Witam po dłuższje nieobecności :-)
najpierw wesele, potem wyjazdy służbowe i jakoś tak czasu brakło na forum...
w tym tygodniu mijam półmetek ciąży :-):-) bardzo się cieszę....
ale pod koniec tygodnia przeżyliśmy trochę z mężem. ale od początku.. zaczęłam czuc wyraźne ruchy maluszka jakoś na początku sierpnia i nagle po tygodniu wszystko ustało.. przestałm czuć cokolwiek.. strasznie się przestraszyłam, odczekałam parę dni i dalej nic, już sie pwoli zaczęłam mocno martwić, kilka nocy nie mogłam spać, jakies koszmary mi się śniły... poza tym jak na połowę 5-tego m-ca mam bardzo mały brzuszek - taki to ja miałam w poprzedniej ciąży w 3 m-cu.
w każdym razie w poniedziałek m zarządził, że mam szukac lekarza i idziemy na usg - trochę się naszukałam przez ten okres urlopowy, ale w końcu zapisałam nas na poniedziałek wieczór.
okazało sie że wszystko jest w porządku, lekarz był bardzo miły, pokazał nam na ekranie bijące serduszko, wątrobe, nerki, wszystko zdrowe, nie ma też ryzyka jakiejś wady serca, pokazał usteczka (bez rozszczepu), kręgosłup (też bez rozszczepu), kość nosowa prawidłowa, jednym słowem zdrowy jak rydz, tylko powiedział, że troszkę za mało waży...
jak na 20tc powinien ważyć około 400gr, a waży 300, hcociaż z wymiarów wychodzi idealnie na 20tc i termin tez taki sam jak z OM.
Powiedział żebyśmy przyszli ponownie za 4 tygodnie to sie upewnimy, na razie kazał nie panikować, jeść dużo owoców i warzyw i się dobrze odżywiać. pierwszą miałam cesarkę, mówił, że zazwyczaj swoje pacjentki kieruje na druga równiez cesarkę, ale póki co nie zmieniam swojego lekarza
no i dowiedzieliśmy się, że będziemy mieć drugiego
SYNKA
to tyle u mnie w skrócie :-)