mimblusia
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 1 Październik 2010
- Postów
- 40
hej hej wszystkim,
podziwiam was za te porządki, siły macie jak dla mnie niewiadomo skąd. ja wenę do sprzątania mam a i owszem, ale jak się już za coś zabiorę to jak ten balonik fiuuuuu i powietrza coraz mniej. efekt taki że z 5 rzeczy zrobię jedną góra dwie a i tak wszystko to małe pikusie typu załadować pralkę czy zmywarkę albo ogarnąć pokój ten czy inny. a przydałoby się okna umyć, podłogi...
chorowitki- polecam syrop z cebuli bo to jak antybiotyk działa, mleko z łyżeczką masła, miodem i żółtkiem (utrzeć je z miodem i potem dopiero wlać cieplutkie mleko i masełko)
mnie bardzo pomagał syrop dla ciężarówek *spam*. gdzieś go wynalazłam na jakimś forum i dzięki niemu bardzo łagodnie przeszłam lekkie przeziębienie i nie poszło mi dalej choć córka i mąż chorowali na gardło a po weselu rodzinnym połowa gości miała zapalenie krtani lub gardła. a ja nic.
na zgagę polecam domowy sposób pogryzienia kilkudziesięciu ziarenek kaszy gryczanej, mnie pomaga choć tak jak na was nie działają już żadne inne domowe specyfiki. jak mam mega zgagolca to kasza a po 2 min poprawiam łykiem chłodnego mleka i mam spokój
ja dziś taka nijaka jakaś jestem. mąż wyjechał służbowo na 2 dni i się przez telefon poprztykaliśmy lekko bo mnie zirytował i jakoś tak mi smutno się zrobiło że do dziś mi nie tak... wkurza mnie to że on lubi mnie prowokować, wzbudzać zazdrość nie wiadomo po co. tłumaczę jak krowie na granicy że mi hormony szaleją i potrzebuję teraz 7 razy więcej czułości i czucia się gwiazdką z nieba a on jak to cielę cały czas swoje. wkurzył mnie. tym bardziej że jest daleko i wraca dopiero późnym wieczorem. dobrze chociaż że dziś to mu łep zmyję jak nie wiem ale chociaż będzie można się przytulić do jełopa. do tego córa na katar zółty już, do przedszkola nie chodzi przez to i ja też dla siebie nie mam tyle czasu co bym chciała. z obiadem muszę zdążyć na godzinkę, zadbać by jadła piła itp a tak to do 17:30 labę miałam i mogłam się zorganizować w takiej kolejności jak mi w danym dniu wygodnie eh...
nie wiem już co jej z tym katarem zrobić żeby nie poszło dalej. zawsze coś cholerka
podziwiam was za te porządki, siły macie jak dla mnie niewiadomo skąd. ja wenę do sprzątania mam a i owszem, ale jak się już za coś zabiorę to jak ten balonik fiuuuuu i powietrza coraz mniej. efekt taki że z 5 rzeczy zrobię jedną góra dwie a i tak wszystko to małe pikusie typu załadować pralkę czy zmywarkę albo ogarnąć pokój ten czy inny. a przydałoby się okna umyć, podłogi...
chorowitki- polecam syrop z cebuli bo to jak antybiotyk działa, mleko z łyżeczką masła, miodem i żółtkiem (utrzeć je z miodem i potem dopiero wlać cieplutkie mleko i masełko)
mnie bardzo pomagał syrop dla ciężarówek *spam*. gdzieś go wynalazłam na jakimś forum i dzięki niemu bardzo łagodnie przeszłam lekkie przeziębienie i nie poszło mi dalej choć córka i mąż chorowali na gardło a po weselu rodzinnym połowa gości miała zapalenie krtani lub gardła. a ja nic.
na zgagę polecam domowy sposób pogryzienia kilkudziesięciu ziarenek kaszy gryczanej, mnie pomaga choć tak jak na was nie działają już żadne inne domowe specyfiki. jak mam mega zgagolca to kasza a po 2 min poprawiam łykiem chłodnego mleka i mam spokój
ja dziś taka nijaka jakaś jestem. mąż wyjechał służbowo na 2 dni i się przez telefon poprztykaliśmy lekko bo mnie zirytował i jakoś tak mi smutno się zrobiło że do dziś mi nie tak... wkurza mnie to że on lubi mnie prowokować, wzbudzać zazdrość nie wiadomo po co. tłumaczę jak krowie na granicy że mi hormony szaleją i potrzebuję teraz 7 razy więcej czułości i czucia się gwiazdką z nieba a on jak to cielę cały czas swoje. wkurzył mnie. tym bardziej że jest daleko i wraca dopiero późnym wieczorem. dobrze chociaż że dziś to mu łep zmyję jak nie wiem ale chociaż będzie można się przytulić do jełopa. do tego córa na katar zółty już, do przedszkola nie chodzi przez to i ja też dla siebie nie mam tyle czasu co bym chciała. z obiadem muszę zdążyć na godzinkę, zadbać by jadła piła itp a tak to do 17:30 labę miałam i mogłam się zorganizować w takiej kolejności jak mi w danym dniu wygodnie eh...
nie wiem już co jej z tym katarem zrobić żeby nie poszło dalej. zawsze coś cholerka