Hej kochane,
wczorajsze twardnienia mało mnie z nóg nie zwaliły i już wiem, że nie można przeginać, że kurde w ciąży jestem, ale tak dobrze się czuję, że czasem zapominam
Choć nie ukrywam, że szybciej mnie jakieś zadyszki, duchoty łapią
Maluszek mój wiercioszek straszny, brzuszek mi już tak delikatnie odskakuje podczas tych puknięć, czuć je nawet pod paluszkami...
I kurcze martwię się troszkę moją wagą bo cholerka schudłam od początku 2kg i wszystko stoi w miejscu, a naprawdę wcinam....
Deszczyk oj przez rzygańska no to spoko, nie jest źle z tą wagą, jak piszesz, że tak mialaś to oki
teraz tylko najważniejsze, żebyś się dobrze czuła...
Współczuję wypadku, a z ciuszkami to jesteś pewna decyzji? Ciuszki już naprawdę będą zużyte....i wiesz jak to jest
połowa nie wróci.....ja trzymam i na później zapowiedziałam, że oddam wszystkim wszyściutko
CZarni Ty też tak mocno czujesz ruchy? Kurcze ja to aż czasem nie daję rady
smyra, pyka, potem macica mi się spina...echh
Lanjaa zastosowałam mega dawkę magnezu, leżenie i wyciszanie się na siłę, bo jak mi się zaczeła spinać macica to od razu stres bo tak mocno to jeszcze nie miała, a stres nie mógł wyciszyć tego wszystkiego tylko potęgował...
Dotka no na pewno w porządki to następnym razem wkręcę mojego M, wtedy jeszcze okna miałam myć, ale dobrze, że tego już nie robiłam...
Marzenixxx czy u Was też były jakieś takie akcje z wichurami itp. bo dzisiaj w tv normalnie informacji o trąbach...echhh
Deszczyk ja niestety muszę za wszystko płacić sama...
Cluue no widzisz
takie rzeczy da się wyczuć....cudne prawda? Chociaż u mnie podczas takich harców spina mi się macica......Odnośnie cesarki to jestem za, ale kobieta musi być świadoma jak bardzo poważna jest to operacja, szwy do końca życia wewnętrzne, które często pobolewają, zrosty na macicy....po cesarce utrudnienia, ból niesamowity itp....Świadomość kobiety jest najważniejsza, że to nie hop siup, a naturalnie da się ze znieczuleniem i jest podobno super
Gosia witaj!
Domiśka dosyć często jesteś chyba w Krakowie, a skąd jesteś?
Czarni gratulacje dla psiapsióły!
Hanus ja byłam pulpet tak do 3go roku, a potem gnaty sterczały...
Martex mnie tak trzepało na początku....
Ineska cholerka to minie zobaczysz, zawsze mija, więc cierpliwości kochana.......
Alicja spokojnie na wszystko przyjdzie czas, ja większość ciąży spędzilam pod dachem mojego M i jego mamy
i było super, a kawalerka dla nas wtedy byłaby cudna...