reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczen 2011

Claudia głowa do góry, przecież jest dużo lepiej z Michasiem. Z tego co pisałaś będzie zdrowy i mózg nie jest uszkodzony, tak? Ciesz się tym. Pamiętasz jak pisałaś, że ma 50% szans na przeżycie??? Wiem, że tęsknisz za nim i chciałabyś już go przytulić, ale musisz wytrzymać. Bądź dzielna, Michaś już niedługo będzie z Wami w domu.

Dziewczyny, gdzie jedziecie na wakacje? Ja zaczynam o tym myśleć, bo trzeba będzie niedługo coś rezerwować, bo później może być lipa. Chcę jechać nad morze, tylko trochę przeraża mnie ten piach w pieluszce, na butelce itd. Z drugiej strony nad jeziorem będzie pełno komarów... Sama nie wiem...
 
reklama
Joasienko trzymam kciuki by u Ciebie w końcu sie coś ruszyło i zebys Alusie miała juz przy sobie:-)

Claudia wygoń z siebie ten pesymizm gdzie nadzieja....Michasiowi sie poprawia wiec powinnas cieszyc sie i byc optymistka Z góry nie mozna zakladac ze bedzie zle ....

Ribi juz pierwszy spacerek w ten weekend? Fajnie ja to mam jeszcze stracha ....

Gogi ... ty juz o wakacjach marzysz.... niezle Ja poki co czekam na wiosne;-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
carri póki co jest ładna pogoda więc mogę sobie pozwolić na spacer (oby w sobotę też tak było). Położna powiedziała, że tak naprawdę powinno sie werandować żeby na 12 dzień wyjść z maleństwem....ja dziś miałam 15 minut, jutro 20 pojutrze 25 i w pt 30 a wsobotę 60 minut spacer.....chyba że pogoda będzie nie bardz to trzeba skrócić...

Dziewczyny co wy jadacie na obiad? Tzn może odświerzymy wątek kulinarny bo ja normalnie nie mam pomysłu co gotować i jak....
 
Dziewczyny, gdzie jedziecie na wakacje? Ja zaczynam o tym myśleć, bo trzeba będzie niedługo coś rezerwować, bo później może być lipa. Chcę jechać nad morze, tylko trochę przeraża mnie ten piach w pieluszce, na butelce itd. Z drugiej strony nad jeziorem będzie pełno komarów... Sama nie wiem...

My na 100% nad morze, bo dla nas wakacje bez morza to nie wakacje :) Planujemy jechać na jakieś zadupie, jedna droga na krzyż, żeby ludzi nie było, no i raczej po sezonie, bo we wrześniu (Tośka będzie troszkę starsza :))

Położna powiedziała, że tak naprawdę powinno sie werandować żeby na 12 dzień wyjść z maleństwem
No to nam się udało prawie idealnie, bo na spacerki chodzimy od 11 dnia :)


Dziewczyny co wy jadacie na obiad? Tzn może odświerzymy wątek kulinarny bo ja normalnie nie mam pomysłu co gotować i jak....
Wszystko :) Zupy oprócz fasolowej i barszcz ukraiński bez fasoli, na drugie i smażone i gotowane, nawet kalafiora jadłam (dzięki Bogu obyło się bez brzuszkowych rewolucji). Nie stosuję żadnych rygorystycznych diet :)
 
Ostatnia edycja:
Hej! My po wizycie u pediatry, mała zdrowa ale ma kolki. Pani doktor mówi ze za łapczywie ssa cyca i powietrza łyka...łapczywie bo przy wypisie ze szpitala waga jej była 3240 a dzis juz 3960, to przytyła 720 g....doktor mówi ze tyle powinna przytyc w miesiąc... grubasek jeden...przepisąła juz jej witaminki i kropelki na kolke no i czopki...


zrezygnowalismy dzis z wózka...dzis jest 2 tygodnie jak nie przychodzi a facet w rozmowie tel mowi ze oni go jeszcze nie dostali z hurtowni...
w czwartek Kamil szybciej urwie sie z pracy i jedziemy do Kłodzka albo dzierżoniowa kupic jakis wózek...chcielismy na wekkend juz miec... jade do mojego K rodziców na ferie... i co bez wózka bd a taka ładna dzis u nas pogoda....masakra... szkoda bo wózek mi sie podobał....ahhh ale i tak bedziemy szukac jumpera...
 
Hejka :)
Ja chciałam od wczoraj małego wietrzyć ale takie wietrzysko u mnie, że okna nie idzie otworzyć a co dopiero drzwi balkonowe... czekamy dalej, może jutro się uda...

Mały dzisiaj trochę powisiał na cycku... Dobre 3 godziny marudził i co chwilę cycusia chciał... jak go dopadł to jakby rok nie jadł...
 
Nam położna kazała werandować jak mała skończyła tydzień. W niedzielę byliśmy już (samochodem) pokazać małą rodzince, bo nasze mieszkanie małe i łatwiej i wygodniej było nam pojechać do nich. Wczoraj jak było słońce, to na ręce wzięłam Klarcie i zrobiłyśmy dwa kółka dookoła bloku. Dziś przy oknie 10 minut. W sobotę jedziemy do teściów. Tam zostawiliśmy wózek. Jak będzie ładnie, to pierwszy spacer.

Co do jedzenia to ja rosół, krupnik i wariacje na temat kurczaka i warzyw na parze. Na razie tylko ziemniaki, marchewka i fasolka szparagowa. Mam zamiar wprowadzać nowości, ale musze poszukać co najbezpieczniej. Jak jest z pomidorem? Uczula czy nie?
 
aniwar- dopiero teraz zajrzalam.. dokarmiam glownie na noc.. ale zdarza sie tez rano bo jak sie obudzi o 5 oprozni cycki to o 7 jest malusio i on sie wkurza. wczoraj bl tylko na modyfikowanym bo wymiotowal. dzis rzystawiam go do ipiersi ale znow jest placz.. zobaczymy.. chce na noc dawac mu bebilon1 a w dzien 1 karmienie bebilon AR bo wczoraj od 14 bylo ok nie ulal nie wymiotowal. a jak dalam w miedzyczasie piers - pil 2 minuty- ulal!

no i mysle ze za jakies 2-3tyg przejde tylko na 2 karmienia piersia i po 3mies chyba calkowicie na mleczko, bo ona jest wartosciowsze i bardziej kaloryczne- on sie najada, a ja ni jem wielu rzeczy bo musze zjechac z wagi..

no wlasnie mi tez ulewal ale po tym bebilonie ar jest o niebo lepiej w tej kwesti.

ulzylo mi ze nie tylko ja sie zastanwiam zeby po 3 miesiacu przejsc tylko na butle, ale to jeszcze nie przesadzone wszytsko zalezy jak bedzie jadl z piersi. I za tydzien mamy wizyte wiec zobaczymy ile przybral przez miesiac na wadze...

Witam

joasiab- dzieki za info, ja właśnie pije z kopru, i nie moge kupki zrobic, Mała naszczęście nie ma problemu.
A aj siadam psychicznie myślałam że będzie coraz lepiej a mi coraz gorzej, czuje się podle, tak bardzo marzyłam o mojej malutkiej córeczce a teraz zamiast się cieszyć tym wszystkim to ja ciągle mam płacz na końcu nosa:( i ta samotnosć ciągle same jesteśmy, m. wróci z pracy i ciagle musi coś załatwiać i my znów same:(Jestem beznadziejna.

Życzę zdrówka wszystkim

ja tze juz pije rumaniek zobaczymy czy sie sparwdzi. Teraz jak tak pomysle to prblemy Brtusia z kupka zaczely sie chyba wtedy kiedy zaczelam pic koperek.

Nie smutkuj...ja tez mam czesto dolka...szczegolnie przez to karmienie piersia ze nie idzie mi tak super jak myslalm ze bedzie szlo..te bole brzuszka bartusia tez mnie wykanczaja jak on sie tak meczy to mi serce peka.

Pamietaj dzidzia z kazdym dniem jest strasza i silniejsza i bedzie sie coraz bardziej ulozona i bedzie coraz lepiej. A dolka jeszcze nie jednego zlapiemy....

A jak dziecko cierpi, bo ulewa, nie przypiera na wadze itp. to podajcie mieszankę. Szczęśliwe dziecko to najedzone dziecko. Ważne, żeby brzuszek był pełny, a czy będzie to mleko czy mieszanka, to już ma drugorzędne znaczenie.


I te slowa wlasnie sobie powtarzam w chwilach zwatpienia....i jakos mi wtedy lepiej.


