domiska1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Grudzień 2011
- Postów
- 435
hej dziewczyny, ja dorwałam się na chwilkę do komputera między przewijaniem i karmieniem. Piotruś jest cudowny ale cały czas by jadł więc ja ledwo żyję. Noce przerywane karmieniem i przewijaniem. Chodzimy z mężem jak zombi. Szczęśliwi ale potwornie zmęczeni. Najgorsza jest bezsilność jak maluszek płacze a niby ma wszystko. Byliśmy na wizycie u lekarza, jest zdrowy jak rybka, a że miał żółtaczkę to lekarka powiedziała, ze im więcej je tym szybciej wypłuka to z siebie. Tylko że ja padam i już się nie raz poryczałam. Nie wiem czy go dokarmiać czy nie, bo niby na wadze super i lekarka mówi ze dojada tylko że ja nie dam tak długo rady. A jak wasze maluchy z jedzeniem rozpakowane mamusie?
Gratuluję wszystkim mamom które mają już szkraby przy sobie i trzymam kciuki za szybkie porody tych które maluszki mają jeszcze pod sercami.
Gratuluję wszystkim mamom które mają już szkraby przy sobie i trzymam kciuki za szybkie porody tych które maluszki mają jeszcze pod sercami.