reklama
niki222
Fanka BB :)
Dziewczyny a Pati nie była już po terminie?Bo się właśnie zastanawiam i nie mogę sobie przypomnieć.
donia- nie daj się tak siostrze męża.To Ty decydujesz a nie ona-wrrrrr
donia- nie daj się tak siostrze męża.To Ty decydujesz a nie ona-wrrrrr
Donia dokładnie nie daj się rodzince ! Wiem jak to denerwuje, bo sama już się nasłuchałam mamuśki, że z babcią zajmie się moim dzieckiem i nie rozumieją, że ja chcę sama i pierwsze dwa tyg. chcemy być we trójkę. Oni myślą, że ja nie dam rady i że wielce trzeba mi pomagać. Ale ja nie pozwolę.
I cały dzień w nerwach. Postanowiłam wyłączyć telefon, bo co chwilę ktoś pyta czy nic się nie zaczęło. Eh mam ochotę przeklinać do każdego !
A tak czytam wasze posty też i myślę Do cholery czy my jakieś niedołęgi jesteśmy ?!
I cały dzień w nerwach. Postanowiłam wyłączyć telefon, bo co chwilę ktoś pyta czy nic się nie zaczęło. Eh mam ochotę przeklinać do każdego !
A tak czytam wasze posty też i myślę Do cholery czy my jakieś niedołęgi jesteśmy ?!
~P.
Styczniowy tata
- Dołączył(a)
- 10 Grudzień 2011
- Postów
- 139
Strzyga: Ja nic nie obiecywałem, tylko sugerowałem.
niki222: Pati miała termin na 3 stycznia według listy, którą ze Strzygą zrobiliśmy (link w mojej sygnaturce).
Ze szpitalem to patologia, bo według rankingów szpitali nasz wypada najlepiej ze wszystkich w promieniu 50 km, a NFZ nie chce podpisać z nim umowy. Nie dość, że bandycko zabierają pieniądze na ubezpieczenie zdrowotne, to jeszcze nakazują, gdzie mamy się leczyć. To NFZ powinni zlikwidować i sprywatyzować służbę zdrowia, a wtedy to ludzie będą decydować, gdzie chcą się leczyć i pozamykają te placówki, gdzie nikt nie chce chodzić, bo słabej jakości usługi mają. W Niemczech są ubezpieczenia prywatne, ludzie wcale więcej nie płacą niż my mamy zabierane z pensji, a kolejek do lekarzy nie ma i jakość usług jest lepsza, bo się muszą starać, żeby mieć "klientów".
niki222: Pati miała termin na 3 stycznia według listy, którą ze Strzygą zrobiliśmy (link w mojej sygnaturce).
Ze szpitalem to patologia, bo według rankingów szpitali nasz wypada najlepiej ze wszystkich w promieniu 50 km, a NFZ nie chce podpisać z nim umowy. Nie dość, że bandycko zabierają pieniądze na ubezpieczenie zdrowotne, to jeszcze nakazują, gdzie mamy się leczyć. To NFZ powinni zlikwidować i sprywatyzować służbę zdrowia, a wtedy to ludzie będą decydować, gdzie chcą się leczyć i pozamykają te placówki, gdzie nikt nie chce chodzić, bo słabej jakości usługi mają. W Niemczech są ubezpieczenia prywatne, ludzie wcale więcej nie płacą niż my mamy zabierane z pensji, a kolejek do lekarzy nie ma i jakość usług jest lepsza, bo się muszą starać, żeby mieć "klientów".
Dziewczyny,
jak ja Was czytam to błogosławię moją rodzinę.
U mnie teściowa, to pewnie jak jej rodzice moi nie wezmą to sama do szpitala się nie przyjedzie, a nawet jeśli, to uprzednio zapyta mojego męża. Rodzice wiadomo przyjadą, a resztą to nawet się nie wychyla. Zresztą ja mam bardzo asertywnego męża, więc jak on powie swoje rodzince, że nie to nie, to nawet nikomu do głowy nie przyjdzie się wtedy narzucać
A co do pomocy w domu, to też jest powiedziane, że sami się zajmujemy i jak będziemy potrzebować pomocy (czytaj: mąż robi pępkowe i ewentualnie moja mama coś tam przygotuje :-)), to na pewno poprosimy.
