reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2013 :))

sylvanas trzymam kciuki aby Hani szybko sie poprawiło i żebyscie mogły wrócić do domku!

mum-to-be ja tez mam używaną, moja teściowa gdzieś na internecie wyczaiła i kupili wnusiowi :) moja akurat jest przerobiona na prąd, bo normalnie ta huśtawka jest na baterie a przy częstym używaniu bateryjki szybko się wyczerpują jednak.. super, że spotkanie z siostrami sie udalo :)


Olek po kapieli wypil 130 ml mleka z tym ze znow sie prezyl, wyginal i plul tym mlekiem.. sama juz nie wiem o co tu chodzi, moze mu to mleko sie przejadlo? teraz spi i mam nadzieje ze to potrwa przynajmniej do 1 :-) uciekam pospać troszkę póki ta klucha się obudzi.. Dobranoc :*
 
reklama
Sorka ze tak tutaj zapytam na gl: dziewczeta jaka nianie elektryczna polecacie?


Patinka- na prad to nie taki zly pomysl ;) moze moj m tez by dal przerobichmmm na razie niech wygram jakas aukcje ;p
 
Hej


Januarka ty to sie biedna masz z tą siostrą:( szczerze ci wspolczuje i doskonale rozumiem ze chcesz cos wynajac by uwolnic sie od tej malpy:baffled:tez bym na twoim miejscu szukala mieszkania by oszczedzic sobie nerwow i dziecku, ja bym sie na twoim miejscy bala ze cos mu zrobi, nigdy nie wiadomo:/
sylanas zdrowka dla malej! u nas katar tez byl ale krotko, probowalam frida sciagac ale nic sie nie dalo, mam taki spray do noska to tym psikalam i po paru dniach zeszlo
asiorrek to duzy chlopczyk ci rosnie, u nas jak na razie 62 ale tak na styk sa i chyba trzeba bedzie znow zrobic porzadek w ciuszkach:)
Patiinka oby torbiel sie wchlonela szybciutko! fajnie ze Olek sie smieje glosno, nie moge sie dozekac kiedy moj bedzie sie tak smial:)) Oluś słodki, ładnie sobie śpiewa:-)
ala u nas tez tak jest z tym ulewaniem, ale nie placze przy tym ani nic wiec mam sie nie martwic, tak mowila polozna:tak: a i czasem mu sie nie odbije i tez nie uleje, taka loteria. Fajnie ze M ma wiecej czasu dla was:))
martinek slodka Helenka:-) ladnie ci spi, ja to bym chyba w szoku byla gdyby mi 6h przespal ciagiem:p na ropiejace oczko polecam oklad z rumianku, parzysz herbatke rumiankowa i ta torebka ciepla przykladasz do oczka na pare minut, u nas to najlepiej rope wyciagalo, a tak to jeszcze przemywanie przegotowana woda
magdus ja swojemu daje smoczek tylko w ostatecznosci i w nocy jak juz naprawde jest mu zle, a on i tak go wypluwa krzywi sie i nie chce ssac, kilka razy sie zassal i zasnal ale ostatnio w ogole nie chcial. Skorki na siusiaku nie odciagamy, Konradowi nie odciagalam i ma wszystko w porzadku, chcoc slyszalam ze niby trzeba ale polozna mowla zeby nie ruszac
milusia super ze Borysek ladnie spi w nocy, po tym jak pisalas ze w ogole nie spisz to dobrze:)) ja czekam kiedy moje dziecko w nocy da mi pospac...:sorry:
czarni no to macie do myslenia... a twoj M mialby pewna prace? bo jak tak to czemu nie, skoro mialoby wam byc lepiej:)
agaagaaga moj ciagle harczy albo chrząka, oddech tez ma nieregularny i jest to całkowicie normalne u takich maluszkow:tak:
anetka ja za jakis czas mam zamiar zapisac sie na silownie, obiecalam sobie to jeszcze w ciazy:))
ooolllccciia ja tez odstawilam herbatke koperkowa u siebie i jest poprawa:tak: i odkrylam ze jak maly wypije duzo tej herbatki, np 20-30 ml to jest gorzej a jak kilka lyczkow to pomaga:))
muuum to be super ze wizyta siostr sie udala:-) wspolczuje problemow kupkowych...


