Hej
Patiinka już próbowałam numeru z drzwiami to dorobił im klucze. Co do rozmów to problem polega na tym że mój mąż nie rozumie o co mi chodzi on nie widzi problemu w całej sytuacji. Przecież to dobrze że tata przychodzi nam pomagać. A kontr argumenty wyglądają tak: "no tak tata mógł sobie przychodzić jak był remont i remontował a teraz już nie..." I weź tu człowieku tłumacz......
ehh mówię Wam temat rzeka u mnie. Mój mąż wpadł na "genialny" pomysł że jak mały będzie na świecie to jego mama będzie się nim zajmować. Taa po moim trupie. No nic nie nakręcam się zawczasu.
Zobaczymy jak to będzie.
Dorotqua współczuję :-( ja chyba tak bym nie wytrzymała długo. Mieszkam obok teściów, mamy to samo podwórko, ale osobne mieszkania. Oni mają do nas klucz, a my mamy do nich, tak w razie W, jakby coś się stało, to lepiej te klucze mieć. Zdarzyło się, że teść wszedł sobie do nas jak nas nie było, nastawił wodę w czajniku, zapomniał, woda wyparowała i przypalił nam czajnik. Czajnikiem się nie przejęłam, najgorzej tylko, że w domu później śmierdziało przez jakiś czas. Tak to raczej nie wchodzą sobie sami.
Co do teściowej, że będzie się dzieckiem zajmować, to chyba przesada. To Ty jesteś mamą i Ty masz zajmować się swoim dzieckiem, a teściowa niech Wam pomoże jak Ty ją o to poprosisz, bo np. musicie gdzieś wyjść, pojechać do sklepu,... itp. Moja teściowa właśnie w taki sposób mi pomagała.
Patiinka ręczniki bardzo ładne, piękne mają kolorki, ale ja wolę troszkę większe, takie 1m x 1m. Dla mojej Natalki używałam ich bardzo długo, przydały się, bo miały kapturki.
a właśnie odnośnie grzybów. Można jeść w ciąży? Ostatnio czytałam w necie, że w małej ilości można.
Natalka poszła wczoraj do przedszkola po wakacyjnej przerwie. Chodzi już do 4-latków i znowu chyba powtórka z rozrywki, bo jak tylko wchodzimy do szatni, to ona zaczyna płakać, że nie chce do przedszkola. Muszę w domu wyciągnąć z niej co jej tam nie pasuje. W tamtym roku też tak było, to mówiła, że ona nie chce w przedszkolu spać w czasie drzemki. Porozmawiałam z paniami i nie kazały jej koniecznie się kłaść i zasypiać. W 4-latkach już nie mają drzemki, więc nie wiem co jej nie odpowiada.