Witam dziewczyny ponownie:-)
Dzień mi zleciał nie wiem kiedy. Ciągle tylko mamo daj, mamo chodź, kochanie podaj proszę.... Czuję się jak na służbie jakiejś
:-) Ale cóż, czego się nie robi dla swoich ukochanych. Głaszczę, przytulam i pocieszam jak umiem. Po obiedzie byłam na zakupach i wpadło mi kilka rzeczy w rękę dla maluszka. Zamieszczę fotki na odpowiednim wątku
Aninek dzięki za pomysł z wazeliną. Spróbuję, bo w końcu zaszkodzić jej to na pewno nie zaszkodzi. Ogrzewania jeszcze nie włączam, a wilgotność w moim domu jest w tej chwili 63%, więc myślę, że wystarczająca. Mimo to, może coś jej faktycznie wysusza ten nosek i wazelina pomoże. Dzięki kochana za cenną radę:-)
Natal moje dziewczynki rożka nie lubiły. Darły się w niebogłosy w nim, a i dla mnie on nie był wygodny, bo jakoś nie czułam w nim dziecka. Są jednak mamy, które nie wyobrażają sobie pierwszych tygodni bez rożka, więc trudno doradzić. Wszystko zależy od tego, czy Wam obojgu będzie to pasowało. Możesz zaopatrzyć się w jeden i spróbować po prostu. Ja kupowałam zawsze taki cienki, mięciutki kocyk, który dawał się tak delikatnie naciągać. Dzięki temu mogłam sobie dziecko owijać jak mi się podobało i dziewczynki uwielbiały tak spać. Na noc spały w bawełnianych pajacykach, przykryte grubszym kocykiem. Żadnych śpiworków nie używałam.
Marzenixx u nas często ząbkowanie szło równo z przeziębieniem. A to dlatego, że organizm wtedy osłabiony i łapie niestety wszystko. Żeby mu jak najszybciej poszły te ząbki. No strasznie mi go szkoda, bo wiem, jak moje się męczyły
Ada wilgotność w moim domu to aż ponad normę jest, a i tak dziewczyny jak smarkają, to ze dwa tygodnie
Mam nadzieję, że w końcu przestaną mi tak wszystko łapać i do domu przynosić, bo nie wiem, co to będzie,jak się maluszek urodzi
Walczcie o to odszkodowanie. Ja po raz kolejny polecam firmę, z któą współpracujemy. Właśnie dwa dni temu mąż dostał czek z odszkodowaniem, teraz czekamy na Nelci pieniążki, a na końcu moje, ale to już inny temat, bo ja wciąż nie mogę z powodu wypadku wrócić do pracy. Ludzie w necie straszyli, że czeka się latami, a u nas minęły równe 3 miesiące, jak dostał mąż pieniążki. I to nie małe. Nie zwlekajcie z tym, bo szkoda tego czasu. Powodzenia!
Aha! I któraś dziewczyna na zgagę polecała lody, najlepiej takie waniliowe. Niektórym pomaga
Elisse widzisz, a ja dla dziewczynki mam sporo imion i problemu tym razem by nie było:-) Więc skoro ja mam chłopca i nie się zdecydować na imię dla niego, to pewnie u Ciebie będzie dziewczynka;-)
Emilia bardzo dobrze, że synek tak mocno się poci w czasie choroby. To oznaka, że organizm walczy. Pocenie się to przecież odruch obronny przed przegrzaniem organizmu. Widać u synka działa rewelacyjnie.