Co do jedzenia to ja rosół, krupnik i wariacje na temat kurczaka i warzyw na parze. Na razie tylko ziemniaki, marchewka i fasolka szparagowa. Mam zamiar wprowadzać nowości, ale musze poszukać co najbezpieczniej. Jak jest z pomidorem? Uczula czy nie?

ja jem krupnik,krupnik i jeszcze raz krupnik....ale dzis np mialam noge gotowana z krupnika i buraczki.
 
no widzę że nadal tematy karmienia na tapecie-zanim ja urodzę to będę ekspertem w tej dziedzinie-teoretykiem oczywiście!
u mnie spokój, już widzę, ze zostanę ostatnia, monia-t w szpitalu, malutk_a też, tylko ja zostanę na placu boju :-(
zrobiłam sernik na zimno z pomarańczami i na górę jeszcze dam galaretkę, a co tam, coś trzeba robić.
a bb cisza, wszystkie mamuśki zajęte przy maluszkach, ależ Wam zazdroszczę :-)
co do spotkań z rodzinką po porodzie: my z mężem ustaliliśmy że do skończenia przez Alusię 2 tygodni nie przyjmujemy żadnych gości, potem tylko rodzeństwo i rodzice.
a resztę rodziny i znajomych to jak mała skończy miesiąc.
za dużo zarazków i chorób teraz żeby mi tu pielgrzymki przychodziły.
a dziadkowie jak będziemy w domu to będą mogli wnuczkę na skypie podglądać :-)
 
reklama
Witam sie i ja,

moja corcia dzisiaj ladnie spi, wiec mialam duzo czasu dla synka i dzieki temu wszyscy szczesliwi ;) Oby wiecej takich dni!

malutka trzymam kciuki za szybki i szczesliwy porod :)

aniwar jak czytam jakie masz problemy z karmieniem to jakbym siebie widziala 2 lata temu ,po urodzeniu synka... Moj synek akurat mial kolki i karmienie dla nas bylo trauma, dziesiec razy podczas karmienia podnosilam go do odbicia bo przerywal karmienie z wrzaskiem i szarpal piersia i w ogole cyrki na kolkach. I karmilam go pol roku /pierwsze trzy miesiace tylko na piersi byl/ ale jakim kosztem... I moim i jego, bo po butelce byl przeszczesliwy i jadl spokojnie.
Generalnie chodzi mi o to, ze teraz mam inne podejscie i na pewno na sile bym nie karmila jesli corcia by podobnie reagowala jak synek. Wiem, ze czesto jest presja karmienia piersia ,presja otoczenia ale nie mozna sie tym przejmowac. Ani robic sobie wyrzutow!
Takze jesli okaze sie, ze bedziesz musiala przejsc calkiem na butle, to sie nie przejmuj opiniami i nie zamartwiaj! Wazne zeby dziecko bylo najedzone i mama spokojna, jak mama bedzie szczesliwa to i dziecko szczesliwe :)

Teraz moja corcia bardzo ladnie je z piersi i spokojnie, wiec jestesmy tylko na cycu. Oczywiscie zobacze jeszcze jak bedzie przybierac, w tym tygodniu przyjdzie polozna i ja zwazy, wiec okaze sie jak przybrala. Ale jesli kiedys sytuacja zmusi mnie do podania butli to ja podam, wazne aby dziecko przybieralo. I nie bede robila sobie zadnych wyrzutow, ani uwazala ze jestem zla matka ;)
Takze dziewczyny glowa do gory i prosze sie nie zamartwiac! :)

aha Aniwar ja bym Ci radzila jesc wiecej. Wiem co mowie, bo wtedy przy synku tez strasznie ograniczylam diete. I nic to nie dalo tak naprawde, a ja bylam sfrustrowana i wiecznie glodna... Do niczego to nie prowadzi ;) Staraj sie jesc wiecej, gotowane mieso, inne zupy, ewentualnie przyprawiaj mniej.

Carri witaj :)

Ribi
ja na obiad jem rozne zupy /np rosol, krupnik, pomidorowa/ i gotowane lub duszone miesa , z buraczkami czesto lub marchewka i zmieniakami lub kluskami, makarony itp / . Problemow brzuszkowych u nas poki co nie ma i mam nadzieje, ze nie bedzie ;)
 
Ostatnia edycja:
Do góry