz drugi mnie przytlacza, ja naprawde nienawidze ciazy...
Wrocilam dzis nad ranem straszliwie zmeczona, ponad 400km w jedna strone, kilkugodzinna proba, koncert i calonocny powrot. Dobrze, ze moj maz ma teraz ojcowski i zajmuje sie coreczka, bo ja od razu polozylam sie spac. Zaraz zabiore sie za obiadek dla Marysi.
Odebralam wyniki Bety - 685 z piatku :-) Powtorzylam dzis badanie, dorobilam od razu morfologie i czekam na wyniki, beda dzis po 16. Jesli betka wzrosnie to lece powiedziec tacie (mama juz wie o tescie) i tesciom. Poki co nie mowie nikomu wiecej. W pierwszej ciazy czekalam troche dluzej i strasznie mnie to meczylo. Teraz stwierdzam, ze jesli wydarzy sie cos zlego to te osoby beda mnie wspierac i i tak by sie o tym dowiedzialy.
Ja mam mieszane uczucia co do tej ciazy, w jednej chwili ogromna radosc, w drugiej zwatpienie jak to wszystko ogarne. I perspektywa przechodzenia calej ciazy po raz drugi mnie przytlacza, ja naprawde nienawidze ciazy...