Co do tej glukozy tu, w Uk, to ja miałam na ten temat gadkę w zeszłej ciąży. Pierwsze dziecko rodziłam w Pl, a zjechałam z Uk w 21 tygodniu ciąży. Wówczas polski już lekarz rutynowo mnie skierował na to badanie. Cukrzycy nie było, ale jednak lekka nietolerancja się pojawiła. Do końca ciąży musiałam uważać. Kiedy zaszłam w drugą ciążę (już tu w Uk), ciągle miałam to na uwadze, aby pilnować tego cukru. Musiałam się upominać, by zlecali mi częściej morfologię. Oczywiści ciągle pytali dlaczego i po co. W sumie to badanie na krzywą cukrowa wyprosiłam od GP w 27 tygodniu ciąży. Oni tutaj nie robią rutynowo tego badania. Dopiero jak znajdą podwyższony cukier na czczo. Nawet ketonów w moczu przecież nie badają (pierwszy objaw cukrzycy). Trudno powiedzieć, czy to dobrze, czy źle. Ja wiem z własnego doświadczenia, że cukrzyca wkrada się bardzo podstępnie do organizmu i często przy prawidłowych wynikach cukru na czczo. U mnie tak było, kiedy zostałam cukrzykiem. Dopiero cukier po posiłku przekraczał mi normy. Porozmawiaj o tym z lekarzem lub położna, ale myślę, że zapytają Cię dlaczego obawiasz się cukrzycy, a przecież nie powiesz im, że w Pl robią, to Ty tutaj też chcesz.
Cluue te dwie godziny w czasie badania nie możesz jeść nic, bo to zafałszuje wynik. Ja jednak myślę, że ta wypita glukoza pozwoli Ci jakoś wytrzymać czas do pierwszego posiłku. Dasz radę;-)
Patinka a czemu Cię przeraża poród w Uk? Ja tam wszystkim życzę takich porodów, jak tutaj są. Serio. Mam porównanie i jeśli jeszcze kiedykolwiek miałabym wybierać, to tylko w Uk. Choć mam wiele zastrzeżeń do tego kraju, to jednak w tym względzie są bardzo dobrzy. Z tym l4 tutaj, to bedzie ciężko. Oni w Uk nie są tacy chętni do wypisywania zwolnień w ciąży. Jeśli masz papiery z Pl przetłumaczone i jest tam jasno napisane, że masz zakaz pracy w czasie ciąży, to to wezmą pod uwagę. Ale tak na Twoją prośbę i tylko dlatego, że w Pl jesteś na zwolnieniu, to raczej nie. Oni sami będą ustalać, czy jesteś zdolna do pracy, czy nie. Możesz ewentualnie poprosić w Pl o zaświadczenie, że nie możesz pracować i przetłumaczyć to. Wtedy muszą Ci wypisać certyfikat (tak się to tutaj nazywa).W Pl zaś powinni to uznać, ewentualnie poproszą o tłumaczenie. Jeśli jednak tak z wejścia powiesz, że chcesz zwolnienie, to raczej marne szanse. Oni bardzo nie lubia, kiedy Polacy sugerują im co maja robić, bo w Pl tak jest. Ale nie zrażaj się. Zaświadczenie z Pl o stanie zdrowia przetłumaczone rozwiąże problem. Ja myślę tak i takie są moje doświadczenia. Może dziewczyny poradzą coś innego.
Anetka zdrówka słońce życzę! Dziwię się, że mnie to omija przy tylu chorych w domu
:-)
Szylwias to skoro masz też ogólne badania, to ja bym się wstrzymała. Samo OB wychodzi podwyższone w czasie infekcji, więc inne parametry również są zaburzone. Mi zawsze mówią,żebym czekała w razie infekcji.
Martinek pierwsze słyszę, że kikuta się nie moczy. Serio.I nie zrozum mnie źle:-) Ja moczyłam obu córkom i nic się nie stało. Wręcz goił się idealnie. Może to pogląd z tej samej serii, co ten, że nie można dziecku uszu moczyć? Ja nic na ten temat nie słyszałam
Śpijcie dobrze dziewczyny! Zasmarkanym życzę odetkanych nosów, kaszlącym braku drapania w gardle, martwiącym się dystansu do wszystkich problemów, ząbkującym maluszkom siły przebicia....ząbków, źle sypiającym snu kamiennego, całej reszcie, czyli zdrowym i szczęśliwym nieustającej sielanki i wszystkim mówię DOBRANOC:-)