Magda z UK i Ada1989- dzieki dziewczyny za wasze opinie, bardzo uzyteczne, oczywiscie wolalabym urodzic silami natury, ale wiadomo, zdrowie Malego bedzie dla mnie najwazniejsze i jak beda wskazania na cc to oczywiscie pojde na to
Ale boje sie panicznie
tak samo jak z rozcinaniem i innego typu rzeczach, ale wiem ze w UK nie praktykuja rocinania. A co do ukladania maluszka glowa w dol to sprobuje jesli bedzie taka potrzeba- mam znajoma ktora obracala swoje malenstwo- bolalo, ale poszlo im to sprawnie. Zobaczymy jak to bedzie jeszcze wszystko przed nami, ale ciesze sie ze Ada tak dobrze sie Toba zajeli w tym szpitalu- jest szansa ze i ja bede miala dobra opieke :-) A i Ada- gratki dla Twojego z ta praca
i nie denerwuj sie- faceci to z natury balaganiarze niestety
Milusia nie, na platkach bylam z mlekiem, bo chyba bym tam omdlala
. Za to potem poszlam na Mc'aka i zaszalalam bo juz z glodu nie moglam
A ty sie kuruj, kochana, soczek z malin na cieplo z cytrynka !!
Ajfla- niestety, tez znam ten wzrok...
Dorotqua - ja powiem tak, cukrzyca to nie koniec swiata i napewno dasz sobie rade... przyzwyczaisz sie do zatrzykow i bedzie w porzadku- mam cukrzyka w rodzinie i tez troszke juz z nim przezylismy
A co do tego psa, to cholera co to za szczekacz jakis?! Masakra, zwracalas sasiadom uwage albo cos? Zaden pies nie powinien tak ujadac, ja swojego juz nauczylam, bo wiem ze jak bedzie dziecko to bedzie katastrofa.
dziekuje, kochana troszke sie przespalam popoludniu, ale to nie to co nocka
Magda z Uk-dziekuje, juz lepiej
A wiec podejscie do napisania posta nr2. Od wczoraj wieczorem juz cos bylo ze mna nie tak. Nienawidze tych cholernych hustawek nastroju- wczoraj po prysznicu znowu sie poplakalam bo ustalam przed lustrem i zaczelam ogladac swoje rozstepy i jak moje cialo sie ogolnie zmienilo przez Tego malutkiego ludka ktorego mam w sobie. No i rzeka puscila, moj az nie wiedzial co jest, ale godnie mnie pocieszal. Myslicie ze one zejda po porodzie jak zaczne cwiczyc itd? Zalamka
Potem nie moglam zasnac, krecilam sie do 2 czy 3 w nocy i na chwilke musialam przysnac, bo zaraz znowu sie przebudzilam na siusiu. I
mialam jakies glupie sny... masakra... A potem to juz zadzwonil budzik mojego i wstalam zaraz po nim, bo wiedzialam ze nici ze spania. Do tego Janek mnie tak kopal- mysle ze do konca porodu polamie mi jakies zebro normalnie, bo tak wali!! Potem tutaj wpadlam na chwilke ale jak chcialam cos wiecej napisac to literki mi uciekaly, a jak odlozylam lapka i sie polozylam na kanapie i zamknelam oczy to samolota mialam... ech dawno sie juz tak nie czulam... wiem marudze
Wypilam wiec zelazo i polozylam sie... kimalam do 1 i dobrze, bo inaczej to ja nie wiem jakbym funcjonowala. Ech potem poszlam do banku, wzielam psiaka i zrobilismy sobie spacerek, obydwoje zmoklismy ale przynajmniej mi sie zrobilo lepiej... Teraz tez chyba utne sobie jeszcze drzemke zanim moj przyjdzie z pracki, obiad z wczoraj wiec o nic sie martwic nie musze...
3majcie sie dziewczyny juz nie dlugo! U mnie stuknal 34 tydzien !