reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczen 2011

reklama
hej ! Witam wszystkie mamusie , niestety nie mam ostatnio za bardzo czasu na pisanie..ale namiętnie czytam wszystko:) w ogóle m ma przeprowadzkę w pracy i siedzę całymi dniami nie do 16 ale do późnego wieczora..mimblusia!! jeśli chcesz, to zapraszam do siebie jestem psychologiem i pedagogiem :) a propos też poszłam za mężczyzną mojego życia( tak myślę) :) do rodzinnych stron mam ponad 600 km. w Bielsku żadnych znajomych, rodziny, też nie znam nikogo..i tak było zawsze , własnych dzieciaczków także nie mam,to będzie dopiero pierwsze :) dobrze, że mamy pieska, to chociaż z nim pospaceruję, wyjdę z domu. Kilka lat temu byłam w bardzo podobnej sytuacji, niestety zastosowana musiała być farmakoterapia..i po ok pół roku wszystko wróciło do normy :)
 
mimblusia to nie jest tak że tyle dziewczyn ma idealne związki, bo nad związkiem trzeba pracować. Sama mam upadki i wzloty,ale wydaje mi się, że powinnaś zmienić nastawienie do życia, bo z tego co piszesz widzę, że wszystko jest na nie. Znajdź w swoim życiu kilka pozytywów: córka, przyszłe dzieciątko które nosisz w brzuszku. Ciesz się malymi rzeczami. Możę wtedy i Twój mąż zacznie się inaczej zachowywać. Bo nikt nie lubi się dołować. Zacznij coś robić dla siebie, może jakieś zajecia dla siebie, rozwijaj swoje pasje i zacznij pozytywniej patrzeć na życie. Myślę, że rozmowa np. z psychologiem to również dobry pomysl, bo może poprostu potrzebujesz rozmowy z osobą która pomorze podjąć decyzję w którą iść stronę. I głowa do góry....pozytywne nastawienie potrafi zdziałać cuda.
 
witam nową mamusię- nic sie kochana nie martw, każda z nas miała lub ma dołki, chwile załamania- ale to raczej hormony!! dziewczyny stycznióweczki są super- przekonasz sie sama juz Ci nie bedzie smutno.. masz problem pisz, co 2 glowy (u nas chyba ze 80) to nie jedna.. glowa do góry!!
Słońce ja przed ciązą kilka lat nie pilam alkoholu a jesli pilam to moze 1-2 razy do roku, zawsze bylam kierowca i staralismy sie caly czas wiec psychicznie nie chcilam pic, bo zawsze mialam objawy ciazowe;) a odkad zaszlam w ciaze chce mi sie piwa!!!! lekarz pow ze zamiast pepsi i sokow mam pic bezalkoholowe, no coz bezalkohole juz nie ma tego smaku co zwykle z podwojnym sokiem!! ach... ale sie rozmarzylam, jeszcze kilka miesiecy i zjem tatar i wypije piwo;D

ale mi Kochanieńka smaku narobilas, ja zawsze robie faszerowane z miesem mielonym na to plasterek maly sera, obdtłuścic papryke oliwa z oliwek i do piekarnika- hmmm palce lizac, moze w niedziele zrobie..

Ja też z mięskiem mielonym własnie;) a co do piwka to powiem ci że lech free jest w smaku taki sam jak zwykłe piwo. Przynajmniej ja nie widzę różnicy i jest pyszne.
 
mimblusia- też jestem tego zdania, że psycholog, może pomóc, z tymże musisz mieć do niego zaufanie. Moim zdaniem, najlepiej byłoby jakbys poszła na jakąs terapię z mężem, bo obojgu Wam jest potrzebne wsparcie. Może Twój mąż nie wie, jak Ci pomóc, bo w sumie nie każdy potrafi i te krzyki, to jakaś forma obrony...nie wiem, nie znam się, ale wydaje mi się, że on tez dowiedziałby się, jak Ci pomóc i Cie wspierać, to jest bardzo ważne. Skoro twierdzi, że Cie kocha, to wydaje mi się, że będzie Ci pomagał wyjść z dołka, tylko może nie wie, jak to zrobić....Ribi- dobrze mówi, może zrób cos dla siebie, pomysl o sobie, zajmij się czymś, to na pewno pomaga...Sama widzę po sobie, tez siedzę w domu i jak nie mam zajęcia, to głupie myśli przychodzą do głowy...
 
dziewczyny co brałyscie na przeziebienie co wam pomogło? mnie meczy kaszel, katar i drapanie w gardle, biorę na noc paracetamol i ssie cukierki szałwiowe. zastanawiam sie nad tym syropem Prenatale. juz nie mam siły na ta przeziebienie.

Mi pomaga na katar Euphorbium - krople, a na kaszel Homeovox.
zdrówka życzę:-)
 
czytałam wczoraj artykuł chyba na wp,ze co 4 piwo jest''chrzczone''.....nawet mąż zauważył kupi się wiecej i jedno normalne,a drugie już tragedia.
Ja to najbardziej lubię piwo z sokiem imbirowym...pyszotka;) ale w ciaży sam zapach mnie już odstręcza..... a na lampkę wina Ribi mi ochoty narobiła....wina nie posiadam akurat,a i pewnie też zapach by mnie odstraszył.Poczekam sobie jeszcze:)Ja pilam zywca bezalkoholowego,ale 2 łyki i mi nie smakował.
 
Widzę, że dziś na forum ciężki klimat. Oczywiście mi to nie przeszkadza i mam nadzieję, że w jakiś sposób uda nam się pomóc i wnieść trochę radości do życia. Ja niestety nie jestem w stanie nic doradzić, nie czuję się tu kompetentna ze względu na wiek i małe doświadczenie życiowe. Ale trzymam kciuki za Mimblusię.

Jutro zaczyna mi się szkoła... Nie wiem, jak to przeżyję, bo odkąd jestem na L4 zrobiłam się takim leniem, że aż wstyd! Nigdy nie witam się z Wami na forum, bo jak widzę, że niektóre z Was są na nogach już od 7, 8, a ja ledwo oko otwieram koło 11, to wolę się nie ośmieszać:p

Powiem Wam jeszcze, że przez tę ciążę jestem zakręcona na maxa. Dziś, jak robiłam na obiad zakupy, to na trzy tury, bo ciągle zapominałam czegoś kupić. No, ale po trzecim kursie mam już wszystko (poza majonezem zamiast którego wzięłam z półki sos tatarski...). Dziś na obiado-kolację (Mój Adaśko pracuje od 9 do 21:-() będzie pierś z kurczaka w maślance i krakersach wg. przepisu aniwar. Zobaczymy co to za cudeńko. Już się nie mogę doczekać:-)

No, a co do zakręcenia, to jeszcze tylko dodam, że moja wizyta u ginekologa jest w TEN poniedziałek, a nie następny... Całe szczęście, że robiłam porządek w portfelu i znalazłam karteczkę od Pani Doktor, bo tak to musiałabym iść prywatnie. Pierdoła...
 
reklama
Do góry