udalo mi sie doczytac kilka ostatnich stron, dzieci spia, w koncu cisza:-)

ostatnio mamy troche przebojow przy zasypianiu bo maly usypia w lozeczku w pokoju z Konradem, wiec jak razem zasypiaja to jest wesolo, albo maly krzykiem rozbudzi Konradka albo Konrad swoim gadaniem Sebusia z rytmu snu wybija i tak sie ze dwie godzinki z nimi bujam, bo zanim wykapie malego, nakarmie go, przeczytam bajeczke Kondziowi, to potem maly maudzi w lozeczku i musze go dokarmic bo cyca szuka:sorry:mam co robic wieczorami, ale najfajniej to mi sie patrzy na malego jak Kondziowi czytam bajke, widac ze slucha, bo lezy spokojnie i wpatruje sie we mnie:happy: a Konrad, hmmm no coz duzo razy licze do 10 by z rownowagi mnie nie wyprowadzil bo wlasnie w momencie zasypiania jest najgorzej, bez przerwy gada krzyczy, mowi ze wyspany i chce sie ubierac zamiast spac, chcoiaz jest bardzo zmeczony, no cyrk na kolkach:sorry:ale dajemy rade:) nocki u nas srednie, z reguly 2-3 pobudki, wiec coraz lepiej, czasem tylko przy karmieniu zdarza mi sie przysnac i wtedy to troche wybija z rytmu, juz nawet biore ze soba telefon jak ide go karmic w nocy zeby nie przysnac:confused2:

Jutro ide z Konradem na urodziny kolegi z przedszkola, impreza na sali zabaw, fajnie bo Kondzio sie troche wyszaleje moze mi szybciej usnie wieczorem jak pobiega 1,5 godziny:sorry:

poza tym maly coraz bardziej kontaktowy, wydaje mi sie ze coraz bardziej swiadome usmiechy posyla, bo zawsze jak czuwa i do niego gadam to sie po kilka razy usmiecha patrzac mi w oczy:-)


uciekam odciagnac troche mleczka dla M na jutro, zeby mial jak pojde z Kondziem na te urodzinki:)
 
Hej!
Sylvans - biedne Wy! Zdrówka dla Hani i wracajcie szybko do domu. Buziaki!
ALa duphalac bezpieczny, pytalam lekarza.:-D:-):happy::happy2::sorry2::angry::angry:-minki od hani.

To sie rozpisałam Franek glodby
 
sylvanas-zdrowka dla corci

moja natala wczoraj wieczorem strasznie plakala,jeszcze takiego koncertu nie bylo,nic nie pomagalo,w ogole caly dzien spac nie mogla jedynie drzemki kilku minutowe,a po karmieniu zwymiotowala jakas zolcia.goraczki nie ma ani biegunki,jednorazowo to bylo wiec chyba nic powaznego sie nie dzieje.w koncu po1 zasnela do 5 nakarmilam ja i dalej spala do 8,ale teraz tez marudzila przy karmieniu ale possala i zasnela.nie wiem czy zglosic sie z nia do lekarza,poczekam do poludnia
 
Alicja trochę niepokojąca ta żółć. Poobserwuj , może się uspokoi. Jak nie to może sprawdź. Będziesz miała pewność, że jest ok.
 
Pattinka -sorry pump it up to takie dłuższe ćwiczenia tek krótsze 25 min to Fitness corner polecam :tak:
No i życzę, żeby się krwiaczek wchłonął.

Dzięki za odpowiedzi w sprawie smoka i siusiaka. Chyba przestanę odciągać tą skórkę bo mnie to przeraża:szok:a moja położna do końca nie jest dla mnie wiarygodna . Cóż.
Muszę lecieć.
Jeszcze tylko się pochwalę- Franek jest kochany. Grzeczniutki jak nie wiem. Zgłupialam , ale niech by tak zostalo. Tfu tfu odpukać w niemalowane. Dzisiaj miał gniotki ale i tak bylo o niebo lepiej niż ostatnio :)
 
U mnie dziewczyny meksyk totalny:blink:

Dziewczynki wróciły po feriach do szkoły, no i jazda na całego. Rano na 9 zaprowadzam Nelę, ale oczywiście w asyście Marcelka i Niki, no bo nie mam jak inaczej, o 11.30 ją odbieramy, potem zaś na 12.45 idzie Nika, więc to samo znowu. Nika kończy o 15.15, więc ledwo wrócę, już muszę obiad szykować, potem pozmywać i tak mamy zazwyczaj 18:sorry2: Póki co pogoda jakoś dopisuje, ale boję się dnia, kiedy będzie lało, tak jak np. tydzień temu:szok: Ciężko jest. Obiad, pranie i sprzątanie, a do tego zajmowanie się Marcelkiem i którąś z dziewczynek jest trudne, kiedy człowiek sam w domu. Do tego ta szkoła...Żeby to tak je zaprowadzać na jedna porę, ale nie da rady. Ktoś powie,że jak dzieci w szkole, to ma się czas, ale nic z tego. Bo nim wrócę, cokolwiek zrobię, to już muszę ubierać się z powrotem, a wiadomo, jak się wychodzi z dziećmi:baffled: Ehhhh....byle do kolejnych ferii.

