reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczen 2011

dla mnie udane ktg, to jak dzidzia będzie miała prawidłowe tętno, a skurcze jeszcze niekoniecznie wskazujące na rozpoczynający się poród. :-)
żeby być całkiem zdrowa, to potrzebuję jeszcze parę dni

to trzymajcie się dziewczynki przede wszystkim zdrowo.
ja musze się zacząć szykować, więc znikam

właśnie usłyszałam w tvn, że luty ma być bardzo mroźny, tak jak grudzień...
niby zdrowiej...
-------------------
Walduś właśnie jest w Lidlu i kupił pampersy. Najmniejsze jakie są to 2 (3-6kg) w cenie 39,99zł/94szt. Chyba niezła cena. Wczoraj w Makro kupił te najmniejsze po 26zł za 43szt.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Walduś właśnie jest w Lidlu i kupił pampersy. Najmniejsze jakie są to 2 (3-6kg) w cenie 39,99zł/94szt.


A jakie pampki tak tanio sprzedają? New baby czy premium care?? My dostaliśmy 2 paczki Huggies "2" i niestety tez przeciekają, a przewijam Wojtka co 2,5 góra 3 godziny (juz zaczynam myśleć, że nie umiem zapiać tych pieluszek)... Pampki sprawdzały się świetnie.
 
Niestety, ale mam złe wiadomości od claudia4you, wrzuciłam na gorącą. Wyobrażam sobie, jaka jest załamana. Aż mnie ciarki przechodzą... Podejrzenie sepsy u takiego maluszka, jejku brak mi słów normalnie...

Ulkan - ja sama kupiłam te Huggiesy i faktycznie też mi raz już przeciekł... Na noc zakładam mu Pampersy a w dzień tylko Huggiesy żeby je zużyć, ale jeszcze mam całą dużą paczkę 2 a dopiero jedziemy na 1, dobrze, że 1 kupiłam małą paczkę tylko... Jednak Pampersy są najlepsze...
Jak jutro jeszcze będą to mój też kupi w Lidlu bo jedzie do miasta załatwić kika spraw i zakupki zrobić. Albo poproszę mamę, może dzisiaj będzie na zakupach to mi wjedzie i te pampki kupi. Cena świetna, szkoda by było aby je wykupili...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Biedna Claudia. Co ona musi teraz przeżywać. Clauduś wszystko będzie dobrze. Michaś będzie zdrowy. trzymaj się dzielnie kochana. Modlimy się za waszego synka.
 
Biedna Claudia i Michaś. Jak pomyślę tylko, że mój Dominik miałby jakieś choć najmniejsze choróbsko teraz załapać to aż mnie ciarki przechodzą. Chyba bym ze strachu umarła.
A ciekawe co u Ariski i jej Michasi?

Ja od wczoraj zaaplikowałam sobie herbatkę malinową i z dzikiej róży, żeby sobie trochę witaminy C zapodać bo boję się, żebym sama czegoś nie załapała. Póki co siedzę z małym w domu i w zasadzie po powrocie ze szpitala to tylko dziś wyszłam na krótką chwilę do sklepu, który mam obok klatki więc po dworze za bardzo nie miałam okazji pospacerować. Obawiam się , ze pierwszy spacer Dominika dla mnie też będzie niemal pierwszym spacerem i trzeba się będzie też dobrze opatulić, żeby nic się nie przypałętało. Pani doktor nie kazała nam się na razie spieszyć ze spacerkiem ze względu na szalejącą grypę.

Malutka... jeśli chodzi o jabłko to mi położna powiedziała, ze na razie tylko gotowane lub pieczone, nic surowego. Dopiero za parę dni surowe jabłko a potem bezpieczne są jeszcze banany. Nie wiem co dla niej znaczyło parę dni ale ja na razie jem jabłko tylko gotowane. Ale mojego Dominik też czasem w brzuszku wierci, że aż płacze przez sen albo nie może zasnąć twardo bo go ten brzuszek co rusz rozbudza. I czasem też się zastanawiam czy to ja coś zjadłam ale nie zawsze udaje mi się stwierdzić po czym to może być. Może po prostu układ pokarmowy się rozwija, pracuje i troszkę to maleństwo wierci po brzuszku czy jelitkach. Kupkę robi praktycznie do każdego pampersa, pryki czasem odchodzą takie, że hej tyle że czasem się przy nich trochę namęczy.
 
Biedna Claudia i Michas.. napewno sie bardzo denerwuje.. Oby wszystko sie szybko wyjasnilo i oby bylo w porzadku..
Ja wczoraj zjadlam normalne jablko ale malej nic nie jest. Kupke juz rano robila. Nawet nie pomyslalam ze moze jakos zle na nia wplynac:(
Ja tez jeszcze na spacerze nie bylam ale mam nadzieje ze w tym tygodniu uda nam sie na chwilke juz wyjsc, bo i ja w domu siedze caly czas. Poki co mamy werandowanie:)
 
claudia - trzymamy kciuki za Michasia i za was!

widze ze mamy jeszcze kilka styczniowek nierozpakowanych :-) zycze szybkich porodow i mniej bolesnych niz moj :-D
 
No Joasia ja już byłam w Lidlu o 9 rano to już chwyciłam przedostatnią paczkę 2 i wziełam już jedne 3. Rano byliśmy z małą na USG bioderek. Wszystko OK tylko mała ma tak proste nózki że trzyma je razem jak panienka a nie żaba więc trzeba ćwiczyć bioderka. Pytałam doktora o chustę i nawet pochwalił - na razie noszę w niej małą góra 15 minut bo kręgosłupka nie chcę obciążać - ale jej się bardzo w chuscie podoba, no i nózki ma w prawidłowej pozycji.

Jejku wadomości od Claudii i Ariski mnie zmroziły - biedne dziewczyny jakie męki muszą przechodzić. Oby maluszki wkrótce wyzdrowiały
 
reklama
Cześć moje kochane babeczki

uh, nareszcie udało mi się dorwać do BB.:-D Czy wy wiecie, że ja codziennie pisałam w głowie tego posta? :-D:-D tylko nie było jak tego zrobić w realu. :zawstydzona/y:

Dziś urzędujemy z Antosiem sami w domu i chyba dlatego, że jest cisza i spokój moja mała baryłka śpi już ponad 3 godziny. :happy: Cisza i spokój czyli rzecz nie do osiągnięcia przy małym, zazdrosnym czterolatku :sorry2: który dziś pojechał w odwiedziny do prababci.

U nas wszystko ok, całkowita dzieciokracja. Antoś z mało absorbującego dzidziusia, zrobił się mega cycusiowo-rączkowy. Wszyscy mówią, że to moja wina, że go rozpieszczam. Nic na to nie poradzę, że jest taki słodki i że chciałabym mu wynagrodzić wszystkie te szpitalne chwile gdy był bez mamy, gdy go kuli, naświetlali itd. A poza tym dzieci rosną tak szybko, że zanim się człowiek zorientuje już wymykają się spod skrzydeł mamy. :sorry2:

Fifiś jak wspominałam, mały zazdrośnik chociaż te swoje emocje kieruje bardziej w stronę nas - rodziców niż Antka. Czyli z jednej strony są uściski i całuski i pełna troska dla Antosia, a z drugiej bunty, płacze i psocenie dla rodziców. Na szczęście mam w sobie dużo cierpliwości i nadzieję, że to tylko trudne początki i młodemu w końcu przejdzie.
 
Do góry