Strzyga, głowa do góry może do 15.01 się rozpakujesz.
jak ja Was czytam to błogosławię moją rodzinę.
U mnie teściowa, to pewnie jak jej rodzice moi nie wezmą to sama do szpitala się nie przyjedzie, a nawet jeśli, to uprzednio zapyta mojego męża. Rodzice wiadomo przyjadą, a resztą to nawet się nie wychyla. Zresztą ja mam bardzo asertywnego męża, więc jak on powie swoje rodzince, że nie to nie, to nawet nikomu do głowy nie przyjdzie się wtedy narzucać
A co do pomocy w domu, to też jest powiedziane, że sami się zajmujemy i jak będziemy potrzebować pomocy (czytaj: mąż robi pępkowe i ewentualnie moja mama coś tam przygotuje :-)), to na pewno poprosimy.
Strzyga, głowa do góry może do 15.01 się rozpakujesz.
Ostatnia edycja:
myszka2607
Fanka BB :)
Cukiereczek, prześliczna córeczka, może w reklamach brać udział.
Donia, postaw na swoim, Ty jesteś mamą i po porodzie nie musisz chcieć nikogo oglądać.
Do mnie przyjechali na 3 dni rodzice, bo chciałam. Wysprzątali mieszkanie na nasz przyjazd, zajęli się starszakiem, a mąż mógł ze mną dłużej być w szpitalu. Dzień powrotu do domu był dzięki nim wyjątkowy, miałam łzy w oczach, tak wszystko super przygotowali. Ale dzisiaj musieli już jechać, szkoda...
strzyga i P trzymam kciuki za szybką akcję:-)
Donia, postaw na swoim, Ty jesteś mamą i po porodzie nie musisz chcieć nikogo oglądać.
Do mnie przyjechali na 3 dni rodzice, bo chciałam. Wysprzątali mieszkanie na nasz przyjazd, zajęli się starszakiem, a mąż mógł ze mną dłużej być w szpitalu. Dzień powrotu do domu był dzięki nim wyjątkowy, miałam łzy w oczach, tak wszystko super przygotowali. Ale dzisiaj musieli już jechać, szkoda...
strzyga i P trzymam kciuki za szybką akcję:-)
wykąpałam się,usiadłam przy stole z olejkiem rycynowym, szklanką coli i bananem na zagrychę :-), i wypilam 3 lyzki stolowe olejku, popilam colą, zagryzlam bananem. uff, co za ohyda!! no nic, biegunkę mam raczej wiecej niz pewną, zatem czekam, moze wraz z nią przyjdą upragnione skurcze.
donia 1980
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Kwiecień 2009
- Postów
- 1 742
Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie, właśnie chciałam się upewnić, że nie robię nic pod wpływem hormonów .
Ja sama pewnie tez bym biegła pierwszego dnia do szpitala obejrzeć malucha u kogoś bliskiego, ale teraz rozumiem jak bardzo jest to nietaktowne.
P~ pięęęękna lista. Proszę o uaktualnienie, że u mnie będzie Amelia - zmiana hormonalna nastąpiła :-)
A u mnie mąż złożył kołyskę i jak włączylam światełka i muzyczkę to się połakałam. Zaczęłam się zastanawiać czy Amelcia będzie szcześliwa z nami . A. chyba też się wzruszył, ale się wyparł
Ja sama pewnie tez bym biegła pierwszego dnia do szpitala obejrzeć malucha u kogoś bliskiego, ale teraz rozumiem jak bardzo jest to nietaktowne.
P~ pięęęękna lista. Proszę o uaktualnienie, że u mnie będzie Amelia - zmiana hormonalna nastąpiła :-)
A u mnie mąż złożył kołyskę i jak włączylam światełka i muzyczkę to się połakałam. Zaczęłam się zastanawiać czy Amelcia będzie szcześliwa z nami . A. chyba też się wzruszył, ale się wyparł
reklama
Podobne tematy
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 272 tys
Podziel się: