Witam się z rana w łóżku
Wczoraj miałam jakiś taki dzień, że Was czytałam, ale weny brakowało żeby pisać

Cały dzień ze swoim wczoraj, właściwie w łóżku, na wieczór jeszcze za wysoka temperatura się przywitała:/ to apap na noc, ale chyba nie za wiele pomogło... Młoda się mało rusza, albo ja już panikuję

zaraz znowu dopadnę i temp będę mierzyła, bo jakby była to znowu trzeba zbić :/ o katarze i kaszlu nie wspominam:/ a już miało niby być lepiej:/
Afja, Malinka chciałabym się studiami nie przejmować, ale same wiecie jak to jest

wiadomo, że dzidzia najważniejsza, ale za przeproszeniem żal mi dupę ściska za kolejny zmarnowany rok albo więcej- nie wiem może studia nie są mi pisane :/ pierwszy rok odpuściłam, bo nabawiłam się nerwicy przez jednego prowadzącego- dręczenie psychiczne nie jest takie nic nieznaczące, później zaczęłam od nowa, na nowej uczelni w nowym mieście poszło bardzo dobrze( czyli nie chodziło o moją głupotę

, ale zanim skończyłam okazało się, że jestem w ciąży... teraz problem jak to wszystko ogarnąć... Ruszać się mogę coraz mniej, bo spojenie coraz bardziej boli, a jestem strasznie zła, bo wszystko trzymało jak należy cały czas, dopiero teraz zaczęło puszczać... Czyli w skrócie, zaczynam łapać mega dół powoli :/
Ada Ja to wszystko zapisuję sobie w swoim magicznym kalendarzyku, bo inaczej to każdy mógłby mi wmówić wszystko

a żeby mieć jeszcze większą pewność to zapisuję wszystko w drugim mniejszym

dobrze, że u Was bez problemu zgadzają się na wystawienie wstecz zwolnienia, bo w Polsce to hm... ciężko :/ Ci stresu troszkę kobietka zrobiła...
Czarnito fajnie Ci minął dzień i miło

za nas moja mam postawiła świeczkę siostrze i teściom moim... Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu uda nam się pojechać a rodzinne strony i oprócz żywych wspomnieć też zmarłych
Mamaaga
[*] dla Aniołka... Wcinasz same pyszności, których ja nie mogę, a wcinałabym ile można, bo takie smaki straszne
Aninek daj znać jak podróż minęła
Marzenixxxzdrówka, sama chyba w końcu pójdę po antybiotyk i będę się upierała, bo zamiast lepiej jest coraz gorzej :/
natal imię to jest Wasz wybór i koniec, my wybraliśmy Julkę- mojemu tacie się nie za bardzo podoba

reszta bez słowa przyjęła i koniec, bo wie, że nie ma sensu dyskutować, mogą tylko powiedzieć, że ładnie

ja bym chyba takiego wybrzydzania przez rodzinę nie zniosła
