reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczen 2011

Witajcie:-)
my na nogach od 6 ale w nocy byla pobudka na karmienie o 3.30 nie wiem co to sie dzis stalo bo ostatnio bartus spal bez przerwy cale noce....chyba Go przechwalilam;-)

Teraz chciaalm zeby pospal w lozeczku ale odlozylam Go i sie po 10 minutach obudzil;-( kurcze ciezko Go teraz nauczyc zeby w dzien spal sam...
zaczyna plakac uciekam.
 
reklama
i ja sie witam u nas nocka norma raz lepiej raz gorzej

samanta lekarka powiedziala ze trzeba przeczekac. mam mu dawac sab simplex albo espumisan - przez caly czas a do tego dicoflor....akurat sie nam skonczyl i do ok 4 mcy powinno byc ok.

ja dzis mam leniwca ale na spacer pojde:)
 
Witam :)
Claudia ma dziś bardzo nerwowy dzień. Myślałam że już będą jakieś wieści, ale cisza. Jeszcze wczesna pora. Oby były jak najlepsze. Michasiu trzymamy kciuki - na pewno jesteś zdrowym silnym chłopcem!!!
Ribi - ja po urodzeniu Ani miałam problemy z kręgosłupem i ucisk na udo. Chodziłam na rehabilitację, ćwiczyłam i było OK. Od czasu jak przytyło mi się trochę nie mam żadnych problemów z kręgosłupem, he..he... tłuszczyk trzyma ;)
U nas chmurki i już zimniej niż wczoraj. Ale spacerek zaliczyłam :) I kupiłam sobie ptasie mleczko malinowe.... mmmm... dziewczyny! niebo w gębie!!!! Chyba pokonam całą paczkę dzisiaj
 
Helooo kochane :)
Dopiero dzisiaj się odzywam bo mąż nie zapłacił rachunku na internet i nas zablokowali. Dopiero jak zapłaciłam przedwczoraj to dziś w nocy nas odblokowali.

Jesteśmy w domku cali szczęśliwi :)
 
SUPER EWCIA ZE JUZ DOMKU:) Z TYCJANEM WSZYSTKO OK??
ACH CI MĘZCZYŹNI BEZ NAS TO BY ZGINELI:)

dAMQELLE-OOO MALINOWE?? JESZCZE TAKIEGO NIE JADŁAM ,JADLAM CYTRYNOWE,CAPPUCINO,ALE MALINOWE...JAKIEJ FIRMY??BĘDĘ SZUKAĆ:)
 
ewcia super bo już się martwiłam....najważniejsze że już zdrowe w domku jesteście:)

damquell łasuchu:) ja za ptasim mleczkiem nie za bardzo przepadam....ale na zdrowie:)
 
ewcia super ze Wy juz w domku i wszystko dobrze..
damqelle ja tez kocham ptasie mleczko a najbardziej waniliowe wedla...naraz cale to żaden problem dla mnie:-) mniam...mniam...ja jeszcze czekolady nie jem boje sie zeby Bartusia brzuszek nie bolal jak ja sie skusze i nie ryzykuje.

Bartus wlasnie usnal u mnie na brzuszku...ide go odlozyc trzymjacie kciuki zeby pospal:-)
 
Dzis maz pojechal na caly dzien do Cambridge i co gorsza musze go odebrac z dworca o 23.15. I bede musiala pojechac z mala no ale inaczej sie nie da. Joasia obudzila sie znow o 6.30 zaczela marudzic ale bylam zdesperowana (ostatnio zmeczenie mi niezle doskwiera) i wynioslam ja do drgiego pokoju i dalam rade jeszcze pospac do 7.20. Potem juz ryknela- a na moj widok tak ladnie sie usmiechnela, ze od razu mi sie humor poprawil. Teraz lezy w lozeczku- zaslonilam zaslony i puscilam spokojna muzyczke moze zasnie. Ostatnio wieczorami ma straszne napady placzu ze zmeczenia wiec staram sie robic jej w dzien przerwy na odpoczynek. Na razie lezy spokojnie, ale nie spi. za 2,5h jedziemy na pilates.
 
reklama
No już jest wszystko dobrze.

Zaczęło się w czwartek dokładnie 2 tygodnie temu czyli 10 marca o 23 karmiłam go piersią i nie oddychał więc przerywałam karminie i klepałam go po plecach żeby złapał powietrze, później te bezdechy były non stop i po godzinie mąż zadzwonił na pogotowie. Baliśmy się, że go nie zdołamy kolejnym razem pobudzić do oddychania... Do tego był całkowicie bezwładny, głowa mu opadała i oczy miał wywrócone, straszne to było... Przyjechali sanitariusze i stwierdzili że faktycznie są problemy z oddechem i biorą nas do szpitala, po drodze co chwila miał bezdechy. W szpitalu całą noc jeszcze miał bezdechy ale sam już się opanowywał i z krzykiem ale w końcu łapał oddech. Miał 37.4 więc po południu w piątek postanowili dać mu Augmentin dożylnie bo coś się rozwija. Do tego był za żółty i płukali go glukozą przez co nie miał apetytu i karmię piersią ale mamy problemy i muszę go dokarmiać raz dziennie mieszanką. Przez weekend bez zmian ale bezdechów już nie było tylko płytki oddech. W poniedziałek inny lekarz dorzucił mu sterydy wziewne i dożylne bo było już jednak zapalenie oskrzeli - uwielbiał inhalacje. W środę dorzucili kolejny antybiotyk - Biodacyna podawana dożylnie za pomocą pompy bo jednak Augmentin nie dawał rady. W poniedziałek w 11 dobie puścili nas do domku bo już 3 doby był czysty osłuchowo. Przeżycie straszne, myślałam że tam zgłupieję i nie wiem jak sobie radzą ludzie, którzy muszą dłużej spędzać czas w szpitalach... podziwiam naprawdę. A szczególnie podziwiam claudia4you że nie oszalała jeszcze bo ja sobie nie wyobrażam żeby Tycjan choć chwilę był tam sam... Co drugi dzień jechała do niego moja mama na 2-3 h żebym nie zdziczała i jechałam się kąpać i odetchnąć do domku. Ja bym chyba wyła pod tym szpitalem jakbym nie mogła być z nim tam. Warunki - szkoda gadać ale ważne że mogłam z nim być. Karmienie 11 dni na krzesełku - plecy jeszcze mnie bolą... Teraz to mam wrażenie jakby to był tylko zły sen.
I dziękuje Bogu za to, że nie złapał rotawirusa, który panował na oddziale bo jeszcze dodatkowy tydzień byśmy musieli tam siedzieć. Chyba najgorsze z tego wszystkiego było zakładanie wenflonu i później jego wymiana w 5 dobie bo puchła rączka. Do końca pobytu modliłam się żeby nie trzeba było go już wymieniać. Płakałam razem z nim...
Dodatkowo pokój naprzeciwko zabiegowego... te dzieci jak takie baranki na rzeż tam szły... okropne... ja bym na pediatrii pielęgniarką nie mogła być bo bym się wykończyła psychicznie... płakałabym razem z tymi biednymi maluszkami.

No ale teraz już Tycjano buja się w swojej huśtaweczce a ja mam trochę czasu dzięki temu :)

Dziękuję bardzo malutkiej i klaudoos za wsparcie, brak mi słów ile mi dawało pisanie z Wami. Szczególnie klaudoos wie jak mi było ciężko.
 
Do góry