reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczen 2011

Cześć dziewczyny. Ja już dawno nie śpię. Rano był pan mierzyć okna bo wymieniamy. JUtro rano badanie krwi i odczyn Combsa znowu. Mam nadzieję, że będzie ujemny ale boje się brrr:frown:
Diminiak81 pracujesz jeszcze? Twarda z Ciebie kobietka. Chociaż jak dobrze si e czujesz i pracę masz w miarę spoko to czemu nie. Ja w pierwszej pracowałam do 31 tc niestety trafiłam do szpitala bo wzieły mnie skurcze w 32. Pozdrawiam:-)


anrysa - pracuję.... ale już od 6 września będzie zatrudniona osoba na moje miejsce i będe przekazywala obowiązki. we wrześniu 1,5 tygodnia i w październiku 2 tygodnie już mam "przeznaczone" na L4, a od listopada zamierzam nie pracować. niestety mam takie stanowisko, że nie mogę od tak sobie pójść na l4.
Zastanawiam się jeszcze czy nie iść na szkolenie pod koniec września, ale jak pójde to przez kolejne 3 m-ce będe musiała prowadzić projekt, a na koniec - w grudniu egzamin...
wprawdzie to dość ważne w mojej pracy, ale chyba sobie daruję.. jeszcze musze przedyskutować z m.
a zresztą widać jak mi się nie chce już pracować - niby jestem w pracy a od 1,5 godziny siedzę na forum:eek::eek::eek::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:

przyznaję, że baaardoz bym chciała posiedzieć w domu.....
a w ciąży czuję się rewelacyjnie, szczególnie teraz w 2 trymestrze, lepiej niż przed ciążą.
pomimo pracy mam sporo energii w domu do sprzątania, gotowania itp...


no i ostatnio zaczął mi się "syndrom wicia gniazda" -nie wiem czy też tak macie, ale ja w ciąży normalnie szaleję. wczoraj kupiłam i powiesiłam nowe firanki oraz karnisz do łazienki (ale czekam aż m przykręci) oraz narzuty na fotele. ciągle mam ochotę na jakieś ulepszanie, nowe dekoracje, urządzanie, przestawianie itp... wrrr niech mnie ktoś powstrzyma!!!!! oczywiście narzuty okazały się niewypałem tak jak przypuszczałam, ale nie mogłam się oprzeć :-D :-D :-D
 
reklama
Czesc stycznioweczki!
ja tez juz na nogach. Dzisiaj sie nie przemeczam zeby nie bylo tak jak wczoraj ( zle samopoczucie). Po poludniu wybieram sie na ciastko do znajomej a przez caly dzien bede czytac ksiazke i moze na jakis spacerek pojde bo widze ze za oknem nie ma az takiego upalu.
milego dnia wszystkim!
 
Dominika81 też tak mam":) Tylko, że mojego nie ma w domu i nie ma mi kto pomóc więc kończy się na jakiś drobnych ulepszeniach. To nie, ja jestem przedstawicielem i ogólnie lakarz mi zabronił pracować. Powiedział, że jeżdzenie przez 8 h w samochodzie, ciągłe wsiadanie, wysiadanie i płaszczenie się przed lekarzami w szpitalach i latanie po piętrach to nie jest dobre zajęcie w ciąży. W dodatku te zarazki łapałam wszytsko co można było w szpitalach, także ja od 15tc na l4 już jestem. A dzisiaj miałam rano cholerne skurcze teraz wziełam nospę i czekam co dalej.
Osoba na moje zastępstwo też ma być zatrudniona teraz od września, też muszę jej przekazać teren tzn wiesz tak w domu jej przekażę, bo auta służbowego już dawno nie mam.
 
Witajcie dziewczynki z rana:) chciałam się tylko przywitać i lecę do pracy. no i jeszcze chciałam was poprosić o radę bo nie wiem co zrobić, a dokładnie chodzi o to, że pod koniec kwietnia zanim jeszcze dowiedziałam się o naszej fasolce składałam papiery na rekrutację do pewnej bardzo ciekawej szkoły, (prawo gospodarcze europejskie prowadzone po francusku przez wykładowców z uniwersytetu w Paryżu), może szkoła to za dużo powiedziane bo to trwa rok ewentualnie 2, no i wczoraj dowiedziałam się, że zostałam przyjęta i nie wiem czy się zapisać czy dać sobie spokój, wprawdzie zajęcia są tylko w piątki i soboty i to nie w każdym tygodniu, no i w tym semestrze nie będzie problemu, ale nie wiem jak z przyszłym kiedy dzidzia pojawi się na świecie, w prawdzie rozmawiałam z moim Klaudiuszem, powiedział, że będzie wtedy zostawał z dzidziuniem i pomoże mi ze wszystkim jeżeli tylko chce zapisać się do tej szkoły, ale nie wiem czy ja dam radę zostawić moje maleństwo później i czy w ogóle będę miała głowę myśleć o szkole, a przecież jeszcze mam ostatni rok na prawie ehhhh no i nie wiem co zrobić... co o tym myślicie? dać sobie spokój czy skorzystać z takiej szansy?
 
Gratuluje przyjecie do szkoly ;) ale ogolnie to ciezka decyzja.. moja pierwsza mysl to dac sobie spokoj.. mysle ze juz latwiej byloby w przyszlym roku ale w tym.. mysle ze od grudnia ciezko byloby Ci chodzic na zajecia.. nie wiadomo jak sie bedziesz czula a i po porodzie napewno kilka tygodni bedziesz musiala sobie odpuscic..
Z drugiej strony wiadomo ze to nie jest latwa decyzja i zapewne sa tez duze plusy calej sytuacji..Musisz sobie na spokojnie wszystko przeanalizowac ale skoro pytasz to ja raczej bym dala sobie spokoj w tym roku..
 
jestem w podobnej sytuacji, mialam robic uzupelniajace i to jak najszybciej! ale... sesja jest w czasie pologu i wiem ze nie dam rady!! wiem tez jakim leniem jestem, a dojezdzam prawie 50km do szkoly w weekend 2razy w miesiacu to nie lada wyczyn. zwlaszcza ze na pierwszym semestrze u mnie nie ma toku indywidualnego- czyli zaliczam umawiajac sie z wykladowcem na konkrestny termin, wiec oblalabym 1 semestr. zatem ide za rok. od wrzesnia wracam do pracy a od pazdziernika na studia.
 
klaudoos - ja idę do grzybowskiej na usg w ramach abonamentu medycznego jaki mam w Medica.
nie będzie to żadne usg 3d, 4d, 5d ... ani nic z tych rzeczy.
po prostu dokładne usg na dobrym sprzęcie.
cen niestety nie znam :-(
 
reklama
hmmm... trudno powiedzieć co do tych studiów... ciężko może być zaraz po porodzie, jeżeli akurat będzie sesja w tym czasie - tak jak napisała Gosiula.
a potem też może być różnie, zależy jakie dziecko Ci się trafi, czy bardzo wymagające czy nie. Jeżeli nie to pewnie bez problemu byś dała radę chodzić na studia.

witaj Molala :-)
 
Do góry