Gdynianka - gratuluję i ... zazdroszczę
Też myślimy o 2 dziecku, ale dalej "karmię" (o ile tak można nazwać odciąganie laktatorem) i miesiączki u mnie ni widu ni słychu, więc pewnie Wojtek przez najbliższy czas pozostanie jedynakiem
Co do jedzenia - popieram. U nas młody od miesiąca je to co my. Oczywiście bez soli ale za to ze wszystkim innymi przyprawami - papryką słodką, imbirem, cynamonem, majerankiem, kminkiem, CZOSNKIEM, tymiankiem, bazylią, oregano.... Od tej pory obiadki mamusi to hit, zjadany chętniej niż wszystkie kaszki smakowe razem wzięte
Dajemy wszystko - gołąbki, leczo, barszczyk zabielany na serwatce z łososiem, gulasze maści wszelakiej, a dziś nawet pulpety i kopytka
Wszystko oczywiście rozdrobnione, ale Wojtuś takie rzeczy je z ochotą. U nas ogólnie faza ząbkowania w rozkwicie - wyszły nam już 2 dolne i górna dwójka, idą u góry dwie jedynki, druga dwójka i na dole też dwójeczki się odzywają. Młody cały dzień spędza na utyskiwaniu i biadoleniu, bo widać dziąsła go swędzą niemiłosiernie, więc albo przygryza piąstki, albo smoczek, a jak dopadnie mnie to i ja na ramieniu mam odbite ząbki... Już szczerze mówiąc modlę się, żeby się to skończyło, bo mały ani nie pośpi, ani nie poje inaczej jak z palcem w buzi....