reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczen 2011

Ja się też uśmiałam....ha ha :-)
z tym ''hu huu''-to u Mnie też tak jest:-Dprawda
i po kąpieli mokra lazienka też....ech....i mokre ślady dalej ...bo oczywiście byle jak się wyciera,a najbardZiej wkurza mnie to jak nie wytrze po sobie podlogi i ja w to później wdepnę,a po domu chodzę w skarpetach:happy:,raz miś tez się przejechał i bum:baffled: było bo wolno moje dziecię nie umie chodzić.

Klaudoss-mój też nic rózowego ani pomarańczowego nie zalozy......bo gejowskie,ja nie noszę różu bo nie lubię.
Ale już zapowiedział ze jak będzie córka to nic rózowego jej nie kupi.
 
reklama
Fogia - Nicole właśnie usnęła. Ja też dzisiaj większość dnia drzemałam bo w nocy jęczała i w sypialni z nami była, ale nie spała i ja też nie mogłam usnąć. Od teściowej dostała słoik bigosu i ma taką ochotę, ale jej nie dam. Sama do niego grzybki zbierała jak była u nich na weekend :) Jutro mają dziewczynki z Miśkiem jechać na 18-tkę mojego młodego szwagra, ale nie wiem jak będzie się czuła...

A wiesz ze zwierzętami to masz rację, ja też tak je traktuję, ale czasami słyszę, jak Misiek mówi do Kity "chodź do tatusia" i jeszcze "mamusia cie uczesze, umyje ci oczka, idź do mamusi" :)

Co do gejowskich spraw, to mój zawsze się buntował, że nasze dzieci Teletubisiów nie będą oglądały a Magda uwielbiała je jak była malutka... Sam później jej pościągał kilka odcinków...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
fogia Akurat się zgodzę z psychologiem że pies rozwija się jak dwuletnie dziecko i jak jest dobrze prowadzony szkolony to nawet jak będzie zazdrosny to można to bardzo łatwo wyprostować. I tu nie chodzi o uczłowieczaniu psa, bo tego też nie lubię wtedy się robi z psa kalekę. Pies potrafi bardzo dużo pojedynczych słów zrozumieć oczywiście jako polecenia. A co do hierarchii to zgadzam się z tobą najważniejsze są zasady, dotycząca psa jak i również dziecka i niestety nigdy do końca nie można ufać psu. Dobrze socjalizowany pies nigdy nie zaatakuje bez wcześniejszych znaków i bardzo często ludzie ich nie zauważają i zawsze na końcu jest atak jak pies już naprawdę zostaje sprowokowany. Psy mają bogaty język ciała i jak właściciel zna podstawy a naprawdę są łatwe to wyłapie bardzo szybko się zorientuje że trzeba coś zmienić. Ja np. wiem że będę musiała pokazywać synowi że pies to nie zabawka, ponieważ mój pies na pewno nie na wszystko pozwoli, a spowodowane jest to też rasą chociaż malamuty też są szkolone do dogoterapii ale niestety nie wszystkie się nadają. Łatwiej mają właścicielki labków.
 
Ewcia jak jej apetyt wraca to znaczy, że już jej przechodzi ale faktycznie przegłodzić ją trzeba.

Ja swojego pierwszego pieska dostałam jak miałam 2 lata, to była cudowna bokserka - Kora ale od samego początku tak była tresowana, że wiedziała kto jest najważniejszy, znała swoje miejsce w stadzie. Wszyscy kochali ją bardzo i dożyła sędziwego wieku w naszej rodzinie.
Mam ciocię, która śpi ze swoim kundelkiem, je z nim przy stole, daje mu "buzi", a mi się robi niedobrze jak to widzę. Do swojego wnuka nie pojedzie bo kto z jej pieseczkiem zostanie, jak dla mnie to chore.
Przecież to jest zwierze, powinno mieć swoje miejsce, wiadomo że i ono okazuje nam uczucia i my jemu ale są pewne granice. Nie mam też litości dla ludzi którzy wpuszczają psy na place zabaw. W lecie miałam nieprzyjemną wymianę zdań z kobietą, która wpuściła psa na kąpielisko blisko dzieci. Zwróciłam jej kulturalnie uwagę, a ona do mnie wyskoczyła ze gębą, że dzieci też sikają do wody. :baffled::baffled: Odpowiedziałam, że mój syn nie sika i nie życzę sobie aby kąpał się z jej psem.
Myślę, że takie pobłażanie psom to też dla nich krzywda, uczymy je że są najważniejsze, że wszystko im wolno, a później jak przychodzi na świat dziecko to zwierzę nie rozumie co się stało i jest nieszczęśliwe.

