reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2013 :))

Milusia, aniołka z bliźniaczej nie wpisuję, bo to było przy ciąży z synkiem...a ten okres chce pamiętać jako szczęśliwy.

MAMAAGA Mogę zapytać w którym tc straciłaś dzidziusia?
Teraz będzie wszystko super, wiesz to Ty i my! Jesteśmy z Tobą!

Tak wygląda dzidziuś w 11tc. :D

11.jpg
 
reklama
Hej :-D
Nie było mnie kilka dni, bo jakoś nie miałam weny na pisanie. Kurcze włączyło mi się jakieś zaćmienie ciążowe:szok:. Po sobotnim weselu dopadło mnie przeziębienie, więc cały czas zionę czosnkiem i jest już trochę lepiej, tylko w gardle czuję igły - mam nadzieję, że Homeovox pomoże :tak:. A w sobotę idziemy na kolejne weselicho.

Witam wszystkie nowe Mamusie :-D

Mysiak
trzymam kciuki, żeby dzidzia się pokazała.

Gizmowa super dzidzia :tak:
 
Ostatnia edycja:
Gizmowa nie wiem czy powinnam o tym pisać nie chcę wprowadzać paniki ........
Może ku przestrodze, żeby uważać na przyszłość. Mojego synka Gabrysia straciłam w 40 tyg 3 dniu ciąży w dramatycznych dla mnie okolicznościach tuż przed porodem. Więc sama rozumiesz że się martwię bo już wiem że nie ma bezpiecznego terminu. Jak nie dostanę do rąk żywego, zdrowego maluszka to będę drżała całą ciążę że w każdej chwili może coś się wydarzyć. Tym bardziej że w poprzedniej przechodziłam całą bez żadnych komplikacji aż do końca a jeden błąd mojego lekarza kosztował mojego synka życie a naszą rodzinę tragedię na całe życie. Niestety czasu nie cofnę. Planując obecną ciążę wiedziałam na co będę narażona psychicznie ale uznałam że jeśli ma się udać to warto podjąć to ryzyko. No i myśl o tym że pod sercem jest moje dziecko daje mi siłę do życia. Dlatego jak mam mdłości czy ogarnia mnie bezgraniczna senność to nie narzekam a cieszę się bo to znaczy że dzidzia rośnie i jest OK. Jak wspominałam jestem w 9 tygodniu. Byłam już na wizycie dwa razy, dwa razy widziałam bijące serduszko i czekam do następnej wizyty. Cieszę się tym co dzisiaj bo nie wiem co może zdarzyć się jutro.

Pozdrawiam wszystkie mamy:-):-)
 
MAMAAGA bardzo współczuję, choć nie wiem jakie to uczucie, słyszałam, że na świecie nie ma gorszego. Tym razem na pewno się uda i urodzisz śliczne, zdrowe dziecko
 
Titilaya dzięki. Masz racje nie ma nic gorszego. Nie życzę nikomu, nawet najgorszemu wrogowi. I żadnej logicznej odpowiedzi dlaczego moje dziecko? dlaczego ja? Takie rzeczy nie powinny się w dzisiejszych czasach zdarzać a jednak. Rutyna i bezduszność lekarzy. O tym można usłyszeć każdego dnia. Ale masz rację wierzę w to że teraz się uda tylko przeraża mnie trochę jak długa droga jeszcze przed nami.

Pozdrawiam
 
Gizmowa nie wiem czy powinnam o tym pisać nie chcę wprowadzać paniki ........
Może ku przestrodze, żeby uważać na przyszłość. Mojego synka Gabrysia straciłam w 40 tyg 3 dniu ciąży w dramatycznych dla mnie okolicznościach tuż przed porodem. Więc sama rozumiesz że się martwię bo już wiem że nie ma bezpiecznego terminu. Jak nie dostanę do rąk żywego, zdrowego maluszka to będę drżała całą ciążę że w każdej chwili może coś się wydarzyć. Tym bardziej że w poprzedniej przechodziłam całą bez żadnych komplikacji aż do końca a jeden błąd mojego lekarza kosztował mojego synka życie a naszą rodzinę tragedię na całe życie. Niestety czasu nie cofnę. Planując obecną ciążę wiedziałam na co będę narażona psychicznie ale uznałam że jeśli ma się udać to warto podjąć to ryzyko. No i myśl o tym że pod sercem jest moje dziecko daje mi siłę do życia. Dlatego jak mam mdłości czy ogarnia mnie bezgraniczna senność to nie narzekam a cieszę się bo to znaczy że dzidzia rośnie i jest OK. Jak wspominałam jestem w 9 tygodniu. Byłam już na wizycie dwa razy, dwa razy widziałam bijące serduszko i czekam do następnej wizyty. Cieszę się tym co dzisiaj bo nie wiem co może zdarzyć się jutro.

Pozdrawiam wszystkie mamy:-):-)

Kochana, to naprawde straszne co przeżyliście, ogromna tragedia.
Wierzę, że teraz będzie zupełnie inaczej, los się do Was uśmiechnie i będziecie cieszyć sie z narodzin ślicznego, silnego i zdrowego malucha. :) Wierzę w to całym sercem. :*
 
reklama
Do góry