-caroline-
Fanka BB :)
marzenixx to trzymamy teraz i za ciebie kciuki!!! :-)
arbuz ja cię mogę pocieszyć że mi od samego początku ciąży dokucza kręgosłup.. najpierw uderzyłam się jak ze schodów spadłam (na początku ciąży) a teraz to już chyba od tego słodkiego ciężaru który mieszka w brzuszku.. więc wszystkie dolegliwości na niebie i ziemi wskazują że niedługo i nasz czas się rozpakować
czarni - o matko a jakoś bardziej tego się przyspieszyć nie da?! normalnie szkoda mi ciebie bo umęczysz się co nie miara :-( dużo sił dla ciebie..:-(
biłka to baw sie jutro dobrze i wieczorkiem jak będziesz jeszcze w stanie to daj znać jak się impresssska udała :-)
dorotqua zdrówka bo nie za ciekawie to wygląda :-(
patiinka a jak maleństwo? jak macierzyństwo? poopowiadaj nam coś troszkę bo niedługo też nas to czeka
magdus30 to dobrze że atmosfera lepsza.. ;-) dobrze że w ogóle powiedział co mu na sercu leży
od kilku dni nie mogę spać.. siedzę do 2 w nocy czytam książkę i czekam na mojego aż z pracy wróci - po czym gadamy do 4 a rano nieprzytomni wstajemy o 11.. i wychodzi na to że zamiast śniadania muszę już obiad szykować kurcze u was to chociaż te czopy odchodzą - po kawałku ale jednak.. a u mnie cisza.. nic się nie dzieje.. chyba podzielę los naszej czarni biednej :-(
arbuz ja cię mogę pocieszyć że mi od samego początku ciąży dokucza kręgosłup.. najpierw uderzyłam się jak ze schodów spadłam (na początku ciąży) a teraz to już chyba od tego słodkiego ciężaru który mieszka w brzuszku.. więc wszystkie dolegliwości na niebie i ziemi wskazują że niedługo i nasz czas się rozpakować
czarni - o matko a jakoś bardziej tego się przyspieszyć nie da?! normalnie szkoda mi ciebie bo umęczysz się co nie miara :-( dużo sił dla ciebie..:-(
biłka to baw sie jutro dobrze i wieczorkiem jak będziesz jeszcze w stanie to daj znać jak się impresssska udała :-)
dorotqua zdrówka bo nie za ciekawie to wygląda :-(
patiinka a jak maleństwo? jak macierzyństwo? poopowiadaj nam coś troszkę bo niedługo też nas to czeka
magdus30 to dobrze że atmosfera lepsza.. ;-) dobrze że w ogóle powiedział co mu na sercu leży
od kilku dni nie mogę spać.. siedzę do 2 w nocy czytam książkę i czekam na mojego aż z pracy wróci - po czym gadamy do 4 a rano nieprzytomni wstajemy o 11.. i wychodzi na to że zamiast śniadania muszę już obiad szykować kurcze u was to chociaż te czopy odchodzą - po kawałku ale jednak.. a u mnie cisza.. nic się nie dzieje.. chyba podzielę los naszej czarni biednej :-(