iwi a to nie jest tak, że pies atakuje właśnie wtedy gdy ma zaburzone właśnie to poczucie hierarchii? wiadomo, że rasy są różne, to inna sprawa. Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz, której nie zrozumiałam z dzisiejszego programu. Prowadząca zapytała "jak się pieski wabią?" a psycholożka poprawiła "jak mają na imię". Możesz mi wytłumaczyć jaki jest problem ze słowem "wabią" bo nie zrozumiałam.:baffled::baffled:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
no właśnie dziewczyny...tak czytam o tych psach....my mały małego yorka(a wiecie jakie sa te pieski...nasz nie ukrywam że jest rozpieszczony, chociażby to że śpi z nami w lożku, czesto go przytulamy i smyramy), nie pozwalamy mu na az takie ekscesy jak opisuje fogia bo zgodze sie ze sa miejsca gdzie psa nie powinno byc,tez go nie dokarmiamy tylko sucha karme je wiec ze stolu nie dostaje ale i tak uwazam ze jest rozpiszeczony....noi troche sie martwie...jak bedzie dzidzius to jak to zrobic zeby piesek nie byl tak bardzo zazdrosny i zeby nie stal sie nieszczesliwy. On na pewno bedzie tez ciekaw dziecka ale nei wiem czy na poczatku pozwlac mu zeby dzidzie obwoachal zeby poznal jej zapach. Nasz piesio jest tez zazdrosnik i boje sie ze jak bede karmic np albo trzymac na raczkach maluszka to on tez bedzie chcoal na kolana i jak go bede wtedy odganiac to zeby potem nie byl agresywny dla dzidziusia....macie jakies rady???
 
Ostatnia edycja:
No też nie znoszę psów na kąpieliskach... Moi znajomi mają huskiego, w sumie to sama im go naraiłam bo ludzie chcieli sunię 5-miesięczną oddać do schroniska i tak mi było jej żal, wzięłam ją od nich żeby jej dom znaleźć, szkoda tak ładnej młodej suczki do schroniska oddać. Znajomi ja wzięli od nas i strasznie rozpieścili... jak widzę jak je ze stołu to ... mózg staje po prostu... I jeszcze jak chodzi wokół stołu i merda ogonem wszystkim po talerzach, SZOK!!! No oczywiście śpi z nim w wyrku ale to nasze koty tez robią...
 
No właśnie szkoleniowcy chcą pokazać język psi i jak ludzie zaczną rozumieć to właśnie się zmieni nastawienie, bo jak już pisałam nienawidzę uczłowieczania psa, a szkoleniowcy chcą pokazać że wychowaniu psa to jak z dzieckiem tylko łatwiej bo tak jak napisałaś jak jest dobrze prowadzony to wystarczą zasady i pies będzie szczęśliwy, bo szczęśliwy pies to taki który ma jasno określone reguły i strasznie nielubi niestabilności. Na ten temat mogłabym dużo pisać, bo zajmuje się bezdomnością północniaków uroda zgubiła te rasy a ludzie nie potrafią sobie z nimi radzić i potem jest problem. Behawiorysta raczej nie będzie porównywał psa do człowieka, ale nieraz ludziom bardziej zrozumieć jak się powie prościej tzn. że psa można chować jak dwu latka.
no właśnie dziewczyny...tak czytam o tych psach....my mały małego yorka(a wiecie jakie sa te pieski...nasz nie ukrywam że jest rozpieszczony, chociażby to że śpi z nami w lożku, czesto go przytulamy i smyramy), nie pozwalamy mu na az takie ekscesy jak opisuje fogia bo zgodze sie ze sa miejsca gdzie psa nie powinno byc ale i tak uwazam ze jest rozpiszeczony....noi troche sie martwie...jak bedzie dzidzius to jak to zrobic zeby piesek nie byl tak bardzo zazdrosny i zeby nie stal sie nieszczesliwy. On na pewno bedzie tez ciekaw dziecka ale nei wiem czy na poczatku pozwlac mu zeby dzidzie obwoachal zeby poznal jej zapach. Nasz piesio jest tez zazdrosnik i boje sie ze jak bede karmic np albo trzymac na raczkach maluszka to on tez bedzie chcoal na kolana i jak go bede wtedy odganiac to zeby potem nie byl agresywny dla dzidziusia....macie jakies rady???
pozwalać oczywiście pod kontrolą pies nie może skojarzyć od początku źle dziecka.
 
Ostatnia edycja:
reklama
aniwar za bardzo nie pomogę. Ta psycholożka chyba coś wspominała, że trzeba psu okazywać tyle samo uwagi co przed narodzinami dziecka. W mojej ocenie nie do przejścia, ale podkreślam w mojej ocenie. Do końca tejże rozmowy nie dotrwałam bo coś mi się zrobiło jak ta biedna zestresowana psina (hmmm ogromny dog arlekin) narobił ogromną kupę na środku studia. :sorry2::sorry2:
Mam za to do Ciebie pytanie. To prawda, że yorki to super psy dla alergików? Jak dzieciaki podrosną to na pewno będę chciała kupić pieska ale, że my alergicy to muszę to zrobić z głową. Ja to bym bardzo chciała boksera ze względu na sentyment dla mojej Kory ale to może kiedyś, jak się dorobimy domku.
 
Do góry