Dziewczynki chorowały na prawdę ostro, ale Marcyś...tfu tfu....uchował się. Po tamtej akcji, kiedy tak mało przybrał, przy następnym ważeniu było 100g więcej, czyli jakieś 20g dziennie. Niby ok, ale wciąż bez szału. Dziś mamy szczepienie, więc zobaczymy ile przybrał. Jeść nadal je kiepsko. Tzn. są chwile, kiedy odmawia i koniec. Nadal nie ma szans, żeby jadł po 90ml:confused: Nocki przez to ciężkie, bo budzi się ciągle. Głodny owszem, ale ledwo coś zje już nie chce. Zanim uśnie najpierw on, a potem ja, to on już wstaje i tak w kółko. Dziś pobudka w krzykiem o 4.30, więc musiałam zejść z góry, żeby dziewczynek nie obudził. On popłakał i zasnął ok 6 w najlepsze, ale ja już nie no bo to już czas mojej pobudki.

Inna sprawa, rozwaliło mi zatoki i to te najgorsze - szczękowe. Tzn, ja mam od 6 roku życia przewlekłe zapalenie zatok, ale chyba przez tego wirusa, co miały dziewczynki i mąż, wdały się bakterie. Lekarze odmówili mi antybiotyku, bo przecież nic mi nie jest....eh.....brak słów. Cały miniony weekend wyłam, bo tak mnie bolało, ale oni problemu nie widzą:baffled: Poza tym, jak się ma to cholerstwo tyle lat, to człowiek wie doskonale, kiedy boli i przejdzie samo, a kiedy nie. Na szczęście dobrzy ludzie istnieją i już antybiotyk leci do mnie z Pl, więc jakoś dam radę, chociaż ból chwilami odbiera mi trzeźwość myślenia. Kto miał z tym problemy, ten wie;-)

Uwierzcie, że staram się jak mogę, ale brak mi dla Was czasu. A szkoda, bo tak by się chciało w spokoju poklikać:blink: Marcyś coraz większy, coraz bardziej zainteresowany wszystkim. Mało płacze, ślicznie się śmieje i póki co nie zmusza nas do noszenia na rączkach, więc chyba tylko dzięki temu jakoś wszystko ogarniam. Ma stały rytm dnia. Tzn śpi tak do 15 od rana. Oczywiście z przerwami, ale krótkimi. Później już nie śpi do wieczora, ale a to mata, a to huśtawka, kanapa i jakoś czas leci. Jak już bardzo marudzi, to chwilkę go noszę i jest ok.

Dziewczynki pomagają jak mogą. Tzn. potrafią już mi go upilnować, jak ja chcę iść się sprysznicować, albo choćby podadzą coś, jak poproszę. Jak uleje, to też zaraz mi mówią, no i rozumieją, że jak muszę się nim zająć, to nie mam jak skakać koło nich i cierpliwie czekają. Nela bardzo pomaga Nikusi, kiedy ja nie mogę. A to jej picie naleje, a to drzwi pomorze otworzyć do łazienki itd. Aż czasem człowiek wzrusza się widząc to:sorry2:

Ponieważ były bardzo nie grzeczne jeszcze kilka dni temu, to wprowadziliśmy kalendarz z naklejkami. Co wieczór mąż razem z nimi ocenia ich zachowanie konsultując się ze mną i razem kleją naklejki. Uwierzcie, że efekty już są. Nela spokorniała. Już mi tak nie pyskuje i nawet stara się lepiej traktować Nikę, choć wciąż walczy ze sobą.Nika znowu mniej się buntuje i nie rzuca tak o wszystko. Przestała być taka przekorna. Bez tych naklejek, jakoś nie miały motywacji do niczego, a teraz zaczynają słuchać, bo chcą mieć na koniec tygodnia puchar i nagrodę. I choć wciąż szaleją, jak tylko są razem i ilość decybeli przekracza wszelkie granice, to jednak jest lepiej. Zobaczymy, na jak długo:confused::-)

Na razie tyle moje kochane. Muszę powoli szykować się na wyjście po Nelę. Czytam, co u Was z doskoku, ale same widzicie, że na pisanie czasu brak:blink: Na Wielkanoc moja mama znowu przyleci, to odetchnę troszkę i będzie mnie na pewno więcej. Spróbuję później jeszcze wskoczyć, to chociaż doczytam dokładnie co u Was. Trzymajcie się ciepło!:happy2:
 
reklama
Sylvanas zdrówka dla malutkiej i sił dla Ciebie. Przerabiałam szpital z obiema dziewczynkami, jak były takie maleńkie i wiem, jak to rozwala psychicznie i fizycznie, więc tym bardziej trzymam kciuki za szybki powrót do domku i jak najwięcej spokoju dla Was obu! Będzie dobrze. Najważniejsze, że maleńka jest pod opieką lekarzy. Lepiej tak, niż jakieś powikłania później. Trzymaj się:happy2:
 
Do góry