F
fogia
Gość
Cześć moje kochane babeczki
uh, nareszcie udało mi się dorwać do BB. Czy wy wiecie, że ja codziennie pisałam w głowie tego posta? tylko nie było jak tego zrobić w realu.
Dziś urzędujemy z Antosiem sami w domu i chyba dlatego, że jest cisza i spokój moja mała baryłka śpi już ponad 3 godziny. Cisza i spokój czyli rzecz nie do osiągnięcia przy małym, zazdrosnym czterolatku który dziś pojechał w odwiedziny do prababci.
U nas wszystko ok, całkowita dzieciokracja. Antoś z mało absorbującego dzidziusia, zrobił się mega cycusiowo-rączkowy. Wszyscy mówią, że to moja wina, że go rozpieszczam. Nic na to nie poradzę, że jest taki słodki i że chciałabym mu wynagrodzić wszystkie te szpitalne chwile gdy był bez mamy, gdy go kuli, naświetlali itd. A poza tym dzieci rosną tak szybko, że zanim się człowiek zorientuje już wymykają się spod skrzydeł mamy.
Fifiś jak wspominałam, mały zazdrośnik chociaż te swoje emocje kieruje bardziej w stronę nas - rodziców niż Antka. Czyli z jednej strony są uściski i całuski i pełna troska dla Antosia, a z drugiej bunty, płacze i psocenie dla rodziców. Na szczęście mam w sobie dużo cierpliwości i nadzieję, że to tylko trudne początki i młodemu w końcu przejdzie.
mam nadzieję, że u Claudii to okaże się tylko złymi gdybaniami. Współczuję, trzymam kciuki i modlę się za Michasia. :-(