Hej baby,
korzystam z gorąca ile wlezie, dzisiaj wzięlam mojego szkrabulka nad wodę, potem spać nie chciał, no i tak do wieczora jakoś się mordowaliśmy, potem przyszedł tatuś i aż mi ulżyło, wiecie co? Podziwiam samotne matki, jeszcze jak Wiktorek miał roczek to naprawdę było super, ale jak maluch wkracza w wiek "dorosłości", czyli podejmowania decyzji to bunt jak choinka...Co prawda nie kładzie mi się na ziemię, nie hosteryzuje, ale często krzyczy i w ten sposób coś po prostu chce
Reguła "do kąta" sprawdza się u mnie w 100%
Odnośnie brzusia, kupilam sobie takie fajne pastelowe spodnie w Cubusie, są na gumie, naprawdę wygodne, bo leginsami już wymiotuję - takie skrzywienie z pierwszej ciąży...
Szylwias mam spokojnie, nie denerwuj się wizytką, chociaż ja na wizycie tak się spociłam, że aż prawie śmierdziałam jak wstałam z fotela....masakra...bo lekarz jak zaczał usg to widziałam główkę od góry, to była tka masa i już schiz, że ciąza obumarła, w tej jednej sekundzie życie mi przeszło przed oczami, później już mało co słyszałam, mąż mi tylko powtarzal po wizycie, że ok, a ja na spokojnie w domciu obejrzałam płytkę....
Gieniek ja mam nadzieję, że ten pierdzielony krwiak w końcu zniknie.......trzymaj się bidulko......
Elisse no Twoja wizytka tuż tuż.......Z tego, co czytalam nie staraliście się o dzidziusia........To jakaś trauma związana z aniołkiem?
Ada u mnie już o niebo lepiej z nudnościami, ale jak sie najem to jest gorzej niż jak jestem glodna, mam nadzieję, że i to minie.......Kochana współczuję przeprowadzki
wiem co to znaczy, ja dopiero 2 lata po przeprowadzce się ogarnęłam ze wszystkim
Kropka wspolczuje problemów krzyżowych..........wracaj do zdróweńka........Ale ja na Twoim miejscu zadzwonilabym po pogotowie, że się ruszyć nie możesz i oni by Cię zawieźli i wszystko w szpitalu sprawdzili w pozycji leżącej....
Titilaya zatem życze Ci wszystkiego dobrego, niech się poukładaa po Waszej myśli
Dorotqua raczej już się nie pojawią
i superancko, że Ciebie to ominęło
Agaaga superancko, gratulacje
długo staraliście się o fasoleczkę? Odnośnie senności, jak bylam na Twoim etapie to też ledwo się na nogach trzymalam...
Madziamadzia, jeżeli chodzi o gardlo to jest bardzo niebezpieczne (odnośnie ataku paciorków)....a antybiotyki są teraz takie, że w żaden sposób nie powinny zaszkodzić maluszkowi...
Wikcia takie czekanie nie jest zbyt dobre, lepiej 5 razy sprawdzić niż raz za mało...
Alicja32 rownież witaj i gratulacje
Cluue szybciutko zleci, ja w pierwszej ciąży to chyba przez całą ciążę miałam takie ciągnięcia....
Bella prawie w ogóle nie bolą....są powiększone, ale nie bolą, czasem jak źle śpię......
Maamcia mam nadzieję, że sytuacja z dzieciaczkiem się unormuje, ale nie toleruje mleka modyfikowanego czy jak?
Marzenixx korzystaj z urlopu ile wlezie, a powiedz mi kochana kiedy wyruszasz na pelne L4, czy już zaczełaś?
Bela83 spokojnie czekaj jeszcze ze 2 tyg i będzie lepiej, licz dni
Domiśka u mnie z samopoczuciem bardzo podobnie jak u Ciebie, a guziczek też rozpinam,
Malinka odzyskasz siły, ja CI to wróżę
ja też to przechodzilam.....a teraz śmigam z malym po kilka kilometrów
Filkat witaj...
Ineska, Hanus - już niebaawem, wytrzymajcie jeszcze troszkę...Hanus oprócz mdłości męczą Cię pewnie doliniarskie hormony...ja też tak się czulam, że nie dam rady, że się wykończę,
Niebieska no to trzeba łobuzice ustawić do pionu i pokazać gdzie ich miejsce,,,
Skorupka witaj, ustaw suwaczek
Mamaga no kciuki mocno zaciskam.....
Lanja a u mnie na odwrót, wszystko tylko nie owoce, no i mięso, sama nie wiem co jessć
KAja28 no dla mnie też jest śmieszna jakaś dieta i prawidłowe odżywianie na początku ciąży, trzymam się czegokolwiek, żeby przetrwć
chociaż teraz jest już lepiej i po malutku wcinam te zdrowe produkty...